Pracownicy Ruchu przerwali milczenie i otwarcie zaangażowali się w kampanię samorządową. Jaki efekt to przyniesie? Fot. Szymon_Michalek/X


Ruch polityczny

Pracownicy chorzowskiego klubu otwarcie zaangażowali się w kampanię samorządową. Wsparli Szymona Michałka, głównego przeciwnika aktualnego prezydenta miasta Andrzeja Kotali.

 

RUCH CHORZÓW

Na początku marca Ruch opublikował oświadczenie, w którym jasno podkreślił, że jako klub sportowy pozostaje „podmiotem politycznie bezstronnym”. Był to efekt wielkiego transparentu, jaki w trakcie meczu z Piastem Gliwice wywiesili chorzowscy kibice, pisząc, że „popierają kandydaturę Szymona Michałka na prezydenta miasta Chorzów”.

 

Popierają Michałka

Miasto jest największym udziałowcem Ruchu, a jego prezydentem jest aktualnie Andrzej Kotala, którego Michałek chce zdetronizować. Wydając to oświadczenie klub chciał na wszelki wypadek oficjalnie zdystansować się od transparentu, aby nie drażnić magistratu. W końcu na 21 marca była zaplanowana sesja rady miasta, w trakcie której miano poruszyć ważne dla Ruchu kwestie jego finansowania przez miejskie władze.

Sęk w tym, że na rzeczonej sesji nic o „Niebieskich” nie było. To przelało czarę goryczy, w efekcie czego w sieci pojawił się list otwarty, pod którym podpisało się 30 pracowników Ruchu Chorzów, w tym prezes Seweryn Siemianowski oraz wiceprezes Marcin Stokłosa. „Wbrew wcześniejszym deklaracjom zarządu miasta, nie został na niej poruszony temat Ruchu co oznacza, że w budżecie Chorzowa na działania Klubu oraz wynajem Stadionu Śląskiego w 2024 roku zostało dotąd zarezerwowane równe zero złotych. Wraz z końcem sesji wyczerpały się też pokłady naszej cierpliwości” – czytamy w oświadczeniu Ruchu, które nie bez powodu opublikował... Michałek. „Pragniemy poinformować, że jako niżej podpisane osoby, wyrażając prywatne stanowisko, w wyborach samorządowych w Chorzowie popieramy kandydaturę Szymona Michałka oraz radnych startujących z jego Drużyny”.

 

Głos przeciwko Ruchowi

Szymon Michałek jest w środowisku Ruchu doskonale znany. To on „wychodził” sobie drogę do gabinetu Mateusza Morawieckiego czy Donalda Tuska, dzięki czemu politycy usłyszeli i zainteresowali się tematem (nie)budowy stadionu. Dodatkowo zorganizował największy sektor dziecięcy w Polsce, który dopinguje Ruch w trakcie meczów. Teraz sam postanowił wystartować w wyborach na prezydenta miasta i – tak jak dwaj pozostali kandydaci – obiecuje budowę nowego stadionu. „Stoimy na stanowisku, że jedyną nadzieją dla Ruchu, by mógł wciąż rozwijać się, cieszyć nas wszystkich jeszcze bardziej niż dotąd, uwolnić w pełni swój potencjał, jest zmiana podejścia do niego u władz miejskich. W zmianę podejścia po tylu latach nie potrafimy już wierzyć – dlatego nie widzimy innej drogi niż zmiana władz. Stawiamy sprawę jasno. Każdy głos oddany w wyborach na Andrzeja Kotalę oraz radnych z jego ugrupowania to zarazem głos przeciwko dalszemu rozwojowi Ruchu” – brzmi treść oświadczenia.

 

Czas na nowe

„Ruch był po trzech z rzędu spadkach, wylądował najniżej w swojej historii, ale rzesza osób, wiernych sympatyków, odbudowała go. Była z nami w najtrudniejszych czasach. Część z tych osób współtworzy listy komitetu Szymona Michałka. Bez wymieniania zasług każdej z osobna – sprawdziły się w działaniu, zdobywały doświadczenie, rozwijały kompetencje. Zostały zweryfikowane przez wiele wyzwań, ręczymy za ich uczciwość i jesteśmy przekonani, że zadbają o interes Chorzowa tak bardzo, jak dbają o interes Ruchu” – stwierdzają autorzy listu. Swoją opinię działacze klubu podkreślali jeszcze w mediach społecznościowych. Marcin Stokłosa napisał: „Od ponad 4 lat staramy się robić wszystko, aby ten Klub wrócił na należne mu miejsce. Niestety, bez zaangażowania Miasta, nie tylko finansowego, nie ma szans na zbudowanie zdrowego i silnego Ruchu. Byliśmy z dala od polityki, ale nie dano nam wyboru. Czas na nowe” – stwierdził wiceprezes, zamieszczając na końcu hasztag: #teamMichałek. W wyborach na prezydenta Chorzowa w 2018 roku 25 tysięcy mieszkańców zagłosowało na Andrzeja Kotalę (13,5 tysiąca na pozostałych 6 kandydatów). Na samych Wielkich Derbach Śląska było ponad 12,5 tysiąca chorzowian. Czy pójdą razem za klubem?

Piotr Tubacki


KOMENTARZ DLA „SPORTU”

Seweryn Siemianowski, prezes Ruchu Chorzów: – Postawa obecnych władz miasta nie pozostawiła nam wyboru. Ruch jest perłą, wizytówką Chorzowa, a władze zamiast wykorzystać ten fakt dla rozwoju miasta, traktuje klub jak kulę u nogi. Lekceważenie, niedotrzymywanie obietnic, nawet szantaże. Musimy powiedzieć „dość”, żeby nie zaprzepaścić całej naszej wspólnej, ciężkiej roboty. W sąsiednich miastach kluby są traktowane jak wizytówki, u nas klub jest problemem. Czas to zmienić.


3

KANDYDATÓW

startuje w wyborach samorządowych na prezydenta Chorzowa. To aktualnie rządzący Andrzej Kotala (KW Koalicja Obywatelska), Grzegorz Krzak (KW Prawo i Sprawiedliwość) oraz Szymon Michałek (KW Wyborców Szymona Michałka).