Sport

Show na miarę Ligi Mistrzów

W łódzkiej Atlas Arenie najlepsze kobiece i męskie zespoły w kraju powalczą w sobotę o Superpuchar Polski. Nigdy wcześniej w historii polskiej piłki ręcznej nie było takich meczów.

Fot. Tomasz Fąfara/PressFocus.pl Odwieczni rywale w sobotę powalczą o pierwsze trofeum w sezonie

Tydzień po starcie rozgrywek ORLEN Superligi Kobiet i Mężczyzn rozegra się w łódzkiej Atlas Arenie walka o pierwsze trofeum w sezonie. Będzie to historyczna (pierwsza) edycja Superpucharu Polski, reklamowana przez federację jako największe wydarzenie w historii polskiej klubowej piłki ręcznej. - Od pewnego czasu planowaliśmy realizację nowego projektu, który byłby okazją do promocji dyscypliny na niespotykaną dotąd skalę – w nowej lokalizacji, kilkunastotysięcznej hali, z dużym show i wydarzeniami towarzyszącymi. Widowisko, które byłoby namiastką tego, co się dzieje w trakcie Final Four Ligi Mistrzów w Kolonii. Chcemy, by takim wydarzeniem był mecz o Superpuchar Polski – tłumaczy prezes Superligi Piotr Należyty.

Mistrzyń nic nie uśpi

O kobiece trofeum zagrają KGHM Zagłębie Lubin oraz KPR Gminy Kobierzyce, czyli mistrzynie i wicemistrzynie Polski z sezonu 2023/24 (godz. 14.30). Zagłębie ma na koncie cztery mistrzostwa Polski z rzędu, a pięć tytułów w całej historii sekcji. W rozpoczynających się rozgrywkach „Miedziowe” chcą obronić złoto po raz kolejny, ale najpierw zdobyć Superpuchar. Sezon rozpoczęły w bardzo dobrym stylu, od pewnej wygranej z Energą Szczypiorno Kalisz 35:14.

Trenerka mistrzyń kraju Bożena Karkut zapewniła jednak, że wysoka wygrana w lidze „nie uśpi” jej drużyny przed meczem z zespołem z Kobierzyc. - To jest trofeum do zdobycia i „dobry strzał” w jednym meczu. Zdaję sobie sprawę, że to może zupełnie inaczej wyglądać, aczkolwiek nie musi. W ostatnim meczu o Puchar Polski przeciwko Kobierzycom miało być groźnie, a zagraliśmy bardzo dobry mecz. Teraz też się o to postaramy - zapowiedziała Karkut.

„Kobierki”, które w ostatnich latach regularnie stają na podium Superligi, też wygrały pierwszy mecz sezonu, pokonując we własnej hali Młyny Stoisław Koszalin 30:27. Choć to inauguracyjne zwycięstwo nie było takim pokazem siły, jak mecz w Lubinie, to jednak zapowiadają, że łatwo i bez walki pucharu nie oddadzą.

Nowa, ważna opcja

Wśród mężczyzn dojdzie natomiast do pierwszego w sezonie hitowego pojedynku, w którym zagrają mistrz kraju i zdobywca Pucharu Polski Orlen Wisła Płock oraz finalista obydwu rozgrywek Industria Kielce (godz. 18.00). Na parkiecie zobaczymy gwiazdy światowej piłki ręcznej, w tym medalistów igrzysk w Paryżu. W Płocku nie ukrywają, że chcą być pierwszym triumfatorem nowych rozgrywek. To dla mistrzów Polski nowa, ważna opcja. - Mecz z Kielcami zawsze jest ważny, a stawką tego sobotniego dodatkowo jest ważne trofeum - Superpuchar. Nigdy wcześniej w historii polskiej piłki ręcznej nie był rozegrany taki pojedynek. W poprzednim sezonie wywalczyliśmy tytuł mistrza i Puchar Polski, dobrze byłoby ten sezon zacząć od zdobycia Superpucharu. Zależy nam, by podnieść trofeum z parkietu do góry - zapewnia hiszpański trener Orlen Wisły Xavi Sabate.

Na mecz z Industrią w Atlas Arenie wybiera się około 2 tys, kibiców płocczan, a 450 z nich pojedzie do Łodzi specjalnym pociągiem. Na pierwszy w tym sezonie pojedynek z Kielcami czekają jednak nie tylko kibice i sympatycy piłki ręcznej w Polsce. Także zawodnicy, którzy zadebiutują w „świętej wojnie”. W Orlen Wiśle jest ich sześciu. - Wszyscy nasi nowi zawodnicy bardzo czekają na ten występ. O pojedynkach Płocka z Kielcami mówi się w całej Europie. Wszyscy chcą już być na parkiecie i doświadczyć tego uczucia – zapewnia trener ekipy z Mazowsza.

Zapamiętają pierwszego

Podobne oczekiwania mają kielczanie, którym również zależy i na Superpucharze, i na pokonaniu odwiecznego przeciwnika. Do Łodzi z Kielc wybiera się przynajmniej kilkuset kibiców. W Atlas Arenie z myślą o fanach kieleckiego klubu z innych części Polski przygotowane będzie stoisko, gdzie kupić będzie można gadżety. O atmosferę na trybunach można być spokojnym, a na boisku o tę zadbają zawodnicy obu drużyn. Dość powiedzieć, że zagrają ze sobą najbardziej utytułowane kluby w Polsce. Industria (Iskra, Vive) na koncie ma 20 tytułów mistrza kraju i 17 Pucharów Polski, a Wisła 8 mistrzostw i 12 PP. - Przed nami historyczny mecz. Dla nas i Wisły to okazja, by wznieść go jako pierwsi w historii. Za 10, 20, 30 lat jakieś drużyny będą miały takich superpucharów kilka, ale wszyscy zapamiętają tego pierwszego zwycięzcę - mówi przed meczem drugi trener Industrii Krzysztof Lijewski.

Zbigniew Cieńciała

CZY WIESZ, ŻE...