Ruch przychodzi po prośbie
Niebiescy chcą zaciągnąć 220 tysięcy złotych pożyczki na utrzymanie płynności finansowej. Co się dzieje przy Cichej?
Chorzowscy piłkarze napotkali obsuwy w wypłatach. Fot. Marcin Bulanda/Press Focus
RUCH CHORZÓW
W ostatnim czasie Ruch szczycił się, że w przeciwieństwie do wielu klubów (także w regionie) może pochwalić się niezachwianą opinią finansową. Nie było bogato, ale stabilnie, każdy dostawał swoje pieniądze na czas, a długi przeszłości były regularnie spłacane bądź zawierano stosowne ugody. Klub – mimo spadków – nie upadł, nie odciął się od przeszłości; odbił się niemal od dna i powrócił do - szeroko rozumianej - krajowej elity. Teraz jednak sytuacja się skomplikowała.
Obsuwy w wypłatach
Stowarzyszenie kibiców Wielki Ruch opublikowało ankietę dla swoich członków. W treści czytamy: „W ostatnich dniach zarząd klubu zwrócił się do nas z prośbą o wsparcie. Ma ono wyjątkowy charakter, gdyż dotychczas nie było potrzeby tak pilnego pozyskania środków, których celem byłaby pomoc w utrzymaniu płynności finansowej. Trudna sytuacja ma zostać złagodzona po uzyskaniu wsparcia finansowego od miasta w dalszej części roku. Z tego względu zaproponowaliśmy, aby potrzebne środki zostały pozyskane w formie pożyczki w wysokości 220 tysięcy złotych. Udzielenie pożyczki będzie objęte podatkiem PCC (podatek od czynności cywilnoprawnych – przyp. PT) w wysokości 0,5%, który płaci pożyczkobiorca (czyli klub). Termin spłaty pożyczki zostanie wyznaczony na rok od dnia jej udzielenia. Dodatkowo przewidujemy możliwość konwersji długu na akcje, jeśli stowarzyszenie wyrazi taką wolę” – informuje Wielki Ruch.
Dlaczego w ogóle klub musi ratować się pożyczką? Zachwianie płynności finansowej oznacza nic innego, jak brak środków na bieżące funkcjonowanie – głównie na opłacenie pensji piłkarzy (czy w ogóle pracowników). Wysłaliśmy oficjalnego maila z pytaniami do klubu, którego pełną treść razem z odpowiedziami publikujemy poniżej. Wynika z nich jednoznacznie – pojawiły się obsuwy w płatnościach, a zawodnicy otrzymali tylko część ostatnich wypłat. Ruch w najbliższym czasie chce to uregulować, do czego potrzebna będzie pożyczka od stowarzyszenia Wielki Ruch.
Nie dostał pieniędzy
Podstawowe pytanie brzmi: skąd wzięły się te problemy? Według nieoficjalnych informacji sednem kłopotu jest to, że klubowe szefostwo nie otrzymało pieniędzy od właścicieli. Jak wiadomo, w Ruchu sytuacja jest skomplikowana, bo udziały klubu (notowanego na giełdzie) są podzielone przede wszystkim między miasto Chorzów (największy udziałowiec – 33,5 procenta), a także między przedsiębiorców Aleksandra Kurczyka (18 procent) i Zdzisława Bika (niecałe 17), którzy mają jednak jeszcze podległe sobie podmioty (np. Carbonex od Bika – prawie 8 procent). Gdyby Kurczyk z Bikiem zsumowali swe udziały, mieliby ich ponad 50 procent, czyli większość.
Przed sezonem budżet był ustalany w znacznej mierze na podstawie deklaracji trójki właścicielskiej. Z tego, co ustalił przed jego rozpoczęciem „Sport”, zaplanowano go na poziomie ok. 10 mln złotych. Sęk w tym, że zarząd (w tej chwili jednoosobowy, tj. prezes Seweryn Siemianowski) tych pieniędzy nie otrzymał. Prywatni właściciele oczekują sukcesów, ale obiecanych pieniędzy – na ten moment – nie przekazali. Miasto z kolei miało związane ręce w związku z działalnością poprzedniego prezydenta.
