Sędziowie zawalili, trener oszukał?
Po dramatycznym meczu w Koszalinie miejscowe cieszyły się z trzeciego z rzędu zwycięstwa, ale działacze Sośnicy zapowiedzieli złożenie protestu. Powodem była wielka kontrowersja z ostatniej akcji.
Adrianna Nowicka tylko momentami górowała nad rywalkami z Gliwic.... Fot. Orlen Superliga
ORLEN SUPERLIGA KOBIET
Z dużymi nadziejami przystępowały do rywalizacji w sobotnich meczach dwie śląskie siódemki. Ruch Szczypiorno na razie przypisujemy do tego regionu, ponieważ podopieczne trenera Ivo Vavry nadal mieszkają i trenują w Chorzowie lub Rudzie Śląskiej, a Kalisz odwiedzają jedynie występując w roli gospodyń. Tauron Ruch Szczypiorno Kalisz podejmował więc dobrze spisującą się w tym sezonie Piotrcovię, a Sośnica Gliwice ruszyła na Pomorze Zachodnie.
Pochwały za walkę
Jedziemy walczyć i punktować. Zapowiada się ciężkie granie, ale ten mecz pokaże nam, o co będziemy się bili w tym sezonie. Jeśli chcemy myśleć o miejscu w szóstce, musimy ograć Koszalin - mówił w piątek przed wyjazdem na północ Polski trener Michał Kubisztal. 24 godziny później gliwicki szkoleniowiec zbierał już tylko wyrazy uznania za postawę swojej drużyny, jej wolę walki i charakter. Punktami już nie było mu dane się cieszyć, bo te zostały nad morzem. - Nasza skuteczność pozostawiała wiele do życzenia. Nie wykorzystywałyśmy rzutów karnych i innych stuprocentowych sytuacji. Cały mecz pracowałyśmy na to, żeby wygrać i mogłyśmy wygrać, ale na porażce zaważyły chyba właśnie te niewykorzystane „setki”. Zabrakło też trochę chłodnej głowy - komentowała smutno Kinga Strózik, obrotowa Sośnicy.
Zabrakło skuteczności
O włos skuteczniejsze zawodniczki z Koszalina zapisały na koncie trzecie zwycięstwo z rzędu, ale goście byli rozgoryczeni nie tyle wynikiem spotkania, ile słabą - ich zdaniem - postawą duetu sędziowskiego Bartosz Kowaluk-Wojciech Marciniak z Poznania oraz niesportowym zachowaniem trenera miejscowych, Dmytro Hrebeniuka i zapowiedzieli, iż rozważają złożenie oficjalnego protestu. Rzecz dotyczy kontrowersji z samej końcówki spotkania. W ostatniej akcji z piłką ruszyła Maja Tukaj. Wychodziła już na czystą pozycję i w tym momencie... sędziowie przerwali grę, gdyż usłyszeli dzwonek oznaczający zgłoszenie prośby o czas dla drużyny. Problem w tym, że na przycisk nacinał... szkoleniowiec koszalinianek, do czego absolutnie nie miał prawa (o czas może poprosić jedynie trener drużyny będącej w posiadaniu piłki). Pomyłka została „naprawiona”, Hrebeniuk został ukarany czerwoną kartką (było to jego drugie napomnienie w meczu; pierwsze otrzymał w 20 minucie), a gra została wznowiona; piłkę miały przyjezdne, ale na oddanie rzutu nie starczyło im już czasu i spotkanie zakończyło się minimalną wygraną miejscowych. „Zarząd pragnie poinformować, że w związku z sytuacją z ostatnich sekund meczu przeciwko Piłka Ręczna Koszalin, opierając się na przepisach Orlen Superligi Kobiet, rozważa złożenie protestu. Trener Dmytro Hrebeniuk, wg nagrania, zażądał czasu w momencie posiadania piłki przez Maję Tukaj, co powinno skutkować zastosowaniem przepisów opisanych w regulaminie elektronicznego systemu żądania czasu dla drużyny. Co więcej, na nagraniu widać celowość decyzji Pana Trenera” - czytamy w komunikacie zarządu gliwickiego klubu.
Owoc ciężkiej pracy
Sam mecz był świetnym widowiskiem. Toczył się w bardzo szybkim tempie, a prowadzenie co kilka minut przechodziło z rąk do rąk. W końcówce emocje sięgnęły zenitu. To był spektakl, jakiego w koszalińskiej hali dawno nie oglądano. - Jesteśmy bardzo dumne z tego, co zrobiłyśmy dziś na boisku. Nie był to łatwy mecz, ale walczyłyśmy do końca i to był już trzeci nas taki mecz. Zaczęliśmy robić dobrą robotę. W tym sezonie jest dużo nowych zawodniczek, musimy dużo razem trenować i to robimy, co przynosi wymierne efekty. Zaczynamy grać zespołowo. Bardzo cieszę się z punktów. Owocuje ciężka praca - mówiła szczęśliwa Ołeksandra Furmanets, prawoskrzydłowa PR Koszalin, autorka dwóch ostatnich trafień w tej emocjonującej potyczce.
