Sport

Rewolucja

TRYBUNA KIBICA – GÓRNIK ZABRZE

Trwa kolejna przebudowa w Górniku, ale ta wydaje się robiona wyjątkowo szybko i sprawnie. Jak na dłoni widać, że decydenci wyciągają wnioski z poprzedniego sezonu i przynajmniej na papierze wydaje się to mieć ręce i nogi. Na pewno już można pochwalić za sam fakt wygrywania walki o zawodników z kartą na ręku i mówimy tu o piłkarzach nie byle jakich, a mieszanka wydaje się odpowiednio wyważona. Jest dwóch utalentowanych młodych Polaków z I ligi, czyli Nowak i Dzięgielewski, jest doświadczony i utytułowany ligowiec Kubicki oraz dwóch stranieri z liczbami. Media przynoszą też wieści, że to jeszcze nie koniec wzmocnień. W momencie, gdy pisany jest ten felieton, nie znamy jeszcze nowego trenera, ale można mieć przekonanie graniczące z pewnością, że tu wszystko jest układane pod konkretny plan. 

Można się spodziewać kolejnych odejść i tu można typować takich zawodników jak Buksa, ale jeśli Górnik ma w końcu grać o coś, to kadra musi być mocna i szeroka, by zapewnić konkurencję w walce o wyjściowy skład. Wygląda też na to, że kadra pozwoli trenerowi na różne warianty grania i tu szczególne nadzieje należy pokładać w Barbosie. Można tu przywołać przykład Musiolika, który udowodnił, że czasem potrzebna jest siła i warunki fizyczne. Szczególnie było to widoczne w tych meczach, gdzie pomimo posiadania piłki wali się głową w mur albo sędzia pozwala na zbyt wiele. Dużą ciekawość budzi też sytuacja w bramce, bo Majchrowicz to dobry fachowiec, tylko trendy w piłce są takie, że to właśnie od bramkarza zaczyna się atak. Już nie tylko jest ostatnim obrońcą, który zbiera piłki wyplute przed pole karne, ale nierzadko bierze udział w rozgrywaniu, a nawet dogrywa w pole karne rywali w ataku pozycyjnym. 

Jeśli tu ma być Europa w każdym calu, to musi się też zmienić podejście do taktyki i pojmowania zadań piłkarzy na poszczególnych pozycjach. Oby taka rewolucja zawitała na stadion przy Roosevelta, bo raz, że taki styl daje szanse na dobry wynik, a po drugie jest atrakcyjny dla widzów. Na pewno apetyty rosną i oby nadal konsekwentnie podążano tą drogą.