Sport

Skoczek na dopalaczach

Zawieszony Norbert Kobielski straci igrzyska, a może nawet cztery lata...

Norbert Kobielski nie chce wierzyć... Fot. Michał Laudy/PressFocus

Skoczek wzwyż, który złożył już olimpijskie ślubowanie i był w składzie na Paryż, został tymczasowo zawieszony po wykryciu w jego organizmie niedozwolonej substancji - poinformowała Athletics Integrity Unit (AIU)

AIU to niezależna organizacja międzynarodowa z siedzibą w Monako, utworzona przez światową federację lekkoatletyczną (World Atheltics) w celu zapewnienia uczciwości w tej dyscyplinie sportu.

„AIU tymczasowo zawiesiło Norberta Kobielskiego ze względu na obecność/stosowanie substancji zabronionych pentedronu/norefedryny" - napisano w komunikacie. Oba te środki to substancje psychoaktywne i stymulujące, należące do dopalaczy.

Jak wytłumaczono, tymczasowe zawieszenie ma miejsce, gdy sportowiec lub inna osoba otrzymuje zakaz uczestnictwa w jakichkolwiek zawodach lub aktywnościach lekkoatletycznych przed ostateczną decyzją podjętą na rozprawie prowadzonej zgodnie z przepisami antydopingowymi w tej dyscyplinie i Światowym Kodeksem Antydopingowymi WADA.

Szef Polskiej Agencji Dopingowej (POLADA) Michał Rynkowski potwierdził tymczasowe zawieszenie Kobielskiego i podkreślił, że wyklucza to jego udział w igrzyskach olimpijskich w Paryżu.

- Potwierdzam zawieszenie Kobielskiego. Z racji tego, że to jego drugie naruszenie przepisów antydopingowych, grozi mu do czterech lat dyskwalifikacji. Chodzi o środek z grupy dopalaczy - powiedział Rynkowski.

27-letni Kobielski wydał oświadczenie, że nie czuje się winny i normalnie przygotowuje się do startu w Paryżu.

„Niezmiennie moim celem jest wywalczenie dla Polski jak najlepszego wyniku podczas zbliżających się igrzysk olimpijskich w Paryżu" - napisał w mediach społecznościowych.

W sobotę wystąpił w mityngu Diamentowej Ligi w Londynie, gdzie wynikiem 2,18 zajął 6. miejsce. Z informacji PAP wynikało, że pozytywny wynik dała kontrola przeprowadzona na jednym z mityngów w Polsce, prawdopodobnie w Opolu.

Kobielski miał już problemy po wykryciu w jego organizmie w 2020 roku zabronionej używki. Długo walczył o oczyszczenie z zarzutów i ostatecznie sprawa zakończyła się na trzech miesiącach dyskwalifikacji po dowiedzeniu przez niego, że środek nie wpłynął na jego formę sportową.

27-latek to szósty zawodnik tegorocznych mistrzostw Europy w Rzymie. Przed rokiem był 10. w mistrzostwach świata w Budapeszcie i trzeci w rozgrywanych jako element Igrzysk Europejskich Drużynowych Mistrzostwach Europy.