Samobiczowanie Jana Zielińskiego
Przy niemal pustej widowni w hali w Zielonej Górze reprezentacja Polski przegrała z Koreą Południową 1:3 spotkanie o prawo gry w kwalifikacjach do Grupy Światowej rozgrywek o Puchar Davisa.
Jedyny punkt dla biało-czerwonych, w ostatnim sobotnim meczu, zdobył debiutujący w drużynie narodowej 20-latek z Gliwic, reprezentujący Górnika Bytom, Martyn Pawelski. Wcześniej Polacy – w składzie bez najlepszego naszego tenisisty Huberta Hurkacza (8. ATP) - pogrzebali jednak szanse na zwycięstwo, przegrywając w piątek dwa pojedynki singlowe, a w sobotę debla. Dwudniowa rywalizacja toczyła się na twardym korcie przy nikłej widowni w Hali Centrum Rozrywkowo-Sportowego w Zielonej Górze.
Pawelski, który po raz pierwszy znalazł się w oficjalnym składzie drużyny daviscupowej, wyszedł na kort przy stanie 0:3 i pokonał Minkyu Songa 6:3, 6:4 w ciągu zaledwie 60 minut.
- Cieszę się , że mogłem zdobyć punkt dla drużyny. Debiut w reprezentacji jest dla mnie wyjątkową sprawą i przeżyciem, które zapamiętam na zawsze. To był dla mnie bardzo fajny tydzień, który przyniósł mi nowe doświadczenie i miło spędzony czas z kolegami z kadry – powiedział syn byłej znakomitej piłkarki ręcznej Aleksandry Pawelskiej.
Wyznał, że zawiódł
Wcześniej na kort wyszli Karol Drzewiecki i Jan Zieliński, którzy mieli uratować jeszcze szanse na polskie zwycięstwo w całym meczu. Polacy ulegli jednak w trzech setach niżej notowanej parze Jisung Nam i Yun Seong Chung; decydującą partię rozpoczęli od stanu 0:3 i do końca już nie zdołali odrobić straty serwisowej Zielińskiego z drugiego gema. Rywale skorzystali z pierwszego meczbola, po dwóch godzinach i 15 minutach, zdobywając tym samym zwycięski punkt w dwudniowej rywalizacji.
Po meczu winę na siebie wziął Zieliński, 27. deblista rankingu ATP i triumfator dwóch turniejów wielkoszlemowych w mikście.
- Mój poziom dzisiaj zdecydowanie zawiódł, nie jestem z siebie zadowolony pod żadnym aspektem gry. Także biorę na siebie tę porażkę i mam nadzieję, że wrócimy silniejsi. Kiedy gra się nie układa, jak mi dzisiaj, trudno jest sobie poradzić z emocjami. Czasem po prostu trzeba odreagować jakimś okrzykiem, a czasem rzuceniem rakiety, chociaż staram się tego unikać jak tylko mogę. Dzisiaj nagromadziło się na korcie dużo rzeczy, które nie szły po naszej myśli. No i dałem im upust w różny negatywny sposób, z czego też nie jestem dumny. Ale taki jest sport, że emocje biorą górę. Gra dla reprezentacji jest wielkim zaszczytem i przywilejem, ale też wielką presją. Uważam, że dzisiaj zawiodłem na całej linii i biorę to na siebie - dodał Zieliński.
- Spodziewaliśmy się, że Koreańczycy będą dobrze grali, ale nie spodziewaliśmy się, że Chung będzie aż tak dobrze serwował. Szkoda paru niewykorzystanych szans, ale daliśmy z siebie 120 procent, niestety, to było za mało – powiedział Drzewiecki, obecnie 120. w deblowym rankingu ATP.
Fatalny piątek, trzynastego
Polacy pod ścianą ustawili się już w piątek, przegrywając obie gry pojedyncze. Najpierw Maks Kaśnikowski (173. ATP) przegrał z notowanym na 141. pozycji Seongchanem Hongiem, nie wykorzystując wcześniej dwóch setboli w tie-breaku. Potem Kamil Majchrzak (163. ATP) uległ Soonwoo Kwonowi (344. ATP), który przed poważną kontuzją i odbyciem obowiązkowej służby wojskowej, był sklasyfikowany na 52. miejscu na świecie.
I choć przed meczem biało-czerwoni liczyli na sukces, wynik meczu nie jest niespodzianką - Polska zajmowała 41. miejsce w rankingu narodowych drużyn prowadzonym przez Międzynarodową Federację Tenisową, a Korea Południowa była w nim sklasyfikowany na 21. pozycji. Nasz zespół będzie teraz czekać baraż o pozostanie w Grupie Światowej I, czyli w drugiej lidze.
Tenisiści wracają do rywalizacji w tourze. Przed Zielińskim kilkudniowy odpoczynek poprzedzający start w dużych turniejach ATP 500 w Tokio i ATP 1000 w Szanghaju. Natomiast Majchrzak i Kaśnikowski już w niedzielę udali się do Saint Tropez, gdzie zagrają w dużym challengerze z nadzieją zdobycia punktów zbliżających ich do Top 100 rankingu ATP i awansu do Australian Open bez kwalifikacji.
(t)
POLSKA – KOREA PŁD 1:3
Piątek
Maks Kaśnikowski - Seongchan Hong 6:7 (8-10), 2:6
Kamil Majchrzak - Soonwoo Kwon 5:7, 6:7 (3-7)
Sobota
Karol Drzewiecki, Jan Zieliński - Jisung Nam i Yun Seong Chung 6:7 (3-7), 6:4, 3:6
Martyn Pawelski - Minkyu Song 6:3, 6:4