Sport

Sił na jedną połowę

W Eurolidze mistrzynie Polski wygrały pierwszą połowę z liderem grupy. Po przerwie były już bezradne.

W Polsat Plus Arenie w Gdyni gospodynie jedynie w pierwszej połowie przeciwstawiły się zespołowi z Girony. Fot. PAP/Adam Warżawa

EUROPEJSKIE PUCHARY

W Eurolidze kobiet wystartowała runda rewanżowa. Do Trójmiasta w roli faworyta przyjechał Spar Girona. Przed kilku tygodniami w Gironie Hiszpanki wręcz rozniosły gdynianki różnicą 33 punktów. Nie przegrały żadnego spotkania w grupie. "Dzisiejsze spotkanie to takie z kategorii turbociężkich, ponieważ hiszpański gigant znajduje się w gronie 𝘁𝗿𝘇𝗲𝗰𝗵 𝗻𝗶𝗲𝗽𝗼𝗸𝗼𝗻𝗮𝗻𝘆𝗰𝗵 drużyn w tegorocznej edycji EuroLeague Women. Aleee… nie ma rzeczy niemożliwych!" - tuż przed meczem zapowiadano na facebookowym profilu VBW.

I rzeczywiście gospodynie zaczęły niesamowicie zmotywowane, grały bardzo agresywnie, odważnie i konsekwentnie. To przynosiło efekty. Przewaga VBW niespodziewanie rosła z minuty na minutę. Trener gości Roberto Iniguez brał przerwę za przerwą, gestykulował, tłumaczył swoim zawodniczkom, ale niewiele pomagało. W 18 minucie po trafieniu Matilde Ekh miejscowe miały już 14 punktów zaliczki (41:27). Doświadczenie pozwoliło jednak zawodniczkom Spar zmniejszyć straty i na długą przerwę zespoły schodziły przy wyniku 41:34. - Nastawiłyśmy się na bardzo intensywny mecz, żeby grać w miarę szybko, bo to jest taka hiszpańska koszykówka. One lubią tak grać, ale nie spodziewały się, że my wyjdziemy na boisko z takim samym zamiarem – powiedziała po meczu Liliana Banaszak.  

W trzeciej kwarcie prysły jednak marzenia nielicznych kibiców w Polsat Plus Arenie. Zespół z Girony przypomniał sobie, że jest liderem grupy i zagrał koncertowo. Aż trudno uwierzyć, jak szybko przyjezdne niwelowały straty - trafiały spod kosza, z dystansu, zbierały bezpańskie piłki. Teraz to nasz zespół był deprymowany, gospodyniom trzęsły się ręce. Spar wygrał tę kwartę 32:10 i mecz był praktycznie rozstrzygnięty! 

To piąta porażka z rzędu gdynianek we własnej hali - dwa razy przegrały w lidze i trzy razy w rozgrywkach europejskich. W kolejnym spotkaniu zmierzą się we wtorek we Francji z Tango Bourges Basket, z którym przegrały we własnej hali 57:72

(p)

Euroliga Kobiet

◼ VBW Gdynia - Spar Girona 65:90 (20:17, 21:17, 10:32, 14:24)

GDYNA: Jones 14, Wrzesiński 13, Hebard 8, Banaszak 7, Jakubiuk 7 - Ekh 11, Pawłowska 5, Gilmajster, Maj, Wysocka, Zalewska. Trener Martins ZIBARTS.

BKT Puchar Europy Mężczyzn

Śląsk Wrocław - Umana Reyer Wenecja 92:104 (26:26, 18:21, 27:22, 21:35)

WROCŁAW: Urbaniak 7, Kirkwood 22 (4x3), Gray 20 (1x3), Czerniewicz 2, Coleman-Jones 10 (2x3) - Wiśniewski, Kulikowski 3 (1x3), Penava 22 (2x3), Sternicki 3 (1x3), Sanon 3. Trener Ainars BAGATSKIS.

FIBA EuroCup Kobiet

SBS Ostrawa - MB Zagłębie Sosnowiec 69:76 (16:20, 16:13, 17:18, 20:25)

SOSNOWIEC: Taylor 28 (3x3), Tadić 11 (1x3), Pyka 10 (1x3), Reese 19, Kurach 2 - Kuczyńska, Jackowska 4, Kozik, Burliga 2. Trener Piotr GLINIAK.

FIBA Europe Cup Mężczyzn

PGE Start Lublin - UCAM Murcia 75:102 (26:21, 22:24, 12:25, 15:32)

LUBLIN: Mack 17, Griffin 17, Hawkins 16, Wright 14, Put 5, Szymański 3, Ford 2, Krasuski 1, Turewicz, Pelczar. Trener Wojciech KAMIŃSKI.


BC Trepca Mitrovica - Anwil Włocławek 87:97 (23:32, 18:12, 16:27, 30:26)

WŁOCŁAWEK: Michalak 21 (2x3), Mucius 13, Fridriksson 11 (1x3), Vucić 6, Lockett 5 (1x3) - Slaughter 15 (1x3), Słupiński 12, Kołodziej 7 (1x3), Pearson 3 (1x3), Furmanavicius 2, Borowski 2. Trener Grzegorz KOŻAN.


Energa Trefl Sopot - BC Kalev/Cramo Tallin 93:58 (27:14, 18:14, 20:22, 28:8)

SOPOT: Scruggs 15 (3x3), Witliński 10, Kacinas 12 (3x3), Goins 4, Schenk 15 (1x3) - Kiejzik, Nowicki 2, Suurorg 19 (4x3), Cowels 5 (1x3), Zapała 2, Addae-Wusu 9 (1x3), Chac. Trener Mikko LARKAS.