Rywalka Świątek w Bytomiu
Przynajmniej siedem Polek zagra w turnieju głównym Śląskie Open ITF W50, trzecim rangą w żeńskim wydaniu w naszym kraju.
Mistrzyni Polski, Weronika Falkowska, liczy na dobry występ i sporo punktów w Śląskie Open. Fot. KS Górnik Bytom
TENIS
Od turnieju na kortach Górnika Bytom wyżej w kobiecym tenisie w Polsce stoją tylko lipcowy warszawski challenger WTA 125 i lutowa impreza W75 pod dachem w Lesznie. Pula nagród w Śląskie Open - wchodzącym w cykl LOTTO PZT Polish Tour - Narodowy Puchar Polski - wynosi 40 tysięcy dolarów. Zwyciężczyni w singlu zarobi 6300 dol. oraz będzie mogła sobie dopisać 50 pkt do rankingu WTA.
Jasny cel mistrzyni
Zawody startują eliminacjami w poniedziałek, 1. runda turnieju głównego we wtorek. Dzięki pozycjom w rankingu udział w tym turnieju zapewniły sobie Zuzanna Pawlikowska i Weronika Falkowska z Górnika Bytom oraz Weronika Ewald z KT GAT Gdańsk. „Dzikie karty” do turnieju głównego otrzymały Marcelina Podlińska i Anna Kmiecik z Górnika, Gina Feistel (Grunwald Poznań) oraz Amelia Paszun (AZS Poznań). Kilka innych Polek o miejsce w głównej drabince będzie bić się w dwustopniowych eliminacjach.
- Moje cele i ambicje sięgają wygrania turnieju. Forma jest coraz lepsza, zagrałam ostatnio kilka dobrych spotkań. Super, że ten turniej organizowany jest w moim klubie, zawsze przychodzi na niego dużo kibiców i moi najbliżsi. Myślę, że gdybym wygrała zawody, plasowałabym się w okolicach 350. miejsca w rankingu. Byłam już kiedyś 240. na świecie i drugą rezerwową przed eliminacjami Australian Open i dążę do tego, żeby dostawać się do eliminacji szlemów - zaznaczyła Weronika Falkowska tegoroczna podwójna mistrzyni Polski w singlu i deblu z lipca w Stalowej Woli.
Oby do niedzieli!
Finał tegorocznej edycji Śląskie Open ITF W50 odbędzie się w niedzielę, 31 sierpnia, o 11.00.
- Cieszymy się, że turniej odbywa się na Śląsku, że mamy partnerów i jesteśmy w stanie podołać organizacji takich zawodów. Wierzymy, że zawodniczki z Polski nie będą grały tylko przez pierwsze dni, ale jak najdłużej, oby do niedzieli, do finału gry pojedynczej - powiedział dyrektor turnieju Dariusz Łukaszewski.
Z „jedynką” zagra w Bytomiu Eva Vedder, 25-letnia Holenderka, 235. w rankingu. Wśród rozstawionych miała być także Maja Chwalińska (177. WTA), jednak tenisistka BKT Advantage Bielsko-Biała, choć odpadła w 2. rundzie kwalifikacji do wielkoszlemowego US Open, wycofała się z bytomskiego turnieju.
Pamięta finał z Igą
Start w turnieju zapowiedziała dobra znajoma Igi Świątek, Leonie Kung. Szwajcarka w 2018 roku przegrała w finale juniorskiego Wimbledonu z Polką, a potem jej kariera nie potoczyła się tak doskonale jak raszynianki. Kung była już 144. na liście WTA, a dziś jest notowana na 286. pozycji - może właśnie turniej w Bytomiu będzie punktem zwrotnym i wkrótce znów będzie walczyć o Wielkie Szlemy.
Ubiegłoroczną edycję turnieju wygrała Hiszpanka Lucia Cortez Lorca, która w finale pokonała Serbkę Mię Ristić 0:6; 6:4, 7:5. Dla Hiszpanki był to pierwszy tytuł w zawodowej karierze.
Miłosz Derda
