Iga Świątek w swoim „ukochanym Indian Wells” idzie jak burza. Fot. PAP/EPA


Rywalka rzucała rakietą

Iga Świątek, pokonując Julię Putincewę 6:1, 6:2, awansowała do ćwierćfinału turnieju WTA 1000 w kalifornijskim Indian Wells.

 

Zawodniczka z Kazachstanu w światowym rankingu zajmuje 79. miejsce. Najwyżej, na 27. pozycji, sklasyfikowana była siedem lat temu. Tę różnicę - Iga Świątek to numer 1 - było widać na korcie, a spotkanie trwało godzinę i 11 minut.


Mecz praktycznie pozbawiony był historii. Od stanu 1:1 w pierwszym secie podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego wygrała osiem gemów z rzędu. W efekcie pierwsza partia zakończyła się jej zwycięstwem 6:1, a drugą zaczęła od prowadzenia 3:0.


Putincewa zdołała ugrać jeszcze dwa gemy, co ciekawe, oba przy serwisie Polki. Przełamania na nic się jednak zdały, skoro nie potrafiła utrzymać własnego podania.

Co się rzuciło w oczy najbardziej? Ano to, że Putincewa - najwyraźniej nie mogąc sobie poradzić ze swoimi nerwami i bezsilnością - rzucała kilkakrotnie rakietą.

- Chcę utrzymywać wysokie standardy bez względu na to, co się dzieje i myślę, że ten mecz był testem dla mojego treningu mentalnego. Jestem zadowolona ze sposobu, w jaki byłam skoncentrowana i naprawdę nie przejmowałam się tym, co się dzieje wokół. Jestem przygotowana na to, że na korcie może wydarzyć się wiele rzeczy - mówiła Świątek bezpośrednio po meczu.


Po tym zwycięstwie nasza zawodniczka ma już na koncie 9930 pkt w rankingu WTA i aż 1795 pkt przewagi nad drugą Aryną Sabalenką. Wskutek wycofania się Białorusinki z turnieju WTA 500 w Charleston dokonała kolejnego imponującego osiągnięcia.

 

Kolejną rywalką Świątek będzie Dunka polskiego pochodzenia Karolina Woźniacka. 33-latka to była liderka światowego rankingu, która obecnie zajmuje w nim 204. miejsce. Woźniacka bowiem do gry wróciła latem ubiegłego roku po przerwie macierzyńskiej. Polka zmierzy się z Woźniacką po raz drugi w karierze. Ich jedyny dotąd pojedynek odbył się w 2019 roku. W Toronto Świątek, ówczesna kwalifikantka, ograła rozstawioną z nr 18 Woźniacką 1:6, 6:3, 6:4.


W Indian Wells Karolina w 1/8 finału pokonała 6:4, 6:2 inną zawodniczkę z polskimi korzeniami, która w przeszłości była liderką listy WTA i wróciła do gry po urodzeniu dziecka - Niemkę Angelique Kerber.


Świątek, która w Indian Wells triumfowała w 2022 roku, w pierwszej rundzie miała „wolny los”. W drugiej pokonała Amerykankę Danielle Collins 6:3, 6:0, a w trzeciej rozstawioną z numerem 26 Czeszkę Lindę Noskovą 6:4, 6:0.


W pierwszej rundzie w Indian Wells odpadły Magdalena Fręch i Magda Linette.


Co Iga Świątek sądzi o swojej najbliższej rywalce? - Myślę, że gra świetnie nawet po przerwie macierzyńskiej. Walczyła o powrót. Mam do niej ogromny szacunek, poza kortem jest wspaniałą osobą, ale zamierzam przygotować się do meczu z nią, jak do każdego innego.


Zwyciężczyni tej rywalizacji zmierzy się w piątek w półfinale z Ukrainką Martą Kostiuk lub Rosjanką Anastazją Potapową.


Ćwierćfinały zaplanowano na czwartek.