Rozstrzygnie „złoty set”?
Rozstrzygnie „złoty set”?
PUCHAR CEV
Przed „Jurajskimi rycerzami” arcytrudne zadanie. By awansować do półfinału muszą nie tylko wygrać z Asseco Resovią 3:0 lub 3:1, lecz jeszcze rozstrzygnąć na swoją korzyść „złoty set”.
Przed tygodniem Aluron CMC Warta w pierwszym meczu ćwierćfinałowym przegrał w Rzeszowie 0:3. - To nie był nasz dzień. Mam takie wrażenie, że w pierwszym secie mieliśmy tak wiele okazji, które powinniśmy wykorzystać i wygrać, że potem to się na nas trochę zemściło. Od tamtego momentu gospodarze zaczęli grać kapitalnie. Trzeba im oddać, że zagrali na naprawdę wysokim poziomie w każdym elemencie. Blokowali i bronili – tłumaczył Mateusz Bieniek, środkowy Aluronu CMC Warty.
Zawiercianie przed dzisiejszym rewanżem w Sosnowcu (godz. 19.45) – obiekt w Zawierciu nie spełnia wymogów Europejskiej Konfederacji Siatkówki CEV - nie składają broni. Czeka ich spore wyzwanie. Muszą wygrać 3:0 lub 3:1 i jeszcze zwyciężyć w „złotym secie”. Nie tak dawno w lidze pokonali Asseco Resovię 3:1, ale we własnej hali w Zawierciu, w której przyjezdnym gra się bardzo trudno. W Sosnowcu idzie im jednak bardzo dobrze. Wygrali w niej wszystkie spotkania w Pucharze CEV. Dla większości rzeszowian będzie to pierwsze spotkanie z tym obiektem. - Z punktu widzenia zawodnika, to nic trudnego, aby zagrać w nowej hali. W większości z nich panują podobne warunki, czyli wysoko jest sufit, jest ciepło i jasno. Dlatego wszystkie nowe obiekty są bardzo przyjemne do grania w siatkówkę - powiedział Łukasz Kozub, rozgrywający Asseco Resovii.
(mic)