Show Wojtyry

 

Fani niebiesko-czerwonych już są przyzwyczajeni do horrorów z udziałem swych ulubieńców i kolejny mieli okazję zobaczyć w niedzielny wieczór. Zaczęło się od trzęsienia ziemi, do którego doprowadził Damian Urban, finalizując akcję Adama Imieli, a potem napięcie rosło. Wyrównał Lucjan Zieliński, który przytomnie skorzystał z podania Sebastiana Stebleckiego, zaś o dalsze emocje zadbał Kamil Wojtyra. Wysoki napastnik udowodnił, że jest poważnym wzmocnieniem Polonii, a potwierdzeniem były 3 gole, w tym 2 strzelone na początku II połowy w odstępie zaledwie 4 minut. Takiego snajpera w Bytomiu oczekiwano od dawna. Przed pierwszym trafieniu uśpił on czujność obrońców, przed drugim uwolnił się spod ich opieki, zaś przed trzecim wpadł w pole karne i ze stoickim spokojem wykończył kontrę. Gdy w 85 min przy stałym fragmencie gry refleksem wykazał się Sebastian Strózik, serca miejscowych kibiców przyspieszyły, a wkrótce uradowały 10. z rzędu meczem bez porażki. Bytomianie mogą już swobodnie patrzeć w górę.

(mha)