Rzutem na taśmę
Przemysław Banaszak dwoma golami w ostatnich minutach zagwarantował łęcznianom zwycięstwo.
Mecz był bardzo wyrównany, a o zwycięstwie gospodarzy zdecydowały dwa trafienia w ostatnich minutach. Trzy punkty łęcznianom zagwarantował niezawodny Przemysław Banaszak. 27-latek w 83 minucie otrzymał świetne podanie od Fryderyka Janaszka. Uderzył głową, a fatalny błąd popełnił bramkarz Adam Wilk. Wydawało się, że golkiper bezproblemowo poradzi sobie ze strzałem, ale z niezrozumiałych przyczyn futbolówka znalazła się w siatce.
Banaszak nie miał litości dla rywala i dobił go jeszcze w 4 minucie doliczonego czasu. Tym razem w polu karnym z defensorami zabawił się Marko Roginić. Chorwat wystawił Banaszakowi piłkę „na tacy”, dzięki czemu zagwarantował Górnikowi trzy punkty. Ponadto zagroził… Damianowi Warchołowi, partnerowi z zespołu, bo dogonił go w klasyfikacji strzelców. Obaj strzelili w tym sezonie po 9 bramek.
Kacper Janoszka