Sport

Simona Halep dała za wygraną

Była liderka światowego rankingu tenisistek poinformowała, że kończy sportową karierę.

Nie zobaczymy już rumuńskiej tenisistki na światowych kortach. Fot. Geoff Burke-USA TODAY Sports/SIPA USA/PressFocus

Simona Halep ogłosiła decyzję po porażce z Włoszką Lucią Bronzetti 1:6, 1:6 w 1. rundzie turnieju WTA w ojczystym Kluż-Napoce. To był nieudany powrót po kontuzji, która uniemożliwiła jej start w eliminacjach wielkoszlemowego Australian Open.

- Jestem osobą twardo stąpającą po ziemi. Wiem, jaką pracę muszę wykonywać, ale mój mózg i moje ciało już na to nie pozwalają. Jestem tak spełniona, że to była łatwa decyzja. Odchodzę - ogłosiła 33-letnia Rumunka, która odpadła już także z rywalizacji deblowej.

To na niej wybiła się Iga

Pochodząca z Konstancy Halep jest (była) tenisistką nietuzinkową, którą spotkało nagłe załamanie kariery. Dwukrotnie sięgała po Wielkiego Szlema – w 2018 roku we French Open (10 lat po juniorskim triumfie w Paryżu) i rok później w Wimbledonie po pokonaniu w finale samej Sereny Williams. Łącznie wygrała 24 imprezy WTA, ostatnią w sierpniu 2022 w Toronto. Przez 64 tygodnie – w latach 2017-18 - była liderką światowego rankingu (po raz pierwszy na czele pojawiła się 9 października 2017). Wszystkie sezony w latach 2014-20 kończyła w pierwszej piątce rankingu. Z tytułu oficjalnych premii na korcie zarobiła ponad 40 milionów dolarów. W ojczyźnie była mega gwiazdą, niczym u nas Iga Świątek. Ale to od triumfu z Rumunką w 1/8 finału Rolanda Garrosa w pandemicznym 2020 roku, zaczęła się wielka kariera 19-letniej wówczas Polki, która kilka dni później sięgnęła po swój pierwszy tytuł wielkoszlemowy.

Przychodzili się pogapić

Halep zasłynęła także tym, że na początku swojej kariery przeprowadziła operację zmniejszenia piersi, w którą zainwestowała 3 tysiące dolarów. - Zbyt duże piersi nie tylko przeszkadzały mi w grze. Ludzie przychodzili na moje mecze, aby się na nie pogapić. Wielokrotnie czułam się upokorzona złośliwymi komentarzami. Poza tym nigdy ich nie lubiłam, były ciężkie i przeszkadzały w swobodnych ruchach. Nie bałam się zabiegu, bo myślałam tylko o tenisie. Za to moja rodzina była przerażona. Na szczęście wszystko się udało – opowiadała na łamach „Guardiana”.

Jej kariera wpadła w ostry wiraż jesienią 2022 roku - podczas US Open uzyskała pozytywny wynik testu na obecność roksadustatu. Specyfik, który stosowany jest przy leczeniu anemii, od dawna znajduje się na liście substancji zakazanych; często był wykorzystywany przez kolarzy czy biegaczy długodystansowych. Sprawa stała się bardziej złożona, gdy śledczy oskarżyli Halep o nieprawidłowości w jej paszporcie biologicznym.

Rumunka cały czas nie przyznawała się do winy, oskarżając organy antydopingowe o nękanie. Pozytywny wynik testu tłumaczyła spożyciem skażonej odżywki. Odwołała się do Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS) w Lozannie, który 7 marca 2023 skrócił okres zawieszenia Halep - liczony od 7 października 2022 roku - z czterech lat do dziewięciu miesięcy.

Wróciła na korty wiosną 2024, ale bez powodzenia. Obecnie w rankingu WTA zajmuje dopiero 870. miejsce.

Sprzeciw wobec Polki

W listopadzie ubiegłego roku Rumunka ostro skrytykowała Międzynarodową Agencję Integralności Tenisa (ITIA) za łagodne potraktowanie Igi Świątek, zarzucając organizacji złą wolę i nierówne traktowanie. Polkę zawieszono na miesiąc po tym, jak w jej organizmie wykryto niedozwoloną substancję - trimetazydynę (TMZ), jednak po przeprowadzeniu wywiadów z tenisistką, jej otoczeniem oraz na podstawie ekspertyz i analiz z dwóch laboratoriów mających akredytację Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) nie dopatrzono się celowego działania i praktycznie uznano Świątek za niewinną.


11 MECZÓW 
rozegrała Simona Halep z o 2 lata starszą Agnieszką Radwańską, wygrała z nich 5. Cztery razy Rumunka mierzyła się z Igą Świątek – bilans 2-2.