Sport

Renesans Fabiańskiego

Polski bramkarz wrócił między słupki West Hamu. Na jak długo?

„Fabian” zbliża się do 40-stki, ale nadal trzyma fason w Premier League. Fot. Mark Cosgrove/News Images/SIPA USA/PressFocus

ANGLIA

Niektórzy kibice śmiali się, że w trakcie mundialu w 2006 roku, na który pojechał Łukasz Fabiański, niektórych piłkarzy Arsenalu nie było jeszcze na świecie. To oczywiście w kontekście ostatnich derbów Londynu, które West Ham – z „Fabianem” w bramce – przegrał aż 2:5, a wszystkie gole padły w pierwszej połowie. Ten ostatni strzelono z rzutu karnego sprokurowanego przez Polaka, który przy wyjściu do piłki pięścią uderzył w głowę Gabriela Magalhaesa.

– Wyskoczył wyżej ode mnie. Próbowałem dosięgnąć piłki, ale nabiegł z niewidocznej dla mnie strony. Koncentrowałem się na futbolówce, ale on miał lepszą pozycję – oceniał Fabiański, który nie był jakoś szczególnie krytykowany przez angielskie media za 5 wpuszczonych goli. – Graliśmy z zespołem, który prezentuje wysoki poziom, ale czujemy, że mogliśmy pokazać więcej. To frustrujące. Chcieliśmy zacząć mocno, ale popełniliśmy kilka błędów i Arsenal nas ukarał – mówił niezadowolony „Fabian”.

Polak od połowy października znowu jest podstawowym bramkarzem West Hamu. Trochę pomogły mu urazy dotychczasowej „jedynki” Alphonso Areoli, ale także jego słaba forma. W ostatnich dwóch spotkaniach Francuz siedział na ławce, więc bardzo prawdopodobne, że również dzisiaj, z beniaminkiem Leicester City, to Fabiański stanie między słupkami. Areola w 8 rozegranych meczach ligowych bronił z fatalną skutecznością 56 procent. Jak wyliczyli na Wyspach, od początku zeszłego sezonu Francuz zagrał 41 razy i zachował tylko 5 czystych kont. Polak w 27 spotkaniach rozegranych w tym czasie 9 razy zachowywał zero z tyłu. „Fabian” cieszy się wielkim szacunkiem kibiców West Hamu, tym bardziej że nie ma wobec niego wielkich oczekiwań. Ma 39 lat i wszyscy są świadomi, że „Młoty” w najbliższym czasie będą musiały znaleźć nowego golkipera.

Piotr Tubacki

4 RAZY
Fabiański zastępował w trakcie meczu Alphonso Areolę, gdy ten łapał kontuzję, licząc bieżący i poprzedni sezon.


PROGRAM 14. KOLEJKI

Wtorek: Ipswich – Crystal Palace (20.30), Leicester – West Ham (21.15), Środa: Everton – Wolverhampton, Man. City – Nottingham, Newcastle – Liverpool, Southampton – Chelsea (wszystkie 20.30), Arsenal – Man. Utd, Aston Villa – Brentford (oba 21.15), Czwartek: Fulham – Brighton (20.30), Bournemouth – Tottenham (21.15)

1. Liverpool

13

34

26:8

2. Arsenal

13

25

26:14

3. Chelsea

13

25

26:14

4. Brighton

13

23

22:17

5. Man. City

13

23

22:19

6. Nottingham

13

22

16:13

7. Tottenham

13

20

28:14

8. Brentford

13

20

26:23

9. Man. Utd

13

19

17:13

10. Fulham

13

19

18:18

11. Newcastle

13

19

14:14

12. Aston Villa

13

19

19:22

13. Bournemouth

13

18

20:19

14. West Ham

13

15

17:24

15. Everton

13

11

10:21

16. Leicester

13

10

16:27

17. Crystal Palace

13

9

11:18

18. Wolverhampton

13

9

22:32

19. Ipswich

13

9

13:24

20. Southampton

13

5

10:25

1-4 – LM, 5 – LE, 18-20 – spadek