Sport

Rozwiane nadzieje MKS

Amerykanin Tevin Brown poprowadził Start Lublin do efektownej wygranej w Dąbrowie Górniczej.

Tevin Brown rozegrał w sobotę w Dąbrowie Górniczej swój najlepszy mecz na polskich parkietach! Fot. Wojciech Szubartowski / Pressfocus

ORLEN BASKET LIGA

MKS podchodził do meczu ze Startem z wielkimi nadziejami. Do drużyny wrócili kontuzjowany przez kilka tygodni Amerykanin Teyvon Myers oraz Szwed David Hook, który miał pękniętą błonę bębenkową w uchu. Dla gospodarzy to spotkanie było szalenie ważne w kontekście walki o utrzymanie. Szybko jednak ich nadzieje zostały rozwiane. Goście w pierwszej kwarcie znokautowali miejscowych, wynik 28:11 nie potrzebuje dodatkowych uzasadnień. MKS już się nie podniósł, do końca spotkanie było pod kontrolą Startu. Lublinianie imponowali skutecznością rzutów z gry - trafili 16 z 31 prób za trzy punkty! MKS ani przez moment nie był na prowadzeniu. Raymond Cowels, który świetnie spisywał się w poprzednich spotkaniach, tym razem zdobył tylko 2 punkty, trafił tylko 1 z 8 rzutów z gry (0/6 za trzy). Trójki, które zwykle były mocną bronią zespołu z Zagłębia w sobotę nie wpadały do kosza. Z całej drużyny jedynie środkowy Mattias Markusson nie zawiódł (15 punktów, 10 zbiórek). W ekipie z Lublina rewelacyjne spotkanie rozegrał natomiast Tevin Brown. Amerykanin ustrzelił aż 34 oczka, trafił m.in. 8 trójek (na 14 prób)! Wyróżnił się także Jamajczyk Tyran De Lattibeaudiere, który skompletował double-double (16 punktów, 13 zbiórek). - Obawialiśmy się tego meczu, ale zaczęliśmy bardzo dobrze w defensywie i to przesądziło o naszej wygranej. To zwycięstwo było nam bardzo potrzebne - mówił po spotkaniu trener Startu Wojciech Kamiński.

Mocne niezadowolenie było w obozie gospodarzy, którzy wciąż pozostają na końcu ligowej tabeli. - Rywale zagrali bardzo dobre spotkanie, właściwie każda statystyka to pokazuje. Pokazali nam jak trzeba grać. U nas brakło gry zespołowej, musimy wrócić do tego, co pokazywaliśmy w poprzednich spotkaniach i myślę, że ponownie kogoś zaskoczymy - zapowiedział Marcin Piechowicz, kapitan dąbrowian.

W następnej kolejce MKS zagra z Zastalem Zielona Góra, który ma tyle samo punktów. Zapowiada się pojedynek "na śmierć i życie".


◼  MKS Dąbrowa Górnicza - PGE Start Lublin 82:101 (11:28, 27:21, 21:22, 23:30)

DĄBROWA GÓRNICZA:  Myers 15, Markusson 15, Williams 13 (1x3), Piechowicz 6 (2x3), Cowels 2 - Załucki 13 (1x3), Łapeta 6, Wójcik 5, Rajewicz 3, Ryżek 2, Hook 2. Trener Jean-Denys CHOULET.

LUBLIN: Brown 34 (8x3), De Lattibeaudiere 16, Lecomte 15 (1x3), Williams, Szymański - Ramey 16 (3x3), Drame 12 (2x3), Put 5 (1x3),  Pelczar 3, Krasuski. Trener Wojciech KAMIŃSKI.


◼  Anwil Włocławek - Legia Warszawa 77:85 (14:21, 23:15, 22:21, 18:28)

WŁOCŁAWEK: Petrasek 14 (2x3), Michalak 14 (2x3), Nelson 6 (2x3), Ongenda 4, Łączyński 2 - Turner 24 (2x3), Williams 11, Sulima 2, Gruszecki, Pipes. Trener Selcuk ERNAK.

WARSZAWA: Pluta 20 (6x3), Kolenda 16 (4x3), Silins 16 (3x3), Radanov 14, Vucić 5 - Onu 9 (1x3), Grudziński 3 (1x3), Sykes 2, Wilczek. Trener Heiko RANNULA.


◼  Energa Icon Sea Czarni Słupsk - AMW Arka Gdynia 84:62 (20:16, 17:18, 24:18, 23:10)

SŁUPSK: Jackson 24 (2x3), Stein 23 (4x3), Ford 8 (1x3), Nowakowski 7 (1x3), Dziemba 6 - Manjgafić 6, Musiał 6 (2x3), Sueing 3 (1x3), Czoska 1, Klocek, Słomczyński. Trener Roberts STELMAHERS.

GDYNIA: Garbacz 18 (3x3), Nenadić 16 (1x3), Watson 4, Sewioł 2, Tolbert - Kolenda 17 (2x3), Hrycaniuk 5, Szumert, Kowalczyk. Trener Nikola VASILEV.


◼  PGE Spójnia Stargard - Tauron GTK Gliwice 82:87 (24:19, 16:23, 23:22, 19:23)

STARGARD: McCaden 19 (1x3), Johnson 9, Gordon 3, Borowski 5 (1x3), Kikowski 14 (2x3) - Kowalczyk 6 (1x3), Martinez 12, Langović 6, Słupiński, Yam 8. Trener Maciej RACZYŃSKI.

GLIWICE: Oguine 21 (3x3), Laksa 12 (3x3), Ihring 18 (4x3), Czerapowicz 6 (2x3), Frąckiewicz 8 - Busz, Gordon 4, Toppin 6, Piśla 6 (2x3), Jodłowski 6. Trener Boris BALIBREA.


◼   Arriva Polski Cukier Toruń - Trefl Sopot 124:121 po 2 dogrywkach (19:30, 28:29, 30:20, 24:22, d. 23:20)

TORUŃ: Myles 2, Sowiński, Gaddefors 12, Kamiński 20 (3x3), Benson 18 (5x3) - Ertel 36 (4x3), Wilczek 34 (5x3), Grochowski, Lipiński 2, Diduszko. Trener Srdjan SUBOTIĆ.

SOPOT: Best 31 (3x3), Zyskowski 8, Groselle 10, Moten 10, Schenk 17 (4x3) - Alleyne 3 (1x3), Kennedy 18 (4x3), Witliński 4, Johnson 12, Weathers 8. Trener Żan TABAK.


1. Włocławek

23

41

2044:1855

2. Sopot

23

39

2071:1985

3. Wałbrzych

23

37

1809:1764

4. Szczecin

23

37

1980:1922

5. Legia

23

37

1867:1833

6. Lublin

23

37

2031:1973

7. Słupsk

23

36

1854:1711

8. Wrocław

23

35

1870:1838

9. Dziki

23

34

1759:1760

10. Toruń

23

34

1997:2008

11. Ostrów W.

23

32

1922:1964

12. Stargard

23

31

1777:1866

13. Gdynia

23

31

1927:2063

14. Gliwice

23

31

1894:2055

15. Zielona G.

23

30

1797:1903

16. Dąbrowa G.

23

30

1866:1966

 Najbliższe mecze: Gdynia - Stargard (3.04.), Sopot - Lublin, Toruń - Legia, Wrocław - Słupsk (wszystkie 4.04.), Szczecin - Dziki (5.04.), Dąbrowa Górnicza - Zielona Góra, Gliwice - Ostrów Wlkp., Wałbrzych - Włocławek (wszystkie 6.04.).

(p)