Sport

Skorzystali z prezentu

Polonia zainkasowała trzy punkty w Lubinie po fatalnym błędzie bramkarza Zagłębia Michała Matysa.

Pozyskany zimą Oskar Krzyżak zapewnił drużynie z Bytomia kolejne trzy punkty. Fot. Sebastian Sienkiewicz/PressFocus

Zespół z Górnego Śląska ma powody do radości - wygrał po raz czwarty w tym roku (ma też remis) i zrównał się punktami z drugą w tabeli Wieczystą Kraków, która swój mecz z Podbeskidziem rozegra w sobotę. Po niedzielnej kanonadzie ze Świtem, w której kandydat do awansu dał sobie strzelić aż cztery gole - sam trafiając pięć razy - tym razem ekipa Łukasza Tomczyka znów zagrała na zero z tyłu, a po drugiej stronie skorzystała z prezentu bramkarza rywali Michała Matysa.

Piętka Andrzejczaka

Zanim to jednak nastąpiło na KGHM Zagłębie Arena sporo było drugoligowej szarpaniny. Przyjezdni dobrze weszli w mecz i kilka razy zagrozili bramce strzeżonej - dosyć niepewnie - przez Michała Matysa. Już w 4 minucie przed szansą stanął Konrad Andrzejczak, ale piętka stojącego 5 metrów tyłem do bramki pomocnika Polonii nie znalazła drogi do celu. W 14 minucie Lucjan Zieliński świetnie w polu karnym wypatrzył Kamila Wojtyrę, ale piłka po główce najlepszego snajpera Polonii minęła bramkę. Za chwilę powinno być 0:1, ale nie było. Kapitalny cross do Andrzejczaka posłał Norbert Barczak, ale wykonawca - zamiast odegrać do będącego na czystej pozycji Wojtyry - zdecydował się na strzał, niecelny… Wojtyra jeszcze dwa razy miał piłkę na nodze w polu karnym, ale albo uderzał za słabo, albo dobrze spisał się Matys. Po drugiej stronie Axel Holewiński musiał interweniować w 24 minucie, odbijając nogą strzał Franciszka Antkiewicza.

Dużo dymu, mało ognia

Drugą połowę dynamiczniej rozpoczęli „Miedziowi”, którzy wyszli wysokim pressingiem pod bramkę Polonii, ale z tego dymu nie było ognia. Za to w 53 minucie przed wielką szansą na premierowego gola w bytomskich barwach stanął Jakub Arak; były napastnik GKS-u Katowice ładnie ustawił sobie piłkę po wrzutce Dominika Koniecznego, ale z 10 metrów jego wolej o centymetry chybił. W 64 minucie ostro na bramkę Zagłębia główkował Oskar Krzyżak, jednak przeszkadzał mu najbardziej kolega z drużyny Jean Sarmiento i wykonanie pozostawiało sporo do życzenia. Dwie minuty później Zieliński wdał się w pojedynek z Janem Dorożką i przewrócił się w polu karnym miejscowych - sędzia uznał jednak, że piłkarz gości chciał wymusić rzut karny i zamiast „jedenastki” ukarał go żółtą kartką. Za chwilę po drugiej stronie na bramkę Polonii z połowy boiska pomknął Daniel Mikołajewski, ale zanim dobiegł na przedpole Holewińskiego, dogonił go Adrian Piekarski, który w ostatniej chwili zablokował próbę strzału napastnika Zagłębia.

Dwa „wielbłądy” w jednej akcji

Wreszcie w 71 minucie Poloniści dopięli swego, ale nie bez udziału „elektrycznego” od początku meczu Matysa. Z rzutu wolnego Daniel Ściślak zagrał głęboko pod linię końcową, a interweniujący Matys w ciągu 2 sekund popełnił aż dwa „wielbłądy”: najpierw skozłował piłkę wprost pod nogi Jakuba Araka, a gdy napastnik Polonii kopnął w górę, bramkarz Zagłębia zagarnął ją tak niezdarnie, że jak na tacy wręcz wyłożył pod nogi Oskarowi Krzyżakowi. Prawy obrońca gości nie mógł nie skorzystać z takiego prezentu i wpakował futbolówkę do siatki. Gospodarze rzucili się do odrabiania strat, momentami zamykali bytomian w ich polu karnym, ale nie potrafili stworzyć dogodnej okazji do wyrównania, a poloniści zażarcie się bronili. Jeszcze w 3 minucie doliczonego czasu mogli podwyższyć wynik - Krzyżak świetnie dośrodkował do Araka, ale ten trafił w poprzeczkę - znalazł się zresztą na spalonym. Mimo to podróż powrotna do Bytomia musiała być radosna.

Tomasz Mucha

OCENA MECZU ⭐

◼  Zagłębie II Lubin - Polonia Bytom 0:1 (0:0)

0:1 - Krzyżak, 71 min

ZAGŁĘBIE II: Matys - Dorożko, Abrahamsson, Jach, Moczyński - Fritzson, Adamczyk (86. Gregorski), Dziewiatowski - Kusztal, Laskowski (68. Kruszelnicki) - Antkiewicz (58. Mikołajewski). Trener Przemysław ZATWARNICKI.

POLONIA: Holewiński - Krzyżak, Piekarski, Konieczny - Barczak (76. Kwiatkowski), Łabojko, Steblecki (59. Ściślak), Zieliński (76. Szymusik) - Arak, Wojtyra (59. Sarmiento), Andrzejczak (76. Wypart). Trener Łukasz TOMCZYK.

Sędziował Maciej Pelka (Poznań). Widzów 400. Żółte kartki: Laskowski, Kruszelnicki, Dorożko, Abrahamsson, Jach - Krzyżak, Zieliński.

Piłkarz meczu - Oskar KRZYŻAK.