Rozgrzewka bez emocji

KWALIFIKACJE EUROBASKETU

Mecz z Azerbejdżanem to miał być ostry trening. Taka rozgrzewka przed niedzielnym pojedynkiem z Belgijkami. I tak faktycznie było. Przyjezdne to zespół na dorobku, w kadrze poza kilkoma doświadczonymi zawodniczkami dominują koszykarki młodziutkie, niektóre to nawet 16-latki. Ale początek był sensacyjny, bo po 4 minutach Azerki prowadziły 11:7. Liderki Alexandra Mollenhauer i Arica Carter szybko się zmęczyły i cała gra Azerbejdżanu się rozsypała. W pierwszej kwarcie Polki popisały się serią 16 punktów zdobytych z rzędu. Do przerwy Biało-czerwone prowadziły już różnicą ponad 30 „oczek” (64:31). W ostatniej kwarcie jedynym pytaniem pozostawało, która zawodniczka zdobędzie punkt numer sto. Ostatecznie 148 sekund przed końcem dokonała tego Anna Jakubiuk. Na boisku dominowała Stephanie Mavunga, która prawie się nie myliła przy rzutach z gry (6 z 7). Po raz kolejny w tym sezonie znakomicie zagrała Kamila Borkowska. Środkowa miejscowego Zagłębia zaliczyła double double (15 punktów, 10 zbiórek).

W drugim meczu grupy C Belgia wysoko pokonała w Antwerpii Litwę, która miała na koncie dwie wygrane. Po czwartkowej kolejce w grupie C trzy zespoły mają po dwa zwycięstwa w trzech meczach. Do turnieju finałowego zakwalifikują się zwycięzcy ośmiu grup, a także cztery najlepsze drużyny z drugich miejsc. W niedzielę wyjątkowo ważny mecz Polek z Belgijkami. 

◼  Polska - Azerbejdżan 105:51 (32:16, 32:15, 20:10, 21:10)

Polska: Banaszak 4, Gajda 3 (1x3), Makurat 14 (2x3), Jakubiuk 9, Mavunga 18 (1x3) - Pawłowska 13 (3x3), Niemojewska 2, Borkowska 15, Wojtala 6, Parzeńska, Gertchen 9 (3x3), Telenga 12. Trener Karol KOWALEWSKI.

 Azerbejdżan: Deniskina 3 (1x3), Uljanova, Akbingol, Mollenhauer 24 (6x3), Carter 17 (3x3) - Ismailova 2, Gokchol 2, Ramazanli, Abbasova, Gokcol 3 (1x3). Trener Evren ALKAYA.