Ściśle tajne
PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA
Lucjan Klisiewicz nie popisał się przy rzucie karnym. Fot. Krzysztof Dzierżawa/PressFocus
Gospodarze sobotniego sparingu dzień wcześniej grali ze Stalą Mielec i z tego względu trener Rafał Górak wystawił do gry piłkarzy, którzy w ekstraklasie nie zagrali lub dostali mniej minut. Najlepiej w szeregach GKS-u prezentowali się Mateusz Marzec i Rafał Strączek. Były piłkarz Podbeskidzia w 20 minucie otworzył wynik, finalizując kontrę i podanie Filipa Szymczaka, a w drugiej połowie ustalił rezultat po błędzie obrońcy Michała Willmanna. Z kolei bramkarz jeszcze w pierwszej połowie uratował swój zespół przed utratą gola w sytuacji sam na sam z Matejem Mrsiciem, a po zmianie stron obronił płaski strzał z rzutu karnego, który oddał Klisiewcz. Bramki dla Podbeskidzia padły w pierwszej połowie w odstępie dosłownie kilkudziesięciu sekund. Najpierw świetnie w polu karnym odnalazł się Maciej Górski, który wykorzystał błąd defensywy GKS-u, a minutę później do siatki trafił Bartosz Florek. Decyzją trenera Krzysztofa Bredego, bielski klub nie podał wyjściowego składu ze sparingu, tłumacząc, że nie chce ułatwiać zadania Polonii Bytom, z którą w pierwszej wiosennej kolejce zmierzy się Podbeskidzie. Tyle że do tego spotkania pozostał... jeszcze miesiąc.
Kolejne, tym razem dwa sparingi jednego dnia, Podbeskidzie zagra w sobotę w Wapienicy. Rywalami będą LKS Goczałkowice i czeski drugoligowiec SFC Opawa.
(gru)
◼ GKS Katowice - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:2 (1:2)Bramki: Marzec 20, 55 - Górski 28, Florek 29.
GKS: Strączek - Golka, Jaroszek, Komor - Marzec, Gruszkowski (60. Tylec), Milewski (70. Ronin), Bród, Baranowicz, Trepka - Szymczak (46. Kokosiński). Trener Rafał GÓRAK.
PODBESKIDZIE: Forenc, Manikowski, Osyra, Gach, Biernat, Gancarczyk, Willmann, Bednarski, Florek, Kizyma, Mrsić, Zając, Urynowicz, Ronnberg, Górski, Klisiewicz, Martosz, Bieroński, Ściuk, Czajkowski. Trener Krzysztof BREDE.