Sport

Ślonski synek

KOMENTARZ - Michał Zichlarz

Za nami Euro, igrzyska olimpijskie, a teraz czeka nas rywalizacja w Lidze Narodów. Jasne, takich emocji jak w przypadku mistrzostw Europy nie będzie, ale nie znaczy to, że tysiące kibiców nie czekają na konfrontację w Lidze Narodów. To już trzecia edycja tych rozgrywek, w których od początku gramy w 1 Dywizji. Cel minimum to oczywiście utrzymanie się w elicie. Wcześniej dwa razy zajmowaliśmy 3. miejsce. Za pierwszym razem nam się upiekło, bo Nations League została powiększona z 12 do 16 drużyn i nie spadliśmy. Potem niewiele byliśmy w stanie ugrać z Holendrami i Belgami. Wyprzedziliśmy za to Walijczyków, których w ostatnim czasie prześladujemy (vide baraż o Euro).

Zaczynamy wyjazdowymi meczami ze Szkocją i Chorwacją. W Glasgow zagramy 5 września, w Osijek trzy dni później. W październiku już rywalizacja u nas - najpierw z faworytem naszej grupy Portugalią, a potem z Chorwacją. Oba spotkania w Warszawie.

I to naprawdę żenada, że PZPN od ponad dwóch lat organizuje mecze tylko w stolicy, jakby nie było u nas innych obiektów. Przypomnijmy sobie pierwszą edycję LN, kiedy z Włochami i z Portugalią graliśmy na Stadionie Śląskim (październik 2018). Wszechwładny Henryk Kula, szef Śląskiego ZPN, chwali się, jakie ma przełożenie na władze w centrali, ale meczu kadry na Śląskim nie potrafi zorganizować. Panie prezesie, młodzieżówka to nie to samo co pierwszy zespół narodowy!

Wkrótce Michał Probierz powoła „nową” kadrę. Oby choć w części była ona nowa, bo przebudowa reprezentacji powinna trwać, co pokazał turniej na stadionach w Niemczech w czerwcu i lipcu. Naszym zdaniem w nowym rozdaniu powinno się znaleźć miejsce dla Mateusza Bogusza. Piszemy o nim obok, a jest o kim pisać, bo przecież „ślonski synek” znakomicie daje sobie radę za oceanem w MLS, gdzie liczbami, tj. zdobytymi golami i asystami rywalizuje z takimi asami światowego futbolu, jak mistrz świata Leo Messi czy Luis Suarez.

Podczas niedawnej  wizyty w redakcji „Sportu” selekcjoner Probierz był pytany o Bogusza. Mówił, że jest obserwowany przez sztab reprezentacji. Wspomniał też, że w MLS „odpalił” już po tym, jak wszystkie karty - chodzi o powołania na Euro 2024 - były rozdane. Nic, teraz pozostaje czekać na kolejnego śląskiego debiutanta w reprezentacji. To że nastąpi to wcześniej niż później można być pewnym!

Liga Narodów to już ostatnie przetarcie przed eliminacjami mistrzostw świata. Na innych kontynentach już one trwają. W Europie wszystko ruszy w 2025 roku. Dobre występy jesienią to lepsze rozstawienie w eliminacyjnych meczach. Remis z Portugalią w Guimaraes kadry Jerzego Brzęczka dał nam rozstawienie w eliminacjach Euro 2020; był pierwszy koszyk kosztem Niemiec.

W rankingu FIFA jesteśmy na 28. miejscu, za Ekwadorem, a przed Szwecją. W rankingu UEFA wyprzedza nas 14 reprezentacji w tym Turcja, która po Euro zanotowała rekordowy skok aż o 16 pozycji, na 26. miejsce. Warto więc grać w Lidze Narodów o jak najlepszy wynik. W eliminacjach MŚ drużyny zostaną podzielone na 12 grup po 4 lub 5drużyn. Zwycięzcy wywalczą awans, a wicemistrzowie oraz 4 najlepsze zespoły z Ligi Narodów 2024/25, które nie zajęły pierwszych dwóch miejsc w grupach eliminacyjnych, zagrają w barażach. Jest się więc o co starać!