Rywal miał obawy

W meczu z Portugalią selekcjoner Michał Probierz dał zadebiutować dwóm zawodnikom.

Michael Ameyaw pomimo wyniku może być zadowolony. Fot. PAP/Piotr Nowak

W meczu z Portugalią selekcjoner Michał Probierz dał zadebiutować dwóm zawodnikom. Pierwszy to Maxi Oyedele z Legii, drugi zaś - Michael Ameyaw. O byłym zawodniku Piasta, a obecnie Rakowa, już we wrześniu mówiono, że dostanie powołanie. Otrzymał je teraz i wszedł na boisko w 76 minucie. Złego wrażenia nie zostawił.

- Duma, radość i szczęście, że zagrałem w narodowym zespole. Mam nadzieję, że kolejne mecze będą już zwycięskie. Świetnie zostałem w zespole przyjęty. Byłem gotowy, żeby wejść na boisko w każdym momencie – mówił na gorąco skrzydłowy częstochowian.

W 88 min mógł zostać jednym z bohaterów. Po starciu z rezerwowym Nelsonem Semedo padł w polu karnym Portugalczyków i długo nie podnosił się z murawy. Holenderski arbiter nie zdecydował się jednak na przerwanie gry, poszła kontra i „samobója" zaliczył Jan Bednarek.  

- Czy był kontakt ze strony przeciwnika? Nie chcę się wypowiadać o pracy sędziego. Zawodnik drużyny przeciwnej powiedział, że ma obawy, iż sędzia może wskazać na jedenasty metr. Arbiter nie zdecydował się na karnego - wyjaśniał Ameyaw, który być może kolejną szansę w reprezentacji dostanie we wtorkowej rywalizacji z Chorwacją.

(zich)

Opuszczają zgrupowanie

W meczu z Chorwacją na pewno nie zagrają Sebastian Walukiewicz i Jakub Piotrowski. - Sebastian zmaga się z infekcją dróg oddechowych i dalsze leczenie będzie przechodził w klubie. Jeśli chodzi o Jakuba, to po wykonaniu badań diagnostycznych mięśni przywodzicieli jego udział w zgrupowaniu dobiegł końca i w poniedziałek uda się do swojego klubu - wyjaśnił lekarz reprezentacji, Jacek Jaroszewski. Selekcjoner nikogo nie powołał w ich miejsce .