Marcin Waliński (z lewej), dzięki swojej technice potrafił wyjść nawet z najtrudniejszych sytuacji. Fot. Łukasz Sobala/Pressfocus


Seria GieKSy

Katowiczanie z trzecim kolejnym zwycięstwem. Dzięki pokonaniu Cuprum Lubin przynajmniej na chwilę oddalili widmo spadku.

 

PLUSLIGA

Zarówno GieKSa, jak i Cuprum jak na razie nie najlepiej radzą sobie w rozgrywkach. Od początku znajdują się w dolnej części tabeli. Katowiczanie długo, bo aż do dziewiątej kolejki musieli czekać na pierwszy triumf, pokonali wówczas Exact Systems Hemarpol Częstochowa. Dopiero ostatnio przyszły dla nich lepsze dni. Przed starciem z ekipą z Lubina mogli poszczycić się dwoma kolejnymi wygranymi, co znacznie poprawiło ich morale. Dzięki nim przeskoczyli też Cuprum w tabeli. Lubinianie z kolei odnieśli jedynie dwa zwycięstwa i są lepsi tylko od Czarnych Radom.

Stawka spotkania mocno usztywniła siatkarzy obu zespołów. Początek był nerwowy, a gra bardzo nierówna. Najpierw katowiczanie od stanu 4:6 zdobyli pięć kolejnych punktów, po chwili dobrą serią popisali się goście i byli o krok od odrobienia strat (13:14).

Potem gra się wyrównała. Po stronie miejscowych przede wszystkim punktowali Marcin Waliński, Lukas Vasina oraz Jakub Jarosz. W Cuprum pierwsze skrzypce grali natomiast Jake Hanes i Alexander Berger. Punkt, dwa z przodu cały czas byli jednak katowiczanie. W nerwowej końcówce goście nie wytrzymali presji. Dwa ostatnie punkty „oddali” miejscowym, bo Paweł Pietraszko zaserwował w siatkę, a w kolejnej akcji Hanes atakując nie trafił w boisko.

W kolejnych setach walki również nie brakowało. Poziom wprawdzie nie był najwyższy - mnożyły się błędy - lecz siatkarze imponowali wolą walki i ambicją. W drugiej partii znów decydowała końcówka. Jak we wcześniejszej więcej zimnej krwi zachowali gospodarze. Przy stanie 23:23 efektownym atakiem popisał się Vasina, a decydujący cios zadał Jarosz, serwując asa.

Przegrana nie załamała gości. Trzeci set zaczęli w imponującym stylu, bo od prowadzenia 4:1. Długo jednak nie utrzymali wysokiego poziomu. Seria błędów spowodowała, że miejscowi błyskawicznie odrobili straty, a następnie wyszli na prowadzenie 13:10. Lubinianie jeszcze raz podjęli rękawicę, zbliżyli się do rywali na punkt, ale znów sami sobie zaszkodzili. Kolejną serią błędów zniweczyli cały trud (16:19). Gospodarze nie wypuścili już szansy z rąk. Kluczowe okazały się efektowne, pojedyncze bloki Jarosza oraz Łukasza Usowicza. Ten pierwszy zatrzymał Bergera, Usowicz - Wojciecha Ferensa.

(mic)

 

GKS Katowice - KGHM Cuprum Lubin 3:0 (25:22, 25:23, 25:22)

KATOWICE:

Saitta (3), Waliński (11), Krulicki (7), Jarosz (11), Vasina (10), Usowicz (8), Mariański (libero) oraz Domagała.

Trener Grzegorz SŁABY.

LUBIN: Gelinski, Kwasowski (2), Lipiński (5), Hanes (19), Berger (13), Pietraszko (7), Masłowski (libero) oraz Granieczny (libero), Strulak (1), Lorenc, Ferens (3).

Trener Paweł RUSEK.

Sędziowali: Tomasz Flis i Paweł Burkiewicz (obaj Kraków).

Widzów 297.

Przebieg meczu

I: 10:7, 15:13, 20:18, 25:22.

II: 10:7, 15:13, 20:18, 25:23.

III: 10:9, 15:12, 20:17, 25:22.

Bohater - Marcin WALIŃSKI.

 

PSG Stal Nysa - Ślepsk Malow Suwałki 3:0 (25:23, 25:19, 25:18)

NYSA:

Żukouski (1), El Graoui (14), Zerba (4), Muzaj (11), Gierżot (16), Abramowicz (5), Szymura (libero) oraz Kosiba (1), Włodarczyk, Szczurek.

Trener Daniel PLIŃSKI.

SUWAŁKI:

Sanchez (2), Halaba (13), Stajer (4), Filipiak (5), Stern (3), Gallego (4), Czunkiewicz (libero) oraz Macyra, Buculjević, Firszt (5), Żakieta (4).

Trener Dominik KWAPISIEWICZ.

Sędziowali: Maciej Maciejewski i Jarosław Makowski (obaj Szczecin).

Widzów 1698.

Przebieg meczu

I: 10:8, 15:12, 20:17, 25:23.

II: 10:8, 15:11, 20:14, 25:19.

III: 10:4, 15:10, 20:16, 25:18.

Bohater - Michał GIERŻOT.

 

Asseco Resovia - Bogdanka LUK Lublin 3:2 (24:26, 22:25, 26:24, 30:28, 15:9)

RZESZÓW:

Drzyzga (2), Louati (2), Kochanowski (19), Boyer (16), DeFalco (24), Kłos (10), Zatorski (libero) oraz Bucki (1), Srtaszewski, Kozub, Mordyl, Cebulj (16).

Trener Giampaolo MEDEI.

LUBLIN:

Komenda (3), Ferreira (13), Kania (10), Schulz (27), Brand (21), Nowakowski (4), Hoss (libero) oraz Krysiak (1). Wachnik.

Trener Massimo BOTTI.

Sędziowali: Mariusz Gadzina (Strzyżów) i Damian Lic (Żołynia).

Widzów 1850.

Przebieg meczu

I: 7:10, 10:15, 18:20, 24:26.

II: 9:10, 13:15, 18:20, 22:25.

III: 8:10, 14:15, 19:20, 26:24.

IV: 10:9, 15:13, 20:18, 24:25, 30:28.

V: 5:4, 10:8, 15:9.

Bohater - Jakub KOCHANOWSKI.