Exequiel Palacios uratował lidera Bundesligi w 94 minucie! Fot. LiveMedia/SIPA USA/PressFocus


Rzutem na taśmę

Golem w ostatnich sekundach lider z Leverkusen utrzymał przewagę nad Bayernem Monachium. Udany powrót do Bundesligi zaliczył Jadon Sancho.


NIEMCY

Augsburg nie potrafił wykorzystać tego, że najlepsza drużyna rozgrywek przyjechała na jego teren z zupełnie przebudowaną obroną. Trener Xabi Alonso nie mógł skorzystać z 2 z 3 podstawowych stoperów, którzy pojechali na Puchar Narodów Afryki. Dodatkowo na ławce usiadł trzeci z zestawu – Jonathan Tah. Hiszpan oszczędził go, ponieważ obrońcy groziło zawieszenie za kolejną żółtą kartkę, a w następnej kolejce „Die Werkself” grają szalenie ważny mecz z RB Lipsk. Mimo wyraźnego osłabienia przyjezdnych gospodarze... ani razu nie uderzyli w światło bramki Bayeru – w ogóle zresztą rzadko pod nią gościli.

 

Jubileusz Schicka

Liderzy z Leverkusen bili głową w mur aż do 94 minuty. Wtedy jedyną bramkę w spotkaniu zdobył Exequiel Palacios, a sztab szkoleniowy „Die Werkself” oszalał. – To był bardzo emocjonujący moment. Aż podskoczyłem – mówił po spotkaniu uradowany Alonso. Wygrana była w pełni zasłużona i co ważniejsze, pozwoliła utrzymać 4-punktowy dystans nad Bayernem Monachium. – Takie zwycięstwa są najlepsze. Stworzyliśmy wiele okazji, ale brakowało wykończenia. Do samego końca wierzyliśmy w strzelenie gola, mimo że boisko nie było w najlepszym stanie. Dość szybko przejęliśmy kontrolę nad meczem. To było pierwsze spotkanie po przerwie zimowej, więc to normalne, że kilka rzeczy związanych z ustawieniem nie zawsze funkcjonowało na sto procent. Ogólnie poszło nam jednak bardzo dobrze – cieszył się dyrektor sportowy Bayeru Simon Rolfes. W ataku Leverkusen po raz pierwszy w tym sezonie wystąpił czeski duet – Adam Hlożek oraz Patrik Schick, dla którego był to 100. występ w koszulce „Die Werkself”. Zdobył w tym okresie aż 47 bramek. Teraz odbudowuje się po kontuzji, którą złapał natomiast... podstawowy napastnik zespołu – Victor Boniface. Nigeryjczyk miał pojechać na mistrzostwa Afryki, lecz będzie musiał przejść operację przywodziciela i nie zagra do kwietnia. Schick stracił więc głównego konkurenta do gry.

 

Kane goni „Lewego”

Mecz inaugurujący bundesligowe zmagania w 2024 roku odbył się w Monachium. Istotniejsze od samej rywalizacji z Hoffenheim było jednak upamiętnienie zmarłego niedawno Franza Beckenbauera, które graczom Bayernu udało się znakomicie. Mistrzowie Niemiec wygrali 3:0, a prym w ich drużynie wiódł wyjątkowo nie Harry Kane (choć też zdobył bramkę), ale dwukrotny strzelec Jamal Musiala. Gospodarze zagrali zgodnie z oczekiwaniami głównie w ofensywie, bo w obronie kilkukrotnie musiał ich ratować znakomicie dysponowany Manuel Neuer. Niemiecki golkiper pokazał, że wrócił do wysokiej dyspozycji i po jego wielomiesięcznej kontuzji nie ma już śladu. W piątek zaliczył zresztą swój 500. występ dla FCB! Jeśli zaś chodzi o Kane'a, to ma już 22 gole w tym sezonie. Jako że mecz z Hoffenheim był w praktyce zakończeniem pierwszej połówki rozgrywek, Anglik wyrównał tym samym rekord Roberta Lewandowskiego, który w edycji 2020/21 również miał po 17 kolejkach tyle trafień.

 

Zasłużona wygrana

Zgodnie z oczekiwaniami wreszcie zagrała Borussia Dortmund. Nie miała co prawda wysoko zawieszonej poprzeczki, bo mierzyła się z ostatnim w tabeli Darmstadtem. Pokonała go 3:0, a od razu po transferze 90 minut na boisku zaliczył wypożyczony z Chelsea lewy obrońca Ian Maatsen. Po przerwie na murawie zameldował się natomiast najgłośniejszy jak na razie zimowy transfer Bundesligi, Jadon Sancho. – Cieszymy się, że obaj zostawili po sobie dobre wrażenie. Wiele rzeczy zadziałało i odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo – powiedział trener BVB Edin Terzić.

 

Piotr Tubacki


POLACY W NIEMCZECH

Robert GUMNY (Augsburg)      od 88 min

Jakub KAMIŃSKI (Wolfsburg) do 71 min

Dawid KOWNACKI (Werder)   od 73 min


BUNDESLIGA

Augsburg – Bayer Leverkusen 0:1 (0:0)

0:1 – Palacios (90+4)

AUGSBURG: Dahmen – Mbabu, Gouweleeuw, Uduokhai, Iago – Jensen (80. Engels), Dorsch, Rexhbecaj (88. Gumny) – Vargas (62. Maier) – Demirović (80. Beljo), Tietz (80. Michel).

LEVERKUSEN: Hradecky – Stanisić, Andrich, Hincapie – Frimpong, Xhaka, Palacios, Grimaldo – Hofmann – Hlożek (62. Wirtz), Schick.

 

Bayern Monachium – Hoffenheim 3:0 (1:0)

1:0 – Musiala (18), 2:0 – Musiala (70), 3:0 – Kane (90)

 

Kolonia – Heidenheim 1:1 (1:0)

1:0 – Selke (29), 1:1 – Beck (55)

 

Mainz – Wolfsburg 1:1 (0:1)

0:1 – Cerny (12), 1:1 – Widmer (61)

 

Freiburg – Union Berlin 0:0

 

RB Lipsk – Eintracht Frankfurt 0:1 (0:1)

0:1 – Knauff (7)

 

Darmstadt – Borussia Dortmund 0:3 (0:1)

0:1 – Brandt (24), 0:2 – Reus (77), 0:3 – Moukoko (90+2)

 

Bochum – Werder Brema 1:1 (0:0)

1:0 – Osterhage (64), 1:1 – Stark (90+3)

 

Borussia Moenchengladbach – Stuttgart 3:1 (2:0)

1:0 – Hack (1), 2:0 – Hack (19), 2:1 – Vagnoman (55), 3:1 – Siebatcheu (90+1)

 


Strzelcy

22 – Kane (Bayern),

17 – Guirassy (Stuttgart),

11 – Openda (Lipsk)

 


Program 18. kolejki

19.01: Mainz – Union (20.30); 20.01: Kolonia – Dortmund, Darmstadt – Eintracht, Heidenheim – Wolfsburg, Freiburg – Hoffenheim, Bochum – Stuttgart (wszystkie 15.30), Lipsk – Leverkusen (18.30); 21.01: Bayern – Werder (15.30), Gladbach – Augsburg (17.30)