Sport

Skok za skokiem

Wypożyczenie Jesusa Diaza do Rakowa było jednym z największych zaskoczeń końca okna transferowego.

Czy Kolumbijczyk znów zaskoczy? Fot. Piotr Matusewicz/Pressfocus

RAKÓW CZĘSTOCHOWA

Przyznać trzeba, że częstochowianie ostatniego dnia okna transferowego budowali napięcie do samego końca. Wielu spodziewało się, że ekipa z Limanowskiego zakontraktuje dwóch zawodników. Pewniakiem był Michael Ameyaw. Ten już w czwartek pojawił się w Częstochowie, więc podpisanie umowy z nim nie było dla nikogo zaskakujące. Dział medialny powoli podrzucał kibicom informacje na temat drugiego nowego nabytku. Ten jednak wcześniej nie pojawiał się nawet w plotkach transferowych.

Nieoczywisty ruch

„Szczelność” ekipy z Limanowskiego jest znana nie od dzisiaj. W przeszłości zdarzały się transfery, o których nikt nic nie wiedział. Pojawiały się w przestrzeni medialnej zupełnie inne kandydatury, czy to Tomasza Pieńki czy Lasse Nordasa, którzy okazali się zbyt drodzy, czy Mateusza Łęgowskiego, który ostatecznie został we Włoszech. Jesus Diaz jest ruchem nieoczywistym, obłożonym jednak niezbyt dużym ryzykiem. W końcu Raków jeszcze go nie kupił. Kolumbijczyk musi wywalczyć sobie przenosiny do Częstochowy na stałe. Byłby to kolejny wielki i zaskakujący krok w karierze 25-latka.

Diaz w Polsce pojawił się w 2022 roku. Zapewne nie spodziewał się tak szybkiego awansu. Jego pierwszym zespołem nad Wisłą był... Cosmos Nowotaniec. Choć nazwa sugeruje wielki klub, to jednak do wielkości mu daleko. Cosmos w momencie podpisania umowy z Diazem awansował do czwartej ligi. Po sezonie zawodnik trafił do Stali Rzeszów. Rozegrał w niej niezły, choć nie piorunujący sezon. Mimo to przy Limanowskiego uznano, że warto na niego postawić. Tak szybki awans jest wart odnotowania. Niewielu jest w stanie piąć się po szczeblach kariery z niższego poziomu na wyższy w ten sposób. Patrząc z drugiej strony, w klubie potrzebni są zawodnicy, którzy w zasadzie z miejsca będą w stanie podnieść jakość sportową ofensywy. Raków ma z nią w tym sezonie ogromny problem. Stąd też pewnie decyzja, by zawodnika wypożyczyć i sprawdzić, czy będzie jakościowym wzmocnieniem zespołu.

Ofensywny na wahadło?

Transfery Rakowa ostatniego dnia okna wskazywałyby więc, że atak częstochowian powinien wyglądać zdecydowanie lepiej niż jeszcze w sierpniu. Wiele jednak jest niewiadomych. Diaz nie ma doświadczenia na poziomie ekstraklasy. Nie wiadomo więc, kiedy będzie w stanie realnie pomóc drużynie. Inna sprawa to wypowiedzi Mariusza Piekarskiego w programie „Meczyków”. 

- Ameyaw jest szykowany w Rakowie na wahadło lub jedną z dziesiątek - powiedział agent zawodnika. Jeżeli faktycznie częstochowianie chcą zrobić z Ameyawa wahadłowego, to pozostaje jedynie żal 23-latka. Zmarnowanie jego potencjału ofensywnego w postaci przesunięcia go do zadań defensywnych jest wręcz karygodne. Prawdą jest, że Raków nie ma obecnie lewego wahadłowego na odpowiednim poziomie. Srdjan Plavsić wróci do gry dopiero w drugiej części sezonu. Dlatego czasowe przesunięcie go na tą pozycję ma sens. W innym przypadku taka decyzja nie byłaby dobra. 

(ptom)


7

GOLI na poziomie pierwszej ligi zdobył Jesus Diaz. Dołożył do tego cztery asysty. To ciekawy wynik jak na 35 rozegranych spotkań w barwach „Żurawi”.


Kariera Jesusa Diaza w Polsce

1.01.2022 - IV-ligowy Cosmos Nowotaniec pozyskuje Diaza z Atletico El Vigia

1.07.2023 - po udanym sezonie po zawodnika zgłasza się Stal Rzeszów

6.09.2024 - Stal przedłuża kontrakt z zawodnikiem i tego samego dnia... wypożycza go do Rakowa z opcją wykupu