Siła starej gwardii
We wracającej po dwóch latach do 2. ligi Pogoni również nastąpiło sporo zmian, ale trener Marcin Sasal postanowił zaufać tym, którzy przez 3. ligę przeszli jak burza (76 pkt i 11 „oczek” przewagi nad Unią Skierniewice w tabeli grupy I). Wyjątkiem był Karol Noiszewski, który już w 7 min przywitał się z grodziską widownią. Po dośrodkowaniu Kacpra Sommerfelda z rzutu rożnego urwał się rywalom i główkował do siatki. Goście chcieli się otrząsnąć, ale w 20 min zostali skontrowani. Jakub Apolinarski ruszył prawym skrzydłem i tak wyłożył piłkę Kamilowi Odolakowi, że ten łatwiejszej bramki już chyba nie zdobędzie. Przerwa na uzupełnienie płynów została poświęcona na przemowę motywacyjną, której efektem była... jedna szansa na kontaktowe trafienie. Daniel Ściślak i Oliwier Kwiatkowski nie dogadali się jednak, który z nich ma sfinalizować kapitalne zgranie Kamila Wojtyry.
Po zmianie stron przyjezdni próbowali, częściej byli przy piłce, ale wobec niewiele z tego wynikało.
- Organizacja, intensywność, dośrodkowania, wejścia w pole karne to atuty Pogoni, których nam zabrakło. Mam nadzieję, że potraktujemy ten mecz jak przestrogę, bo mamy naprawdę dobry zespół i stać nas na znacznie więcej - podsumował trener Łukasz Tomczyk, który dzień przed sezonem związał się z Polonią do czerwca 2026 roku.
(mha)