Sport

Ruch nie miał stuprocentówek

Rozmowa z Jakubem Lutostańskim, 19-letnim napastnikiem Pogoni Siedlce.

Jakub Lutostański (nr 9) mógł strzelić gola w „Kotle czarownic”. Fot. Pogoń Siedlce.

Jesteś zadowolony z wyniku 1:1 w meczu z Ruchem?

Tak, chociaż końcówka pokazała, że nasz zespół dąży i będzie dążył do zwycięstwa nawet z tak silnymi rywalami, jak Ruch Chorzów. Jednak po dwóch porażkach, zwłaszcza po tej wysokiej w Opolu z Odrą (1:4 – red.), byliśmy zdeterminowani i chcieliśmy wyrwać przeciwnikowi punkty. To nam się udało, bardzo szanujemy jedno „oczko”.
Wiemy, ile włożyliśmy w nie walki i zaangażowania. Cała drużyna dała z siebie wszystko i koniec końców jesteśmy zadowoleni z tego meczu.

Wyrównanie osiągnęliście w 84 minucie, ale krótko po trafieniu Ruchu miałeś dogodną sytuację do szybkiego wyrównania. Jak blisko byłeś?

Miałem sytuację po uderzeniu głową. Szczerze mówiąc, będę zarzucał sobie takie okazje, bo po prostu muszę je kończyć. Szczególnie, że było widać, że w meczach z takimi zespołami nie mamy wielu szans i z każdej okazji musimy wyciągać maksa. Tym razem mi się nie udało, ale wierzę i wiem, że w końcu uda mi się zdobyć bramkę dla Pogoni i będę mógł się cieszyć nie tylko z debiutanckiego trafienia, ale również z kilku następnych.

Jak gra się napastnikowi w sytuacji, kiedy rywal prowadzi oblężenie i oddaje strzał za strzałem, jak Ruch w pierwszym kwadransie?

Ruch w pierwszej połowie miał kontrolę nad meczem, ale skoro mieli tyle sytuacji, a żadnej nie wykorzystali, to znaczy, że dobrze broniliśmy. Nie przypominam sobie, żeby mieli jakąś sytuację stuprocentową. Może przewrotka Daniela Szczepana z końcówki połowy. Co prawda nie była to klarowna okazja, ale stworzyła dla nas największe zagrożenie i... tyle. Remis wywalczyliśmy przede wszystkim zaangażowaniem. Przed nami wtorkowe spotkanie z rezerwami Lecha Poznań we wstępnej rundzie Pucharu Polski, które chcemy wygrać. Również w kolejnych chcemy grać jak najlepiej, a w niedzielę zmierzymy się u siebie z liderem Bruk-Betem Termaliką. W pełni się na tym skupiamy.

Wasz trener preferuje ofensywne podejście, co nie jest oczywiste w przypadku beniaminka. Tobie, jako napastnikowi, chyba to odpowiada?

Zgadza się, przed każdym spotkaniem na treningu staramy się wychodzić spod presji, nie bać się grać piłką. Mamy kilku bardzo doświadczonych i kreatywnych zawodników pasujących do takiej gry. To będzie nasz atut w tej lidze. Dopiero się przyzwyczajamy do tych rozgrywek i do całej tej otoczki. Ostatnio graliśmy przed 2 tysiącami kibiców w Opolu, w Chorzowie na trybunach było 10 tysięcy. Takie mecze i takie stadiony będą nas czekać w I lidze. My się do tego przystosowujemy i wierzę, że wraz z każdym kolejnym spotkaniem będziemy coraz lepsi.

Rozmawiał Piotr Tubacki


3

MECZE w ekstraklasie rozegrał Jakub Lutostański. Wszystkie zaliczył w Jagiellonii Białystok w lutym 2022 roku pod wodzą trenera Piotra Nowaka, nie mając skończonych jeszcze 18 lat. Wchodził wówczas z ławki w spotkaniach z: Bruk-Betem Termaliką Nieciecza, Górnikiem Zabrze oraz Cracovią. Do Pogoni Siedlce przeniósł się tego lata ze Śląska Wrocław, gdzie jednak przez dwa sezony grał tylko w rezerwach i drużynie U-19.