Rower z dwiema szprychami

Iga Świątek zaczęła rewelacyjne, wcześniej Magdalena Fręch nie sprostała Coco Gauff, a Hubert Hurkacz już odpadł z debla, jednak czeka go singiel z samym Rafaelem Nadalem.

Prawdziwa gracja! Fot. PAP/EPA


Rower z dwiema szprychami

Iga Świątek zaczęła rewelacyjne, wcześniej Magdalena Fręch nie sprostała Coco Gauff, a Hubert Hurkacz już odpadł z debla, jednak czeka go singiel z samym Rafaelem Nadalem.


WTA I ATP W RZYMIE

Nasza liderka światowego rankingu awansowała do trzeciej rundy WTA 1000 na kortach ziemnych w stolicy Włoch. W czwartek wieczorem pokonała Amerykankę pochodzenia chorwackiego Bernardę Perę 6:0, 6:2.

Na pierwszy występ Świątek (w pierwszej rundzie miała wolny los) przybyły setki osób, w tym wielu Polaków. Przyszło też wielu Włochów, dla których Polka jest królową Rzymu jako dwukrotna triumfatorka tego turnieju w 2021 i 2022 roku. Tym razem przyjechała do stolicy Włoch bezpośrednio po pierwszym zwycięstwie w imprezie tej samej rangi w Madrycie, gdzie wywalczyła swój 20. tytuł w karierze. Została powitana wielką owacją. Polscy fani Igi przybyli w biało-czerwonych perukach, czapeczkach i dresach, z flagami w rękach. Kibicowała jej także grupa pracowników polskiej ambasady i konsulatu z rodzinami.

Mecz na centralnym korcie Foro Italico rozpoczął się z dużym opóźnieniem, bo wcześniej długi i zacięty pojedynek stoczyli tam Włoch Matteo Arnaldi i Francuz Harold Mayot.

22-letnia tenisistka z Raszyna przystępowała do gry jako zdecydowana faworytka. Starsza o siedem lat Pera, 77. w rankingu WTA, od początku została zepchnięta do defensywy. Świątek posyłała silne, precyzyjne piłki najczęściej na jej bekhend i w pierwszym secie nie oddała jej ani jednego gema. W drugiej partii kluczowy był trzeci gem, w którym Polka przełamała serwis Pery, ale wykorzystując dopiero ósmy break-point. W końcówce rywalka zaczęła grać lepiej, przełamała nawet podanie Świątek, ale na więcej nie było jej stać. Na korcie spotkały się po raz trzeci i trzecie zwycięstwo odniosła liderka światowego rankingu.

- Kort był ciężki, cięższe piłki. Musiałam się do tego dostosować. Dwa zwycięstwa tutaj w Rzymie i niedawny sukces w Madrycie dają mi pewność siebie" - powiedziała Iga Świątek w krótkiej rozmowie na korcie bezpośrednio po meczu.

W trzeciej rundzie (1/16 finału) Świątek zagra z reprezentantką Kazachstanu, Julią Putincewą, która pokonała Amerykankę Sloane Stephens 6:3, 6:2. Urodzona w Moskwie 29-letnia reprezentantka Kazachstanu zajmuje na liście WTA 41. miejsce. Będzie to ich czwarty mecz, a wszystkie poprzednie wygrała Świątek bez straty seta.

Wczoraj w drugiej rundzie wystąpiła też Magdalena Fręch, ale przegrała z trzecią tenisistką świata, Amerykanką Coco Gauff 3:6, 3:6. Mecz trwał godzinę i 25 minut, a był ich pierwszym starciem w historii. Zajmująca 55. miejsce w rankingu WTA tenisistka z Łodzi rozpoczęła od przełamania serwisu rywalki. Potem jednak nie sprawiła większych problemów mistrzyni US Open 2023, choć pokazała kilka efektownych akcji. W drugim secie, gdy przegrywała 2:3, poprosiła o pomoc fizjoterapeutki z powodu bólu pleców. Kilkuminutowa przerwa nie wytrąciła z rytmu Amerykanki, która odniosła pewne zwycięstwo.

Oprócz Świątek w turnieju w Rzymie gra jeszcze Magda Linette, która w środę pokonała Chinkę Lin Zhu 6:3, 6:2, a którą w piątek czeka mecz drugiej rundy z rozstawioną z numerem 24 Białorusinką Wiktorią Azarenką.

Tymczasem Rafael Nadal w trzech setach pokonał Belga Zizou Bergsa 4:6, 6:3, 6:4 w 1. rundzie ATP rangi Masters 1000. Bergs sprawił dużą niespodziankę wygrywając pierwszego seta 6:4, choć Nadal prowadził już 3:1. Belg wyróżniał się dobrym serwisem. W całym meczu zanotował sześć asów. Niemal 38-letni Hiszpan wygrał dwa kolejne sety 6:3, 6:4 i zameldował się w drugiej rundzie, gdzie czeka na niego Hubert Hurkacz, który na otwarcie miał wolny los. Najlepszy polski tenisista pierwszy raz zmierzy się z Nadalem, który zapowiedział, że po tym sezonie zakończy karierę.

Mączka jest ulubioną nawierzchnią Nadala, który przygotowuje się do ostatniego w karierze występu we French Open. Na kortach Rolanda Garrosa w Paryżu triumfował 14-krotnie i jest pod tym względem rekordzistą, jednak Hurkacz w Rzymie nie jest bez szans w starciu z Hiszpanem, który zmagał się z wieloma kontuzjami i od ponad roku rzadko pojawia się na korcie. Nadal zajmuje obecnie dopiero 305. miejsce w rankingu ATP, a Polak jest dziewiąty. Ich pojedynek odbędzie się w piątek.

Przypomnijmy, że Nadal dziesięciokrotnie wygrał turniej Internazionali d’Italia. Ostatni raz w 2021 roku, gdy w finale w Rzymie pokonał Serba Novaka Djokovicia. Tymczasem raczej „przecierający się” tylko w deblu Hubi w parze z Holendrem Tallonem Griekspoorem przegrali z Argentyńczykiem Sebastianem Baezem i Brazylijczykiem Thiago Seybothem Wildem 3:6, 5:7.

Z Rzymu Sylwia Wysocka/PAP


Czekaj! Poprawię fryzurę... Fot. SOPA Images/SIPA USA/PressFocus