Sport

Rozpoznanie walką

JAGIELLONIA BIAŁYSTOK 4000 znaki


Mateusz Skrzypczak otworzył konto bramkowe Jagiellonii w sparingu z Miedzią Legnica. Fot. Mateusz Sobczak/PressFocus


Rozpoznanie walką

Mistrzowie Polski dzisiaj kończą zgrupowanie w Opalenicy, a jutro zagrają z Legią Warszawa.


JAGIELLONIA BIAŁYSTOK

Mistrzowie Polski w letnim okresie przygotowawczym rozegrali dwa sparingi. Podczas pobytu na zgrupowaniu w Opalenicy (kończy się dzisiaj 5 lipca) najpierw zremisowali 1:1 z czeską Sigmą Ołomuniec (gol Afimico Pululu), a w środę pokonali 3:1 pierwszoligową Miedź Legnica. Łupem bramkowym w tej potyczce podzieli się Jetmir Haliti, Kristoffer Hansen i Mateusz Skrzypczak.

Nguiamba zastąpi Wdowika?

- Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego sparingu sparingu - powiedział asystent trenera „Jagi” Adriana Siemieńca, Mikołaj Łuczak. - Wszyscy piłkarze zakończyli ten mecz kontrolny zdrowi. W tej chwili nie mamy żadnych informacji, by coś było nie tak z którymkolwiek z zawodników. Po jednym ze starć z przeciwnikiem Alan Rybak odczuwał delikatny ból w nodze, ale myślę, że wszystko jest kwestią kilku godzin. Jeżeli chodzi o wynik, to oczywiście jesteśmy bardzo zadowoleni. O to w tym wszystkim chodzi, żeby wygrywać. Bardzo cieszy także droga, dzięki której udało nam się wygrać. Dużo działań, na których nam zależało było realizowanych przez chłopaków. Kontrolowaliśmy mecz w taki sposób, w jaki chcielibyśmy robić to na co dzień.

W spotkaniu z drużyną z Legnicy na lewej obronie w zespole mistrza Polski wystąpił Kameruńczyk z francuskim paszportem, Aurelien Nguiamba. Czy to trwała roszada po odejściu Bartłomieja Wdowika do portugalskiej Bragi? - Tego jeszcze nie wiemy - przyznał szczerze trener Łuczak. - Aurie bardzo dobrze wywiązuje się z powierzanych mu zadań. W tej chwili jest to dla nas alternatywa do tego, żebyśmy mogli zachować tożsamość po odejściu Bartka. Aurie po prostu potrafi grać w piłkę, a my lubimy takich zawodników..

Trening nie zastąpi sparingu

- Za nami dobry sparing - powiedział strzelec pierwszego gola dla żółto-czerwonych, Mateusz Skrzypczak. - Cieszymy się, że wygraliśmy. Wiadomo, że to mecz sparingowy, ale chcemy wygrywać zawsze. Uważam, że zaprezentowaliśmy dobrą grę oraz pełną dominację. Tak to powinno wyglądać. Każdy walczy o swoje, nikt nie odstawia nogi, ale nie ma się czemu dziwić. To był mecz, każdy walczył, a drobne urazy są czymś normalnym. Następnego dnia wszyscy byli gotowi do treningu, ponieważ obyło się bez poważnych kontuzji, a to bardzo duży plus. Uważam, że żaden trening nie zastąpi meczu, nawet sparingowego. Zawsze jest to nieco inaczej niż na treningu, jest inna intensywność, są warunki meczowe. Fajnie, że gramy, będziemy optymalnie przygotowani do ligi.

W drugiej połowie spotkania z Miedzią niespełna 24-letni stoper wystąpił z kapitańską opaską na ramieniu, a ponadto skutecznie wyegzekwował rzut karny. - Cieszę się z obu tych rzeczy - przyznał „Skrzypa”. - Cieszę się z tego, że moja pozycja w zespole rośnie, a trener Adrian Siemieniec powierzył mi kapitańską opaskę w drugiej połowie. Co do rzutu karnego, to byłem do niego wyznaczony, strzeliłem pewnie, cieszę się. Na razie wszystko idzie zgodnie z planem, nie przeszkadza nam pogoda, nie ma żadnych rzeczy, na które nie mamy wpływu, a które by nam przeszkodziły. Możemy być skupieni tylko na pracy, co się nam udaje.

Szukają optymalnego składu

Dzisiaj mistrzowie Polski zakończą obóz przygotowawczy w Opalenicy. - Podczas zgrupowania zwracaliśmy uwagę na wiele elementów – powiedział trener Adrian Siemieniec. - Doskonaliliśmy naszą grę we wszystkich fazach, pilnowaliśmy przygotowania motorycznego, przy okazji nie zapominając o zachowaniu balansu między pracą, a odpoczynkiem. Chcemy optymalnie przygotować drużynę do nadchodzącego sezonu. Szukamy optymalnej jedenastki, piłkarze rywalizują ze sobą. Skupialiśmy się na tym, żeby dobrze wkomponować nowych piłkarzy do drużyny i zachować spójność w szatni, zadbać o odpowiednią atmosferę.

W sobotę o godzinie 11.00 Jagiellonia zagra sparing z warszawską Legią.

Bogdan Nather