Nieprawidłowości finansowania
Jak wiadomo, w czerwcu były prezydent miasta, Andrzej K., został zatrzymany i postawiono mu zarzuty niegospodarności. Chodziło w znacznej mierze o nieprawidłowości finansowania ze środków samorządowych spółki akcyjnej Ruch Chorzów. – Za każdym razem przekazywane środki służyły de facto podtrzymaniu bieżącej płynności finansowej spółki, co nie należało do zadań własnych jednostki samorządu terytorialnego – mówił zajmujący się sprawą katowicki prokurator Andrzej Duda (zbieżność nazwisk z byłym prezydentem RP przypadkowa).
Na początku sierpnia obecny prezydent miasta Szymon Michałek w swoich mediach społecznościowych zakomunikował: – Mamy skomplikowaną sytuację, ponieważ mojemu poprzednikowi przedstawiono 22 zarzuty, a niektóre dotyczyły finansowania Ruchu Chorzów. Obecnie z prawnikami zastanawiamy się nad bezpiecznym wsparciu klubu. Ruch w (niecałych – przyp. PT) 35 procentach jest własnością miasta, a pozostałe udziały należą do pozostałych akcjonariuszy. To nie jest w pełni klub miejski, więc musimy zastanowić się nad bezpiecznym dla miasta – ale też dla mnie, prezydenta – finansowaniem Ruchu.
Innymi słowy każde miejskie wsparcie znalazłoby się pod ścisłym nadzorem różnych organów, takich jak Centralne Biuro Śledcze czy Regionalna Izba Obrachunkowa. Mogłyby być z tego problemy, stąd miasto zwlekało ze wsparciem klubu. Łatwiej jest finansować klub, jeśli miasto jest jego właścicielem – patrz Katowice, Gliwice czy Sosnowiec.
Wyemitują akcje
No i to spowodowało obsuwę. Miasto co roku – jak można również przeczytać w poniższych odpowiedziach na nasze pytania – przelewało klubowi 3,8 mln złotych. Doliczając do tego wsparcie prywatnych akcjonariuszy można szacować, że w budżecie zrobiła się więc teraz dziura... na mniej więcej połowę jego zaplanowanej wartości. Jak wiadomo, miasto – jeszcze za Andrzeja K. – zobowiązało się do opłacania wynajmu Stadionu Śląskiego. Jednakże najpierw płacił za to Ruch, a potem otrzymywał od Chorzowa wyrównanie. Z tego co usłyszeliśmy, kolejna część tych środków jeszcze na Cichą nie trafiła.
Stąd konieczność wzięcia pożyczki na opłaty bieżące. Stąd, mimo sprzedaży Martina Turka czy Miłosza Kozaka i mimo zapowiedzi działania, bierna końcówka okienka transferowego. Co dalej? Ruch na walnym zgromadzeniu, które odbędzie się 22 września – jak poinformował nas klub – ma wyemitować nowe akcje „dla Miasta Chorzów w kwocie 3,8 mln PLN oraz dla Urovity w kwocie 316 tys. PLN”. Najwyraźniej więc prezydent znalazł odpowiednie realia prawne, aby bezpiecznie przelać te pieniądze – albo wciąż ich szuka. To bowiem dopiero projekt uchwały. Potem trzeba jeszcze znaleźć na to środki w budżecie Chorzowa, przesunąć je i tak dalej... To może trwać. Warto też przypomnieć, że na owym zgromadzeniu dojdzie do zmiany wartości nominalnej akcji z 1 zł na 1 gr (jedna akcja zostanie zwielokrotniona razy sto). Cena akcji na giełdzie wynosi ok. 30 groszy, więc gdyby miasto kupowało po cenie trzykrotnie wyższej – ktoś mógłby zapukać do drzwi urzędu z samego rana...
