Filip Majchrowicz szybko zaadaptował się w nowym klubie. Fot. gornikzabrze.pl


Rodzinne tradycje

W nowym sezonie zabrzanie będą mieli między słupkami niebanalnego zawodnika.


GÓRNIK ZABRZE

W dwóch poprzednich sezonach bramkarzem numer 1 górniczej ekipy był pochodzący z Zabrza Daniel Bielica. W poprzednim sezonie był nawet trzeci w klasyfikacji „Złotych butów” naszej redakcji - za reprezentantem Polski Kamilem Grosickim i królem strzelców ligi Erikiem Exposito. Teraz wybrał ofertę beniaminka holenderskiej Eredivisie, NAC Breda.

Na starych śmieciach

W tej sytuacji Górnik zdecydował się na ściągnięcie nowego golkipera. Oprócz Michała Szromnika i młodzieży

jest Filip Majchrowicz. Pochodzący z Olsztyna zawodnik na zaliczył 44 występy w ekstraklasie w barwach Radomiaka, w którym awansował do ekstraklasy trzy lata temu. W sezonie 2021/22 był w Radomiu golkiperem nr 1, rozgrywając 33 ligowe mecze. Potem był w cypryjskim Pafos i w szwedzkim IK Sirius, ale skończyło się na terminowaniu, a nie graniu. W poprzednich rozgrywkach był ponownie w Radomiu jako zmiennik Gabriela Kobylaka. Teraz 24-letni Majchrowicz podpisał w Zabrzu kontrakt do czerwca 2026 r. z opcją przedłużenia. Co ciekawe będzie w górniczym klubie kontynuował rodzinne tradycje. Przyjechał do Zabrza z dziadkiem, który dobrze zna Górnika.

- Mój dziadek trafił do Zabrza po studiach, z babcią brali ślub cywilny w tym mieście. Był zawodnikiem sekcji lekkoatletycznej Górnika, a także trenerem. Miał też do czynienia z piłkarzami. Jak przechadzaliśmy się po stadionie, to aż się mu oczy świeciły. Dla mnie to było niesamowite! Pamiętał pana Szołtysika, świętował Sylwestra z piłkarzami i ma z tego czasu same miłe wspomnienia. To i dla mnie bardzo ważne – mówił.

Majchrowicz pochodzi z usportowionej rodziny, bo z koszykówką związani są brat i ojciec, a grała też jego mama. Koledzy żartują, że ogląda więcej koszykówki niż piłki.

- W Zabrzu mam same pozytywne odczucia. Zacieram ręce i biorę się do pracy – zaznaczył. W lidze dotychczas grał przeciwko „górnikom” trzykrotnie i trzykrotnie zachował czyste konto, w tym dwa razy w Zabrzu. Liczy na to, że tradycja meczów bez puszczonego gola będzie przez niego kontynuowana, oczywiście w trójkolorowych barwach.

Za nim dwa mecze sparingowe, z Odrą Opole (2:1), kiedy bronił w drugiej połowie, i kilka dni temu na obozie w Austrii 1:1 z WSG Tirol, kiedy rozegrał całe spotkanie. W sobotę kolejna szansa pokazania się z silnym FC Basel.

Książki i filozofia

Filip Majchrowicz rozmawia w stopniu komunikatywnym po angielsku, hiszpańsku i francusku. Do angielskiego pchał go dziadek.

Ucieszył się, kiedy dowiedział się, że klub z Zabrza zakontraktował nowych piłkarzy z Hiszpanii – Josemę oraz Manu Sancheza. – Będzie okazja do jeszcze lepszej nauki tego języka – skwitował. Sporo czyta, a także interesuje się filozofią. Pomaga mu to w życiu i w grze, a szczególnie w momentach, kiedy jest gorzej. – Ostatnio przeczytałem „Sztukę zwycięstwa” Phila Knighta, założyciela firmy Nike. Polecam wszystkim – zakończył nowy bramkarz górniczej jedenastki, z którym w Zabrzu wiążą spore nadzieje.

Michał Zichlarz