Sabate wierzy w zwycięstwo

 

LIGA MISTRZÓW

Rozgrywki Ligi Mistrzów wkraczają w decydującą fazę. W grze o wyjście z grupy B pozostaje Orlen Wisła Płock, ale musi zacząć regularnie punktować. W ostatniej kolejce „nafciarze” dzielnie walczyli w Magdeburgu. Prowadzili do przerwy z obrońcą trofeum 14:13 (7 bramek zdobył Tin Lucin), lecz po zmianie stron ich gra się posypała. W szatni został bowiem Gergo Fazekas, który w końcówce pierwszej połowy zobaczył czerwoną kartkę. Sytuacja z ukaraniem Węgra była nie tyle kuriozalna, co skandaliczna. Zawodnik Wisły został bowiem usunięty za uderzenie łokciem Magnusa Saugstrupa Jensena, gdy... podawał piłkę do Tomasa Pirocha. Duńczyk upadł, gra została przerwana, a kiepsko sędziujące Francuzki Charlotte i Julie Bonaventura pokazały płockiemu rozgrywającemu „czerwień”. Fazekas nie mógł się z tym pogodzić, nawet pokrzywdzony rywal był zdziwiony tą decyzją. Gospodarze przyspieszyli, w ciągu 6 minut wyszli na prowadzenie, a wygrywając drugą odsłonę 15:8, nie pozwolili swojemu trenerowi... udać się do barbera. Bennet Wiegert wierzy w przesądy i zapowiedział, że dopóki jego drużyna nie zanotuje porażki, nie będzie się strzygł oraz golił. W tym postanowieniu trwał od końca września, a magdeburczycy zanotowali 30 meczów bez przegranej, z których 28 wygrali. Okazała broda i długie włosy 42-latka to już jednak historia, bo w niedzielę magdeburczycy przegrali w Hanowerze 27:28, mimo że do przerwy prowadzili 18:14. Przerwana seria nie wpłynęła na czołówkę i ekipa Wiegerta pozostała wiceliderem Bundesligi. Również na 2. miejscu plasuje się w tabeli grupy B Ligi Mistrzów, a dzisiejszym meczem w Słowenii jeszcze bardziej się na nim umocni.

Znacznie trudniejsze zadanie czeka płocczan, którzy podejmą wyżej notowane MHB Montpellier. Z aktualnym wicemistrzem Francji fani Wisły mają ciekawe wspomnienia. W rundzie eliminacyjnej Ligi Mistrzów sezonu 2013/14 stawką był awans do fazy grupowej. Pierwszy mecz wygrała drużyna francuska 29:27, ale drugi „nafciarze” 28:23. W 3. kolejce obecnych rozgrywek górą byli Francuzi 30:28, ale musieli się nieźle natrudzić. Dziś przyszedł czas na rewanż. - Przed nami niezwykle ważne spotkanie. Montpellier ma bardzo zrównoważony zespół, niezwykle silny w defensywie i bardzo szybki w kontrataku. Poza tym ma świetnego trenera (Patrice Canayer - przyp. red.), dzięki któremu gra bardzo dobrą piłkę ręczną. Będziemy jednak gospodarzami tego meczu i wierzę, że z pomocą naszych kibiców zdobędziemy 2 punkty - charakteryzuje rywali trener Wisły, Xavi Sabate. By myśleć o zwycięstwie i przedłużeniu szans na wyjście z grupy (2 pierwsze zespoły awansują bezpośrednio do 1/4 finału, a drużyny z miejsc 3-6 o ćwierćfinał powalczą w 1/8 finału) płocczanie będą przede wszystkim musieli regularnie trafiać do bramki, której będzie strzegł Remi Desbonnet, tegoroczny mistrz Europy.

 

GRUPA B

 

12. kolejka: Celje Pivovarna Lasko - SC Magdeburg - dziś, 18.45, Orlen Wisła Płock - MHB Montpellier - dziś, 20.45, Telekom Veszprem - GOG Gudme - czwartek, 18.45, FC Barcelona - FC Porto - czwartek, 20.45.

 


(mha, PAP)