92-krotny reprezentant Estonii Henri Anier (z prawej) na co dzień gra lidze hongkońskiej. Fot. Sergei Stepanov/Xinhua/PressFocus


Rzut oka na rywali

Podczas przerwy w ligowych zmaganiach reprezentacja Estonii rozegrała mecz sparingowy.


W Estonii poważnie podchodzą do starcia z Polakami. Selekcjoner Thomas Haberli zdecydował się na sprawdzenie swoich podopiecznych zimą – w meczu z reprezentacją Szwecji. Na to spotkanie selekcjoner rodem ze Szwajcarii powołał zawodników z rodzimej ligi. Mecz zakończył się wygraną Szwedów 2:1, jednak wynik nie miał większego znaczenia. W starciu chodziło o sprawdzenie rozmaitych możliwości i wariantów w perspektywie barażu z Polakami.


Krajowy test

Zaznaczmy od razu, że reprezentacja Estonii nie jest oparta na zawodnikach tamtejszej ekstraklasy. Co prawda co pewien czas na boisku pojawia się znany z polskich stadionów Konstantin Wasilijew czy kapitan Levadii Tallinn, Rasmus Peetson, stanowią oni jednak mniejszość w kadrze. Ponadto mecz z Polską będzie na dobrą sprawę równoznaczny z początkiem sezonu. W Estonii gra się w systemie wiosna-jesień, a liga startuje dopiero w marcu. Dlatego zespół z całą pewnością oparty będzie na zawodnikach na co dzień grających za granicą, w tym na innych kontynentach. Styczniowy sparing ze Szwecją miał tylko pokazać selekcjonerowi, kto ewentualnie może uzupełnić skład.


Wschodni przybysze

W ostatnim czasie za zdobywanie bramek w kadrze Estonii – z różnym skutkiem – odpowiedzialni są Henri Anier oraz Bogdan Vastsuk. Nie bez powodu wspomnieliśmy o innych kontynentach, ponieważ to właśnie obaj ofensywni gracze upodobali sobie kierunek azjatycki. Pierwszy z nich, po krótkim pobycie w Tajlandii, w czasie ubiegłego lata przeniósł się do… Hongkongu. Drugi, który jeszcze w 2022 roku występował w Stali Mielec, niedawno został zatrudniony przez kuwejcki Al-Shabab. Zdążył już rozegrać dwa spotkania w nowych barwach i oba zakończyły się porażkami.

Ważnymi postaciami w zespole z Estonii będą także gracze, którzy aktualnie występują na polskich boiskach. Chodzi o Artura Pikka z Odry Opole oraz Martena Kuuska z GKS-u Katowice. Sytuacja tego drugiego w reprezentacji nie jest pewna. Ostatnie mecze pod wodzą trenera Haberlego rozgrywał głównie dlatego, że inni defensorzy byli kontuzjowani. Ale jeśli będzie prezentował się tak dobrze, jak w swoim poniedziałkowym debiucie przy Bukowej, może liczyć na to, że zostanie powołany.


Najlepszy strzelec

Jeżeli ekipę z Estonii Polakom uda się pokonać, w finale baraży podopieczni Michała Probierza zmierzą się ze zwycięzcą meczu Walia - Finlandia. Faworytem tego meczu są Walijczycy, których większość występuje na zapleczu Premier League. Na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Anglii grają Ben Davies (Tottenham) i Neco Williams (Nottingham). Obaj pełnią ważne funkcje w swoich drużynach.

Również z graczami fińskimi należy się liczyć. Kluczowy napastnik reprezentacji Markku Kanervy, Joel Pohjanpalo, po ostatniej kolejce wysunął się na pierwsze miejsce w klasyfikacji strzelców we włoskiej Serie B. 29-letni kapitan Venezii w miniony weekend popisał się dubletem w starciu z Modeną. Mimo wszystko jego drużyna tylko zremisowała i znajduje się na 4. pozycji na zapleczu Serie A.


Kacper Janoszka