Sensacja z wyspy
W sobotnim finale Mistrzostw Narodów Afryki Maroko zagra w Nairobi z Madagaskarem.
Bramkarz Madagaskaru Toldo to gwiazda Mistrzostw Narodów Afryki. Fot. cafonline.com
AFRYKA
Trwający od początku sierpnia na stadionach Kenii, Ugandy i Tanzanii African Nations Championship (CHAN) to turniej dla zawodników, którzy na co dzień grają w lokalnych, miejscowych ligach. Dla tych najlepszych jest Puchar Narodów Afryki, który na przełomie roku (grudzień 2025 - styczeń 2026) odbędzie się w Maroku.
W półfinale CHAN zmierzyli się jedni z głównych faworytów imprezy, czyli - obrońca tytułu „lokalnego” mistrza Afryki Senegal, który zwyciężył w 2023 roku, oraz Maroko, triumfator w dwóch wcześniejszych edycjach, który tytułu przed dwoma laty nie mógł bronić, bo na własne terytorium nie wpuściła go organizująca imprezę Algieria (w tle długoletni konflikt polityczny i zamknięta granica między obu krajami).
Mecz w Kampali zakończył się po 120 minutach remisem 1:1. W tej sytuacji o tytule decydowały karne. Lepiej egzekwowali je Marokańczycy i to oni po raz trzeci w czterech ostatnich turniejach CHAN zagrają w finale. – To było bardzo trudne spotkanie z obrońcą tytułu. Pokazaliśmy jednak dyscyplinę, charakter i walczymy o kolejne mistrzostwo – komentował Tarik Sektioui,trener reprezentacji z Afryki Północnej.
W marokańskiej reprezentacji asem jest doświadczony 29-letni napastnik RS Berkane - Oussama Lamlioui. Na razie jest najlepszym strzelcem turnieju, zdobył 4 bramki. W półfinałowym starciu - w serii rzutów karnych - trafił do siatki, a u Senegalczyków pomylił się kapitan Seyni Ndiaye, który uderzył w poprzeczkę.
Absolutną rewelacją turnieju jest Madagaskar. Wprawdzie dwa lata temu w Algierii finiszował na 3. miejscu, a jego liga nie liczy się w kontynentalnej rywalizacji, to Malgasze pokazują, że potrafią grać. Przecież nawet w Pucharze Narodów Afryki w ostatnich latach potrafili zaskoczyć. W 2019 roku jako debiutanci doszli do ćwierćfinału. We wtorek w Dar es Saalam pokonali po dogrywce Sudan 1:0. Gola na wagę awansu zdobył w końcówce Toky Rakotondraibe. Ich bohaterem jest jednak golkiper o nicku Toldo, jak przed laty słynny włoski bramkarz. Ma 39 lat, a jego pełne nazwisko brzmi Michel Ramandimbisoa. Kilka razy podczas turnieju wybierano go piłkarzem meczu, a czyste konto zachował też w półfinale z Sudanem. – Wszystkie te nagrody dedykuję rodzinie i całej malgaskiej społeczności. Nasz wynik na turnieju to efekt pracy wszystkich ludzi, trenerów, piłkarzy – powiedziała gwiazda mistrzostw. W piątek mecz o 3. miejsce Senegal – Sudan w stolicy Ugandy Kampali. W sobotę w Nairobi wielki finał: Maroko kontra sensacyjny Madagaskar.
Michał Zichlarz
