Sport

Show Rochy w „Świętej wojnie”

Historyczne zwycięstwo „Zielonych” nad „Scyzorykami” po najlepszym spotkaniu w tym sezonie.

Bohater Radomiaka w akcji... Fot. Łukasz Laskowski/PressFocus

Zaczęło się od jednej z najdziwniejszych bramek w tym sezonie. Jan Grzesik jakby „od niechcenia” wrzucił piłkę w pole karne. Xavier Dziekoński, próbując piąstkować, trafił w twarz Leonardo Rochę, tymczasem piłka spadła na głowę napastnika „Zielonych” i wpadła do bramki, a strzelec padł jak rażony. Ostatecznie wszystko skończyło się dobrze dla zdobywcy bramki, ale nie dla gości, którzy w 12 min - po technicznej podcince Joao Peglowa - przegrywali już 0:2. A zaraz mogli stracić trzeciego gola, bo strzał Ouattary przeszedł tuż obok prawego słupka, potem po „główce” Pedro Henrique nareszcie dobrze zachował się Dziekoński, a po kolejnym uderzeniu z dystansu Ouattary piłka znów przeszła obok słupka.

Radomiak pewnie prowadził, a mógł mieć na koncie dwa razy tyle bramek, bo rozgrywał najlepsze 45 minut, a nawet spotkanie w tym sezonie. „Scyzoryki” natomiast wyglądały jakby nie wiedziały, że w derbowych meczach trzeba być w przyzwoitej dyspozycji od początku, a oddając pierwszy celny strzał dopiero w ostatnim kwadransie - Shuma Nagamatsu w 75 min - „Świętej wojny” nie można myśleć nawet o remisie.

Jacek Zieliński zareagował dwoma zmianami, ale przerwa nie obudziła jego obrońców, bo zaraz po wrzutce znakomicie grającego Grzesika i „główce” Rochy Korona straciła trzeciego gola. Za moment Peglow trafił w słupek, a w 79 min swój show hat trickiem podkreślił Rocha. Dla Portugalczyka był to 9. gol w sezonie i jest zdecydowanym liderem klasyfikacji strzelców. Z 19 bramkami Rocha stał się najskuteczniejszym zawodnikiem Radomiaka w ekstraklasie.

Zbigniew Cieńciała


GŁOS TRENERÓW

Jacek ZIELIŃSKI: - Przełknęliśmy gorzką pigułkę, Radomiak zlał nas jak juniorów, zawiedliśmy naszych kibiców. Na mecze derbowe czeka się dwa razy w roku, a my nie „dojechaliśmy” na to spotkanie, za co muszę przeprosić kibiców. Wyniku się nie cofnie, przez jakiś czas będzie w nas tkwił, ale zrobimy wszystko, żeby odrobić to w następnych spotkaniach.

Bruno BALTAZAR: - W poprzednich spotkaniach mieliśmy trochę pecha, a w tym spotkaniu zasłużyliśmy na 3 punkty. Dokładnie przeanalizowaliśmy Koronę, oglądałem na żywo jej mecze ze Stalą i Zagłębiem, żeby dobrze przygotować się na to spotkanie. Cała drużyna wykonała świetną pracę. Dobrze prezentowaliśmy się zarówno z piłką, jak i bez niej. Myślę, że mogliśmy strzelić więcej goli.


MÓWIĄ LICZBY
RADOMIAK KORONA
55 posiadanie piłki 45
5 strzały celne 3
11 strzały niecelne 7
4 rzuty rożne 3
16 faule 13
0 spalone 1
5 żółte kartki 5