Sport

Referendum w Zabrzu

W niedzielę ważyć się będą losy prezydent Agnieszki Rupniewskiej, Rady Miasta i... Górnika.

Pani prezydent nie traci optymizmu... Fot. roosevelta81.pl

Kiedy wiosną poprzedniego roku trwała samorządowa kampania wyborcza, poparcia walczącej o fotel prezydenta Zabrza Agnieszce Rupniewskiej udzielił sam Lukas Podolski. To też w dużej mierze pomogło w tym, że w drugiej turze pokonała urzędującą od 2006 roku Małgorzatę Mańkę-Szulik.

Niespełnione obietnice

Rupniewska mamiła przed wyborami m.in. tym, że wybuduje nową halę dla piłkarzy ręcznych, że szybko sprywatyzuje piłkarskiego Górnika. Co zrobiła? Po tym, jak w poprzednim sezonie szczypiorniści zdobyli brązowy medal, została zaproszona na ceremonię świętowania sukcesu, ale na nią nie przyszła. Z budowania nowej hali po wyborczym zwycięstwie szybko się wycofała. A prywatyzacja piłkarskiego klubu, o której przed wyborami cały czas mówiła? Sprawa ciągnie się od momentu, kiedy zasiadła na prezydenckim fotelu. Unieważniła przetarg rozpisany przez poprzednie władze i rozpisała „swój”. Czas leci, a konkretów nie ma. Zaczyna się już denerwować sam Lukas Podolski, który podczas czwartkowej konferencji prasowej w otwieranym w sobotę po południu przy ulicy Wolności jego Mangal Doner Kebab mówił nam:

- W kwestii prywatyzacji Górnika nic się nie zmieniło. Chcę jak najszybciej kupić klub. Zawsze mówiłem, że musi być prywatny, oddzielony od miasta i polityki. Żeby nie pracowali w nim tacy ludzie, jak ci, którzy byli tu na początku, kiedy przyszedłem. Chcę pomóc, a co się wydarzy nie jestem w stanie powiedzieć. Nie znam dobrze polskiego prawa, robię, co mogę, mój prawnik też. Naciskam, chcę tu zainwestować, włożyć pracę i pieniądze – podkreślał „Poldi”. Drugim z podmiotów zainteresowanym Górnikiem jest konsorcjum Zarys-Tabapol.

Dwa razy się udało

Jakie wyniki w referendum są potrzebne, żeby odwołać urzędujące władze miasta Zabrze i jej prezydent? Zgodnie z prawem wynik referendum będzie ważny, jeśli do urn pójdzie co najmniej 3/5 liczby wyborców, którzy wzięli udział w wyborze władz samorządowych Zabrza w 2024 r. W przypadku popieranej przez Koalicję Obywatelską prezydentki to 25,9 tys., w przypadku rady miasta 29,6 tys. osób. Do odwołania potrzeba 50 proc. i jednego głosu na tak.

Zgodnie z obwieszczeniem udostępnionym przez regionalną delegaturę Krajowego Biura Wyborczego, mieszkańcy otrzymają dwie karty do głosowania z pytaniami: „Czy jest Pan/Pani za odwołaniem Agnieszki Rupniewskiej Prezydenta Miasta Zabrze przed upływem kadencji?” oraz „Czy jest Pan/Pani za odwołaniem Rady Miasta Zabrze przed upływem kadencji?”. Głosowanie potrwa w niedzielę od 7.00 do 21.00. Rupniewska nawołuje, żeby referendum zbojkotować, ale nie wiadomo, czy jej apele dadzą jakiś skutek. W przeszłości referenda w województwie śląskim dwukrotnie kończyły się klęską dla urzędujących prezydentów. W Częstochowie w 2009 roku odwołany został Tadeusz Wrona, a w 2012 w Bytomiu Piotr Koj. Jak będzie z Rupniewską przekonamy się już w najbliższych dniach!

(zich)

Argumenty za odwołaniem

1. Nie spełnia wyborczych obietnic
2. Zero komunikacji z mieszkańcami, mediami
3. Podwyżki opłat
4. Przedłużająca się prywatyzacja Górnika  
5. Zwolnienia w Urzędzie Miasta
6. Brak pomysłu na rządzenie

 

Argumenty przeciw odwołaniu

1. Oddzieliła magistrat od piłkarskiego Górnika

2. Pożyczka z ministerstwa finansów, która uratowała miasto przed bankructwem