Śladami Duplantisa
We wtorkowy wieczór Górnik Zabrze i Chrobry Głogów rozpoczynają rywalizację w Lidze Europejskiej, drugich co do rangi i popularności - po Lidze Mistrzów - rozgrywkach pucharowych.
U siebie, czyli na wyjeździe
Zabrzanie rozpoczną dziś (20.45) w Dąbrowie Górniczej rywalizację w Lidze Europejskiej z silnym hiszpańskim klubem, Fraikin BM Granollers. Ich pozostałymi rywalami w grupie B będą duński Bjerringbro-Silkeborg i francuski Montpellier. - Gramy na wyjeździe - przypomina trener Strząbała. - Dąbrowa Górnicz jest nam przychylna, ale w hali „Centrum” mamy tylko jeden trening i gramy mecz. Graliśmy w niedzielę ligowe spotkanie ze Śląskiem Wrocław u siebie, a już dwa dni później występujemy w europejskich pucharach. Przygotowujemy się jak do każdego meczu na... mistrzostwach świata - mecz, dzień przerwy, następny mecz i tak dalej. Na końcu trzeba się tylko modlić, żeby nie było kontuzji, bo mamy 14-15 zawodników, a więc nie za dużo. Ale nie narzekamy, jesteśmy przygotowani na takie granie. W poniedziałek przed południem było krótkie wideo i rozruch w porze wtorkowego spotkania, w dąbrowskiej hali.
Jadąc w drugą stronę
W poprzednim sezonie debiutujący w LE Górnik w pierwszej fazie zajął 2. miejsce za niemieckim TSV Hannover-Burgdorf. Wyprzedził grecki AEK Ateny i szwajcarski HC Krienz-Luzern. W rundzie zasadniczej ekipa z Zabrza w grupie rywalizowała z HBC Nantes, Rhein-Neckar Loewen i zespołem z Hannoweru, tyle że z tym ostatnim przeciwnikiem miała zaliczone dwie porażki z wcześniejszych spotkań. Polacy niespodziewanie wygrali w Dąbrowie Górniczej z faworyzowanym Rhein-Neckar 29:26. Potem przegrali z HBC w Nantes 23:31 oraz u siebie 22:31 i zajęli ostatnie, 4. miejsce.
- Granollers to zespół, który gra bardzo szybko. Natychmiast wznawia akcje ze środka i błyskawicznie przechodzi do szybkiego ataku. To jego najmocniejszy atut - rozważa szkoleniowiec Górnika. - Gra rywali oparta jest na doświadczeniu ich lidera, kapitana, wielokrotnego reprezentanta Hiszpanii, rozgrywającego, który schodzi także na skrzydło. W obronie mają bardzo dobrego Portugalczyka, a w składzie są też czterej tegoroczni, młodzieżowi mistrzowie świata. To bardzo mocny, klasowy zespół. Jeżeli chcemy zagrać dobry mecz, to możemy robić maksymalnie jedną zmianę w obronie. To jest klucz - szybko wrócić i mieć dobrze zorganizowaną defensywę. A zaskoczyć rywali musimy „jazdą” w drugą stronę. To może być droga do sukcesu.
W dobrych nastrojach, choć...
Chrobry Głogów zmagania w LE zainauguruje meczem z CD Bidasoa Irun. Hiszpanie wydają się najmocniejszą ekipą grupy D, w której znalazły się także szwedzki Ystads IF HF oraz dobrze znana Chrobremu, rumuńska CSM Constanta. Do Hiszpanii zespół wyleciał kilkadziesiąt godzin po meczu Orlen Superligi z Gwardią Opole w dobrych nastrojach, bo przecież odprawił silnych przeciwników aż 13 bramkami. To dobry prognostyk przed pucharami,
We wtorek (20.45) jednak zadanie będzie znacznie trudniejsze, bo Bidasoa, której bramki strzeże Jakub Skrzyniarz, reprezentant Polski i były zawodnik Górnika Zabrze, to obecnie 5. drużyna hiszpańskiej Liga Asobal. W ostatnim meczu, rozegranym w sobotę pokonała Cuencę 28:27, a dwie kolejki wcześniej uległa Barcelonie 30:36. „Lecimy do Hiszpanii, gdzie w piłkę ręczną gra się na najwyższym poziomie i aby myśleć o dobrym wyniku, musimy zagrać na 100 procent swoich umiejętności. Na pewno stać nas na dobrą i mocną walkę w tym meczu. Pamiętajmy, że mamy już za sobą doświadczenie z ubiegłorocznych występów w EHF European League” - możemy przeczytać na stronie internetowej głogowskiego klubu.
Problemy Ukraińców
Niestety, zadanie dla podopiecznych Witalija Nata wydaje się mocno utrudnione, ponieważ w kraju musieli zostać Jakub Orpik (uraz oka), a także Anton Derewiankin i Maksym Strelnikow. Dwóch ostatnich zatrzymał przed wylotem do Hiszpanii brak zezwoleń na pobyt czasowy w Polsce. „Pomimo wielu starań - 4 lipca 2024 roku zarząd spółki złożył stosowne wnioski o wydanie zawodnikom zezwoleń na pobyt czasowy na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej w dolnośląskim urzędzie wojewódzkim we Wrocławiu - do dnia dzisiejszego wojewoda dolnośląski nie wydał rzeczonych zezwoleń! Konsekwencją powyższego jest brak możliwości wyjazdu zawodników do innych krajów Unii Europejskiej. Zarząd spółki dołoży wszystkich starań, aby zawodnicy uzyskali niezbędne zezwolenia i mogli wziąć udział w dwóch pozostałych meczach wyjazdowych Ligi Europy EHF - w Szwecji i Rumunii” - czytamy w oświadczeniu klubu.
Zbigniew Cieńciała
Bilety od dzisiaj
We wtorkowy wieczór rozpoczynają się drugie co do rangi i popularności po Lidze Mistrzów europejskie pucharowe rozgrywki mężczyzn - EHF European League. Otworzą one 32 zespołom drogę do EHF Finals Men 2025, które drugi rok z rzędu odbędą się w Hamburgu. Mecze grupowe startują dziś, a zakończą 26 listopada szóstą rundą. Następnie 16 drużyn będzie kontynuować przygodę w fazie zasadniczej. Ubiegłoroczny finał pomiędzy niemieckimi teamami SG Flensburg-Handewitt a Fuechse Berlin (36:31) był świetnym widowiskiem, doskonałą promocją piłki ręcznej i spektakularnym sukcesem, który przyciągnął na trybuny hali w północnych Niemiec ponad 10000 sympatyków handballu. W tym roku znowu nie brakuje utytułowanych zespołów w drugim flagowym wydarzeniu europejskiej klubowej piłki ręcznej mężczyzn, że wspomnimy tylko o obrońcy tytułu Flensburgu, THW Kiel czy Montpellier. Finały EHF będą transmitowane przez 30 stacji telewizyjnych w ponad 50 krajach, a odnowiona EHF TV zapewni zasięg na cały świat. Bilety na finały EHF są w sprzedaży od dzisiaj. Wszystkie wejściówki na półfinały w Barclays Arenie w Hamburgu (24 maja) i mecze finałowe (25 maja) - są dostępne w czterech kategoriach, a ich ceny zaczynają się od 70 euro.