Rózga nad Rózgą
Trener Cracovii Dawid Kroczek deklaruje, że nie pozwoli, by młodzieżowiec Filip Rózga „odleciał” po kilku udanych występach.
W cieniu Rózgi
Mecz zakończony pierwszym domowym zwycięstwem był dla krakowskiego klubu okazją do uhonorowania Michała Rakoczego. Młodzieżowy reprezentant Polski przeciwko Koronie Kielce zaliczył setny występ w ekstraklasie. 22-latek, były kapitan drużyny, uśmiechał się pozując do zdjęcia z prezesem Mateuszem Dróżdżem, ale obecnie przeżywa trudne chwile. W tym sezonie pełny mecz rozegrał tylko na inaugurację, potem przeważnie dostawał niewiele minut, a w ostatniej kolejce nie podniósł się z ławki rezerwowych. Jeszcze niedawno mówiło się, że może zostać sprzedany za duże pieniądze, ale na razie musi ostro walczyć o miejsce w składzie Cracovii. Obecnie fani „Pasów” mają nowego młodego Polaka, którego grę mogą fetować. To Filip Rózga, który w ekstraklasie debiutował w ostatniej kolejce sezonu 2022/23 u Jacka Zielińskiego, który przed zwolnieniem co chwilę był zagadywany przez kibiców, kiedy zacznie dawać piłkarzowi więcej szans. Ważną rolę zaczął odgrywać dopiero teraz. W nogach ma 362 minuty, podczas gdy dwa lata starszy Rakoczy tylko 150.
Bez kompleksów
Rózga jest szybki, dobrze wyszkolony technicznie. Gdy trzeba, potrafi skoczyć rywalowi do gardła, nie daje sobie w kaszę dmuchać. Przeciwko Górnikowi rozegrał najlepszy mecz z dotychczasowych w ekstraklasie i okrasił go bramką. Po faulu na nim jeden z rywali obejrzał czerwoną kartkę. Trener stara się obiektywnie oceniać młokosa, by go nie zagłaskać. Pochwalił go za strzeloną bramkę, ale zganił za zachowanie przy straconej. - Filip nie ma żadnych kompleksów, jest bardzo odważny, brał piłkę na siebie, to super jego cecha, ale musi być też zdyscyplinowany taktycznie. Zbiegł za bardzo do środka, był problem z blokowaniem dośrodkowania. Nasza struktura była zaburzona - wytknął 18-latkowi trener Dawid Kroczek. Dodaje, że Rózgę czeka jeszcze sporo pracy. - Już widzieliśmy zawodników, którzy mieli potencjał jako nastolatkowie, a potem gaśli. Jako trener nie pozwolę, aby „odleciał”. To musi być też praca samego zawodnika, aby skupiał się na tym, co dla niego najważniejsze.
Nocna impreza
W listopadzie ubiegłego roku Rózga zabalował na Bali razem z Janem Łabędzkim, Oskarem Tomczykiem i Filipem Wolskim. Selekcjoner Marcin Włodarski nie zastał ich w pokojach, bo woleli pobliski bar. Na stole stał mocny alkohol, choć Rózga stał się pełnoletni dopiero trzy tygodnie temu. Wychodzi na to, że piłkarz Cracovii wyszedł z tego zakrętu i nie przekreślił swoich planów na zrobienie kariery. - To z całą pewnością jeden z najlepszych zawodników z rocznika 2006, co potwierdzały powołania i mecze w młodzieżowej reprezentacji Polski. Obserwuję jego rozwój od kilku lat i jestem przekonany, że z każdym miesiącem pracy ze sztabem pierwszej drużyny będzie on dalej postępował, a kibice będą mieli wiele radości z jego gry - chwalił go Filip Trubalski, gdy był wicedyrektorem sportowym Cracovii.
Michał Knura