Rzutem na taśmę
W meczach z udziałem Goczałów nie ma nudy.
W czterech rozegranych w tym sezonie największe emocje przyniosły końcowe fragmenty. Nie inaczej było w sobotę, gdy do Goczałkowic przyjechał beniaminek z Woliborza. Grający bez większych kompleksów goście poczynali sobie całkiem przyzwoicie, a efektem tego było objęcie prowadzenia tuż przed przerwą. Po akcji lewą stroną i dośrodkowaniu w pole karne sprytniejszy od obrońców LKS-u okazał się Karol Garwol, z bliska pakując piłkę do siatki. Zmiany w przerwie i w trakcie drugiej odsłony przyniosły poprawę gry miejscowych, ale dopiero w doliczonym czasie gry znaleźli sposób na Piotr Gembarę. Z dobrej strony pokazał się Filip Żagiel, który wrzucił piłkę do rezerwowego Szymona Osipowicza, a ten ją przyjął i po lekkim rykoszecie doprowadził do remisu. Wygraną miejscowych mógł zapewnić Nikolas Wróblewski, ale zamiast strzelać z dystansu na pustą bramkę, wdał się w drybling i stracił piłkę.
(mha)
◼ KS Panattoni Goczałkowice - Słowianin Wolibórz 1:1 (0:1)
0:1 - Garwol, 45+2 min, 1:1 - Osipowicz, 90+1 min
GOCZAŁKOWICE: Valion - Piszczek, Zięba (46. Gajda), Będzieszak - Mendrela (78. Osipowicz), Wuwer, Rostkowski, Płonka (78. Bąk), Maroszek (68. Blacha) - Fidziukiewicz, Wróblewski. Trener Przemysław GOMUŁKA.
SŁOWIANIN: Gembara - Cyrek, Łazarowicz, Barski, Buryło - Garwol (80. Paraszczak), Gibiec (69. Graczyk), Niewiadomski, Bronisławski - Bońkowski (69. Jakowlew), Krakowski (90+1. Szuba). Trener Zbigniew SOCZEWSKI.
Sędziował Bartosz Owsiany (Opole). Widzów 150.
Żółte kartki: Piszczek, Zięba, Wróblewski, Łazarowicz, Gibiec, Krakowski, Barski, czerwona Blacha (90+2, faul taktyczny).
