Samotny rajd Kanadyjki
W środę zawodniczki miały do pokonania 134 kilometry z Imoli do Urbino. Trudności zaczynały się za półmetkiem po wjeździe do San Marino, a odcinek kończył się co prawda kilkunastokilometrowym, ale za to niezbyt stromym podjazdem do Urbino.
W środę zawodniczki miały do pokonania 134 kilometry z Imoli do Urbino. Trudności zaczynały się za półmetkiem po wjeździe do San Marino, a odcinek kończył się co prawda kilkunastokilometrowym, ale za to niezbyt stromym podjazdem do Urbino.
Emond, która przed tym etapem zajmowała dalekie miejsce w klasyfikacji generalnejze sporą stratą do prowadzących, najpierw zabrała się do ucieczki dnia, a około 40 kilometrów przed końcem zdecydowała się na samotny odjazd. Jak się okazało, udany, bo na metę wjechała samotnie.
Druga, ze stratą 17 sekund, etap ukończyła Włoszka Soraya Paladin (Canyon-SRAM). Z trzysekundową stratą do niej trzecie miejsce zajęła Dunka Cecilie Uttrup Ludwig (FDS-SUEZ). Longo Borghini finiszowała na ósmej pozycji ze stratą minuty i ośmiu sekund do zwyciężczyni.
Najlepszą z Polek była Dominika Włodarczyk (UAE Team ADQ), która zajęła 34. miejsce - 1.15 straty. Agnieszka Skalniak-Sójka (Canyon-SRAM) i Marta Jaskulska (Ceratizit-WNT) uplasowały się w szóstej dziesiątce.
W klasyfikacji generalnej Longo Borghini wyprzedza o 13 sekund Belgijkę Lotte Kopecky (SD Worx-Protime). Na trzecią lokatę awansowała Ludwig - 38 s straty. Włodarczyk jest 33. - 7.36, Jaskulska 56. - 18.35, a Skalniak-Sójka 58. - 18.41.
Ośmioetapowy wyścig zakończy się w niedzielę w miejscowości L'Aquila.
(g)