Śląsk stracił, Polska zyskała
POJEDYNEK KOLEJKI
Miłosz MLECZKO
Data ur.: 1 marca 1999 r.
Wzrost/waga: 191/84
Miejsce urodzenia: Gorlice
Kluby: Stadion Śląski Chorzów, Ruch Chorzów, Lech Poznań, Puszcza Niepołomice, Lech, Widzew Łódź, Znicz Pruszków, Bruk-Bet Termalica Nieciecza
Mecze/bramki w ekstraklasie: 7/0
Wartość rynkowa: 150 tys. euro
Kontrakt do: 30 czerwca 2026 r.
Fot. Marta Badowska / Press Focus
Postacie Miłosza Mleczki i Dawida Błanika idealnie obrazują, jak Śląsk traci z widoku swoje talenty, że można dynamicznie rozwijać się w dojrzałym okresie kariery i warto nie tylko ciężko pracować, ale i cierpliwie czekać na swoją szansę.
Czy ktoś uwierzy, że po siedmioletniego Miłosza zgłosił się do jego taty, notabene byłego prezesa Ruchu Chorzów i wieloletniego działacza Śląskiego Związku Piłki Nożnej, Manchester City?! W mediach naturalnie zrobił się wokół cudownego dziecka wielki szum, a sam zainteresowany po latach ze śmiechem przyznawał, że wtedy nie zdawał sobie sprawy z kalibru wydarzenia. – Podczas turnieju na Słowacji wpadłem w oko trenerowi serbskiej drużyny, którego brat był skautem Manchesteru City – wyjaśniał z uśmiechem dorosły już bramkarz, nie żałując, że tata Stefan nie wysłał go do Anglii, bo jako już doroślejszy zawodnik sam kierował swoją drogą rozwoju. Urodził się w Gorlicach, ale jako maluch przeprowadził się z rodzicem do Chorzowa, gdzie mieszkała cała rodzina ze strony ojca. Uważa się więc za chorzowianina, a skoro tak, to naturalne, że zaczynał przygodę z piłką trochę w Ruchu, ale... –Kiedy tata pracował w Górniku, to tam miałem pierwsze szlify bramkarskie z trenerem Jerzym Machnikiem, mając trochę ponad... trzy latka – uśmiecha się.
Później, kiedy tata był prezesem chorzowskiego klubu, Miłosz trenował już z Niebieskimi, po czym przeszedł do Stadionu Śląskiego i wrócił do Ruchu, gdzie szkolił się też Kamil Grabara, dziś kandydat do reprezentacji Polski. – To chyba ewenement na skalę kraju, że dwóch bramkarzy z jednego rocznika, z jednej drużyny trampkarzy, wchodzi na fajny, wysoki poziom – podkreśla. Mając 15 lat, w połowie drugiej klasy gimnazjum za namową trenera Andrzeja Dawidziuka, trafił do akademii Lecha, gdzie głównie grał w rezerwach.
W obecnych rozgrywkach ekstraklasy uwagę przykuwa znakomita dyspozycja urodzonego w Jastrzębiu 28-letniego Dawida Błanika, który jest kluczową postacią Korony. Strzela bramki, asystuje, przechodząc transformację od rezerwowego do jednego z liderów Scyzoryków. A piłkarska droga sympatycznego wychowanka AKS-u Mikołów, podobnie jak krajana z Chorzowa, nie była usłana różami. Jest za to symbolem, że determinacja i ciężka praca wiodą w kierunku szczytów, o czym świadczą pojawiające się opinie ekspertów, że chyba zasługuje na powołanie do reprezentacji Polski. – Dawid prezentuje się naprawdę bardzo dobrze od początku sezonu, wygląda świetnie. Robi liczby. Jest to chłopak, który jest wyróżniającą postacią w lidze. Czy to akurat wystarczy do tego, żeby trener Jan Urban go powołał? Trudno mi powiedzieć. W każdym razie kibicuję Dawidowi! - zapewnił trener Jacek Zieliński.
Zbigniew Cieńciała
Fot. Marta Badowska / Press Focus
Data ur.: 15 kwietnia 1997
Wzrost/waga: 173/63
Miejsce urodzenia: Jastrzębie
Kluby: AKS Mikołów, MFK Karwina, GKS Tychy, Pogoń Szczecin, Odra Opole, Pogoń, GKS Bełchatów, Sandecja Nowy Sącz, Korona Kielce.
Mecze/bramki w ekstraklasie : 102/11
Wartość rynkowa: 400 tysięcy euro
Kontrakt do: 30 czerwca 2026 r.
