Sport

Rozważania barażowe

Wiemy, kto zagra w barażach. Nie wiemy jednak, kto z kim zmierzy się w półfinale.

Piłkarze Miedzi na ostatniej prostej mogą wskoczyć na czwartą lokatę. Fot. Gleb Soboliev/PressFocus

W górnej części tabeli 1. ligi w teorii wszystko jest już jasne. Wiemy, że bezpośredni awans wywalczyły sobie drużyny Arki Gdynia i Bruk-Betu. Wiemy też, że w barażach na pewno zagrają Wisła Płock, Wisła Kraków, Miedź Legnica i Polonia Warszawa. Na tym rozważania mogłyby się zakończyć, ale przecież ważne jest też miejsce zajęte przez daną drużynę walczącą jeszcze o awans do ekstraklasy. Trzecia najlepsza drużyna ligi mierzyć się będzie w półfinale z szóstą. Z kolei czwarty najlepszy zespół zmierzy się z piątym. Ponadto wyżej rozstawiony przeciwnik gra u siebie. Zasada ta obowiązuje w półfinale i finale. Dlatego lokata zajęta na koniec fazy zasadniczej sezonu może więc mieć ogromne znaczenie.

Jakie mogą nastąpić roszady? Możliwości jest wiele. Przede wszystkim trzecia aktualnie Wisła Płock ma tylko dwa punkty przewagi nad czwartą Białą Gwiazdą. Jeśli Nafciarze przegrają w ostatniej kolejce z Miedzią Legnica, a zespół Mariusza Jopa wygra ze Stalą Rzeszów, wówczas krakowianie zameldują się na trzeciej lokacie. To samo wydarzy się w przypadku remisu płocczan i wygranej krakowian, bo Biała Gwiazda ma lepszy bilans bramkowy (w meczach bezpośrednich jest remis). To będzie oznaczać, że jeśli piłkarze Wisły Kraków wygrają półfinał u siebie, w finale także na pewno będą grali przy Reymonta. Karty rozdają jednak płocczanie. Jeśli wygrają z Miedzianką, nic nie stanie im na przeszkodzie w zajęciu najlepszego, najlepiej premiowanego, trzeciego miejsca.

W przypadku wygranej Wisły Płock w ostatniej kolejce Nafciarze zapewnią też przy okazji czwarte miejsce Wiśle Kraków. Aktualnie Biała Gwiazda ma przewagę trzech punktów nad Miedzianką i czterech punktów nad Polonią Warszawa. To oznacza, że jeżeli Miedź przegra z Wisłą Płock, na trzecim i czwartym miejscu w tabeli nie dojdzie do żadnych zmian. Jednak w takim przypadku to piąci w tabeli legniczanie będą zagrożeni spadkiem na szóstą pozycję, bo Polonia może ich wyprzedzić w przypadku wygranej z Ruchem. Remis warszawian najprawdopodobniej nic by nie zmienił – zrównaliby się punktami z Miedzią, ale z uwagi na to, że w meczach bezpośrednich tych zespołów jest remis (także pod względem zdobytych bramek), to legniczanie byliby wyżej, ponieważ aktualnie mają znacznie lepszy bilans bramkowy.

Pojawia się jednak pytanie – z kim Miedź wolałaby zagrać w barażach? Z Wisłą Płock czy z Wisłą Kraków? W ostatnim czasie Biała Gwiazda gra świetnie. Od początku marca przegrała tylko dwa mecze. Jest trudnym przeciwnikiem dla każdej pierwszoligowej drużyny. Z kolei Nafciarzom zdarzały się potknięcia, m.in. przegrali ze Zniczem Pruszków i GKS-em Tychy, zremisowali z Górnikiem Łęczna w ostatniej kolejce oraz w połowie kwietnia z Polonią Warszawa i w połowie marca z Ruchem Chorzów. Podejrzewamy, że „lepszym” przeciwnikiem dla legniczan w półfinale byliby więcwłaśnie płocczanie. Co musi się stać, żeby Miedź spotkała się właśnie z nimi w walce o ekstraklasę? Musiałaby wygrać z nimi ostatniej kolejce sezonu zasadniczego i liczyć na wygraną Wisły Kraków. Wówczas krakowianie znaleźliby się trzecim miejscu i graliby w półfinale z Polonią Warszawa, a płocczanie byliby na czwartym miejscu i drugi raz z rzędu mierzyliby się z Miedzią. Drugim scenariuszem, który prowadzi do podobnego rozstrzygnięcia, jest porażka Miedzi z Wisłą Płock i wygrana Polonii z Ruchem. Wówczas Wisła Płock byłaby trzecia, Wisła Kraków czwarta, Polonia piąta, a Miedź szósta, a pary półfinałowe zostałyby takie same.

Podsumowując – najwięcej do stracenia ma Wisła Kraków. Zajęcie przez nią nawet czwartego miejsca, będzie nie najgorszym scenariuszem, bo zagra półfinał u siebie. Jeśli natomiast spadnie na piątą lokatę, w półfinale i ewentualnym finale grać będzie na wyjeździe. Najwięcej do zyskania, z tych samych powodów, ma Miedź Legnica. Przy wygranej z Wisłą Płock i porażce Wisły Kraków, ekipa Wojciecha Łobodzińskiego znajdzie się na czwartej pozycji.

Kacper Janoszka