Czy to oznacza koniec bieżących kłopotów Ruchu, w którym jednocześnie może być i dobrze, i źle? Będziemy obserwować i informować.
Piotr Tubacki
PYTANIA „SPORTU” DO RUCHU CHORZÓW
1. Nie jest tajemnicą, że klub chce wziąć pożyczkę w wysokości 220 tys. zł od stowarzyszenia Wielki Ruch. Czym to jest spowodowane?
– Pożyczka bądź kredyt jest standardowym instrumentem finansowym wykorzystywanym w gospodarce, klub chce zaciągnąć to zobowiązanie ze względu na przejściową lukę finansową.
2. W informacji udostępnionej przez WR jest mowa o problemach z płynnością finansową Ruchu. Jak wielkie są to problemy?
– Na ten moment są to niewielkie problemy w skali klubu. Wszyscy pracownicy klubu otrzymują na czas swoje wynagrodzenia; aktualnie zawodnicy otrzymali część wynagrodzeń, lecz zakładamy, że w krótkim czasie to wyrównamy.
3. Od jakiegoś czasu mówi się, że Ruch jest klubem stabilnym i w pełni wypłacalnym. Dlaczego ta sytuacja się zmieniła?
– Sytuacja jeszcze się nie zmieniła, lecz przewidując możliwe skutki chcemy uniknąć opóźnień w płatnościach do zawodników. Klub od ponad 5 lat nie miał praktycznie żadnych opóźnień w wypłatach do zawodników oraz pracowników, dlatego też klub dalej jest podmiotem stabilnym i wiarygodnym. Jesteśmy wdzięczni stowarzyszeniu Wielki Ruch oraz jego członkom, że możemy na nich liczyć w takich momentach.
4. Jaka jest w obecnej sytuacji rola trzech największych podmiotów właścicielskich? Czy nie są w stanie pomóc klubowi? Jakie podejmują działania?
– Jesteśmy w bieżącym kontakcie, główni akcjonariusze wspierają nas w zakresie swoich możliwości. Na najbliższym Nadzwyczajnym Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy Ruchu Chorzów SA, które odbędzie się 22 września, poddana pod głosowanie będzie uchwała emisji nowych akcji m.in. dla Miasta Chorzów w kwocie 3,8 mln PLN oraz dla Urovity w kwocie 316 tys. PLN, a od Carbonexu na przełomie maja/czerwca klub otrzymał wsparcie w wysokości 500 tys. PLN. Ponadto firma Urovita od kilku lat jest sponsorem klubu.
5. Częściowo nawiązując do powyższego pytania, jak w tej chwili wygląda kwestia wspierania Ruchu przez miasto Chorzów? Kiedy (i jakie) było ostatnie wsparcie ze strony miasta i czy w planach jest kolejne?
– Na najbliższym Nadzwyczajnym Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy Ruchu Chorzów SA, które odbędzie się 22 września, poddana pod głosowanie będzie uchwała emisji nowych akcji m.in. dla Miasta Chorzów w kwocie 3,8 mln PLN, analogicznie jak w ubiegłym roku.
6. Czy plan nadchodzącego walnego zgromadzenia - w ramach którego mowa jest o splicie akcji i zmianie statutu spółki – ma jakiś związek z obecną sytuacją i w jaki sposób może na nią wpłynąć?
– Split akcji praktycznie nie wpłynie na sytuację finansową spółki, natomiast zmiana statutu wpłynie na większe możliwości otrzymania dotacji od różnych instytucji. Ponadto nasi sponsorzy będą mogli korzystać z tzw. ulgi sponsoringowej, co będzie dla nich dodatkową korzyścią ze współpracy z klubem, do czego gorąco zachęcamy.
Pytał Piotr Tubacki
