Pańskie oko konia tuczy... Trener lidera ekstraklasy Jacek Magiera (w środku) pilnuje, by jego podopieczni nie trenowali na pół gwizdka. Fot. Krystyna Pączkowska/slaskwroclaw.pl


Ruszyli z kopyta

Piłkarze Śląska Wrocław od drugiego dnia zgrupowania w Chorwacji nie mają taryfy ulgowej.

 

Na zgrupowanie do miejscowości Umag piłkarze Śląska Wrocław wyruszyli autokarem w sobotę o godzinie 19.00, a na miejsce dotarli następnego dnia o godzinie 8.00. Bazą wypadową podopiecznych trenera Jacka Magiery jest hotel „Coral Plava Laguna”, piłkarze po załatwieniu wszystkich formalności meldunkowych zjedli śniadanie, a następnie udali się do swoich pokojów, gdzie mogli odpocząć po trudach dalekiej podróży, wszak w autokarze spędzili kilkanaście godzin.

 

Zmęczeni, ale zadowoleni

- Nie ukrywamy, że podróż na zgrupowanie dała nam się we znaki, była długa i trochę nieprzyjemna, ale na szczęście wszyscy dojechaliśmy cali i zdrowi, a także zadowoleni i szczęśliwi - powiedział po przyjeździe do Umagu Paweł Janasik w rozmowie z oficjalną stroną klubową. - Za nami pierwszy trening, jednostka, która może nie była bardzo wymagająca, bo wszyscy czuliśmy „w kościach” podróż. Trening był zatem nieco luźniejszy, ale w poniedziałek ruszyliśmy z kopyta. Jakie zastaliśmy na miejscu warunki do pracy? Szczerze mówiąc jestem pozytywnie zaskoczony, bo trochę obawiałem się o pogodę. Prognozy wskazywały 4-5 stopni, a jest trochę cieplej i warunki atmosferyczne są bardzo dobre. Boisko też jest w porządku, nie ma na co narzekać. Przyjechaliśmy tu wykonać kawał ciężkiej pracy i po prostu chcemy przygotować się do rozgrywek ligowych.

 

Będzie dodatkowy sparing?

Pierwsze zajęcia odbyły się na boisku w centrum piłkarskim w Umag - to baza treningowa wrocławskich piłkarzy podczas chorwackiej części zgrupowania, oddalona od hotelu o 1,5 kilometra. Przed niedzielnym treningiem piłkarze zrobili sobie nietypową rozgrzewkę i pokonali tę odległość biegiem. Jednym z „wyróżniających się” uczestników biegu był asystent trenera Magiery, Marcin Dymkowski. W tym miejscu – ośrodku Umag Football Camp - dojdzie do dwóch sparingów Śląska. Podopieczni Jacka Magiery zmierzą się na nim z Hajdukiem Split (sobota, 20 stycznia) i NK Domżale (wtorek, 23 stycznia). Wcześniej czeka ich potyczka z Dinamem Zagrzeb (środa, 17 stycznia), która jednak będzie zamknięta dla kibiców i dziennikarzy. Później lider PKO BP Ekstraklasy rozegra w Austrii mecz z Red Bullem Salzburg i - już po powrocie do Wrocławia - z drugoligowym KKS-em 1925 Kalisz.

Niewykluczone, że wrocławianie rozegrają w okresie przygotowawczym jeszcze jeden, dodatkowy sparing. - Być może będzie jeszcze jeden mecz - potwierdził II trener Śląska, Paweł Kozub. - Będziemy na bieżąco reagować na potrzeby naszej drużyny, jesteśmy elastyczni i adaptujemy się do sytuacji. Treningi będą zróżnicowane, wszystko będzie w równowadze, niekiedy dwa dziennie, a będą dni, kiedy odbywać się będą tylko jedne zajęcia. Mamy do dyspozycji boisko, dwie siłownie, strefę wellness, wszystko jest blisko. Pogoda też jest w porządku, wszystko nam sprzyja.

 

„Oswajanie” z naturalną trawą

Pierwszy trening trwał nieco ponad godzinę. Rozpoczął się od rozgrzewki na małym boisku, ponieważ organizatorzy poprosili, żeby nie nadwyrężać głównej płyty treningowej. Po serii ćwiczeń na mobilizację bioder i rozciąganie na macie, kilkanaście minut poświęcono na tradycyjnego „dziadka”, a zwieńczeniem zajęć były układy podań zakończone strzałami na bramkę.

Niedzielny trening był pierwszą jednostką treningową w tym roku na naturalnej trawie, bo wcześniej podopieczni trenera Jacka Magiery trenowali na sztucznej nawierzchni. Piłkarze Śląska ćwiczyli w komplecie, bo do zajęć z drużyną powrócił słowacki pomocnik Peter Pokorny, który końcówkę rundy jesiennej musiał opuścić ze względu na kontuzję. Nie zabrakło nowych zawodników lidera - Lewuisa Peni, Simeona Petrowa, testowanego Rosena Bożinowa, Mikołaja Tudruja i Alena Mustaficia.

- Pierwsze wrażenia są jak najbardziej dobre, mamy tutaj odpowiednie warunki do ciężkiej pracy - przyznał ostatni z wymienionych. - Tak naprawdę to dopiero mój drugi trening z zespołem, muszę jeszcze poznać chłopaków, ale z dnia na dzień jest coraz lepiej i wszystko idzie w dobrą stronę.

W poniedziałek wrocławianie trenowali dwukrotnie, czyli sztab szkoleniowy powoli „przykręca śrubę”... Bogdan Nather