Sport

Rozgromiony wicelider

Mecz Pniówka Pawłowice z Karkonoszami Jelenia Góra był jednostronny.

Kamil Herman miał spory udział w efektownym zwycięstwie swojego zespołu. Fot. gkspniowek74com.pl

Przed tą kolejką zespół Karkonoszy Jelenia Góra zajmował pozycję wicelidera, ustępując jedynie rezerwom Śląska Wrocław. Wizyty w Pawłowicach podopieczni trenera Jacka Kołodziejczyka nie będą jednak mile wspominać, bo zostali odesłani do domu z bagażem czterech goli. Przewaga gospodarzy nie podlegała dyskusji, a wygrana zespołu trenera Kamila Rakoczego powinna być bardziej okazała.

Kanonada rozpoczęła się w 22 min. Strzał Filipa Lachendro został wprawdzie zablokowany, ale dobitka z kilkunastu metrów 19-letniego Łukasza Piontka znalazła drogę do siatki. Drugi gol padł 2 minuty później. Dawid Weis egzekwował rzut wolny, piłkę głową zgrał Kamil Szymura, zaś Dawid Hanzel uderzeniem z woleja posłał futbolówkę pod poprzeczkę. Trzeci gol to z kolei efekt faulu Jakuba Firmantego na Kamilu Hermanie i skutecznie wykonany rzut karny przez Weisa.

Po przerwie gospodarze nie zwolnili tempa, ale tylko raz udało im się zmusić do kapitulacji Dawida Radzińskiego. Dokonał tego w 59 min strzałem głową Herman po idealnym dośrodkowaniu Lachendry. Ten ostatni był bliski strzelenia gola w 78 min, ale bramkarz zatrzymał jego uderzenie. Natomiast po „koronkowej” akcji w 89 min i soczystym strzale Hermana golkiper Karkonoszy sparował futbolówkę na poprzeczkę.


GŁOS TRENERÓW

Jacek KOŁODZIEJCZYK: - Jest to dla nas bolesna porażka, najwyższa w tym sezonie. Wiele czynników miało na nią wpływ. Weszliśmy w mecz optymalnie, bo wychodziliśmy spod pressingu przeciwnika i utrzymywaliśmy się przy piłce. Pierwsza stracona bramka podcięła nam skrzydła; na pierwszą zdobycz Pniówka zareagowaliśmy bardzo negatywnie. Nasze błędy się powielały i napędzały rywali.

Kamil RAKOCZY: - Czy to był najlepszy mecz w naszym wykonaniu w bieżącym sezonie? Myślę, że lepiej zagraliśmy w Goczałkowicach, gdzie jeszcze bardziej dominowaliśmy, lecz mieliśmy niefart i tylko zremisowaliśmy. Z Karkonoszami zagraliśmy jeden z lepszych meczów, w końcu zdobyliśmy sporo bramek, a tego było nam potrzeba. Po takim występie trudno szukać dziury w całym, ale dalej szwankowała skuteczność, zwłaszcza pod koniec meczu, który powinniśmy zamknąć znacznie wyższym zwycięstwem.

Bogdan Nather

Pniówek 74 Pawłowice - Karkonosze Jelenia Góra 4:0 (3:0)

1:0 - Piontek, 22 min, 2:0 - Hanzel, 24 min, 3:0 - Weis, 37 min (karny), 4:0 - Herman, 59 min (głową)

PNIÓWEK: Zapała - Trąd (81. Budzik), Sobierajewicz, Szymura, Baranskyi - Musioł - Lachendro (88. Tymiński), Piontek, Herman, Weis (81. Rakowiecki) - Hanzel (75. Ubong). Trener Kamil RAKOCZY.

KARKONOSZE: Radziński - Bezpalec (62. Klimek), Niemienionek, Firmanty, Stańczak (46. Bronisławski), Zawadzki (54. Chmielewski), Pałaszewski, Fediuk - Cieślik (62. Kurianowicz), Stępień (72. Ratajski), Przybylski. Trener Jacek KOŁODZIEJCZYK.

SędziowałFilip Studziński (Kraków). Widzów 150. Żółte kartki: Musioł - Firmanty, Bezpalec, Zawadzki, Pałaszewski, Bronisławski.