Ambicja to za mało
Dramatyczny przebieg miało też spotkanie rozgrywane o tej samej porze w Kaliszu. Tam „półchorzowianki-półkaliszanki” liczyły na pierwsze zwycięstwo i premierowe punkty w sezonie, choć mierzyły się z rewelacyjnie spisującą się w rozgrywkach Piotrcovią. Faworytem, i to zdecydowanym, była siódemka z Piotrkowa Trybunalskiego, ale ambitne gospodynie pod wodzą czeskiego szkoleniowca długo toczyły z nimi wyrównany bój. Walczyły ambitnie do samego końca, jednak to ich rywalki zachowały chłodną głowę i kontrolowały przebieg spotkania. Górą okazała się bardziej doświadczona drużyna gości, która zwyciężyła dwoma trafieniami. Tytuł MVP trafił do Lucyny Sobeckiej, natomiast na najlepszą zawodniczkę Tauron Ruchu została wybrana kapitalnie dysponowana bramkarka Kaja Gryczewska (15 interwencji/43 rzuty), choć nie można również pominąć 9 trafień, jakie zapisała Simona Szarkova. Przy lepszej skuteczności rozgrywających Marty Gęgi (3/8) i Małgorzaty Trawczyńskiej (3/8) miejscowe miałby znacznie większe szanse na wygraną.
Zbigniew Cieńciała
◼ PR Koszalin - SPR Sośnica Gliwice 28:27 (15:16)
KOSZALIN: Gomaa, Klarkowska - Furmanets 5, Nowicka 4, Kovarzova 7, Rycharska 2/1, Arsenievska 4/1, Aydin 3/1, Żmijewska 2, Lasek, Jura, Naumczyk 1. Kary: 6 min. Trener Dmytro HREBENIUK.
SOŚNICA: Glosar, Wawrzynkowska - Dmytrenko 7/1, Mokrzka 9/3, Guziewicz 2, Tukaj, Skubacz 1, Andronik 5/3, Strózik 2, Leśniak, Kozimur, Pilikauskaite, Polaszkova 1. Kary: 10 min. Trener Michał KUBISZTAL.
◼ Tauron Ruch Szczypiorno Kalisz - MKS Piotrcovia 27:29 (12:14)
RUCH: Gryczewska, Fornalczyk - Stokowiec 2, Trawczyńska 3, Gęga 3, Petroll, Szarkova 9/6, Doktorczyk 5, Jasinowska 3, Bondarenko, Diablo 2, Bury. Kary: 6 min. Trener Ivo VAVRA.
PIOTRCOVIA: Sarnecka - Królikowska 4, Domagalska 7, Roszak 1, Noga 2, Polańska 3, Gadzina 1, Masna 2, Pankowska, Szczukocka 2, Sobecka 6/3, Grobelna, Haric 1, Byzdra. Kary: 6 min. Trener Horatiu PASCA.
◼ Energa Start Elbąg - Enea MKS Gniezno 23:32 (10:12)
START: Suliga, Ciąćka - Pahrabicka 4, Zych 5, Wicik 2, Grabińska 2/2, Kozłowska 4, Tarczyluk 2, Szczepaniak 2, Masalowa 1, Dworniczuk, Kuźmińska, Peplińska, Chwojnicka, Szczepanek 1. Kary: 2 min. Trenerka Magdalena STANULEWICZ.
GNIEZNO: Hypka, Krupa-Chlebik - Szczepanik 1, Łęgowska 5, Hartman 3/1, Głębocka 4, Cygan 3, Lipok 1, Fegic 6, Nurska 2, Pereira 2/2, Kuriata 1, Wabińska 1, Bartkowiak 3, Musiał. Kary: 8 min. Trener Peter KOSTKA.
Awansem
◼ PGE MKS El-Volt Lublin - HC Galiczanka Lwów 28:22 (15:9)
◼ KGHM MKS Zagłębie Lubin - KPR Gminy Kobierzyce 35:31 (21:18)
|
1. Zagłębie |
7 |
21 |
251:184 |
|
2. Lublin |
7 |
15 |
220:182 |
|
3. Piotrcovia |
6 |
15 |
184:157 |
|
4. Gniezno |
7 |
12 |
200:195 |
|
5. Kobierzyce |
5 |
9 |
148:144 |
|
6. Koszalin |
7 |
9 |
187:221 |
|
7. Start |
7 |
8 |
204:222 |
|
8. Galiczanka |
7 |
6 |
172:201 |
|
9. Sośnica |
7 |
4 |
202:232 |
|
10. Ruch |
6 |
0 |
163:193 |
8. seria - 30 października-2 listopada: Lublin - Kobierzyce, Piotrcovia - Koszalin, Zagłębie - Start, Gniezno - Ruch, Galiczanka - Sośnica.
(mar)
Simona Szarkova aż 9 razy znalazła sposób na bramkarkę Piotrcovii, ale punkty odjechały. Fot. Orlen Superliga
