Krzysztof Szubarga już nie jest trenerem Astorii Bydgoszcz. Postawiono na Aleksandra Krutikowa. Fot. Piotr Kieplin/PressFocus


Ratownicy z zagranicy

W ostatnich tygodniach nastąpiła seria zmian na ławkach trenerskich.

 

PEKAO SA 1 LIGA MĘŻCZYZN

Na zapleczu im bliżej końca sezonu zasadniczego, tym robi się bardziej nerwowo. W piątek w meczu z Enea Basket Poznań w roli trenera Astorii Bydgoszcz zadebiutuje Aleksander Krutikow. Władze klubu straciły cierpliwość i zwolniły Krzysztofa Szubargę. stało się to po przegranym w kiepskim stylu spotkaniu z SKS-em Starogard Gdański. 64-letni Krutikow pracuje w klubie z Bydgoszczy, ma status klubowej legendy. Białorusin do Polski przyjechał w połowie lat 90. (najpierw pracował w Białymstoku, potem w Pleszewie), Astorię po raz pierwszy trenował w sezonie 1996/97. W 2003 roku Astoria wykupiła „dziką kartę” na grę w ekstraklasie i drużynę prowadził właśnie Krutikow.


Astoria ma mocny skład i obecnie jest na trzecim miejscu w tabeli.

W obecnym sezonie, po tym, jak w środę rozegrano dwa zaległe spotkania, na czele tabeli znajduje się duet Górnik Wałbrzych i Miasto Szkła Krosno (po 54 punkty), a za nimi grupa pościgowa - Astoria, Politechnika Opolska i rezerwy Śląska Wrocław (po 52 punkty). Dodajmy tylko, że Śląsk II nie ma prawa awansu. Do końca sezonu zasadniczego zostały już tylko trzy kolejki.


Gorąco jest także w dolnych strefach tabeli. Zgodnie z regulaminem ligę opuszczą trzy ostatnie drużyny w tabeli (miejsca 16-18). W najtrudniejszej sytuacji znajduje się beniaminek z Katowic, którego szanse na utrzymanie są tylko teoretyczne. AZS AWF Mickiewicz Romus wygrał ledwie 5 z 30 spotkań i musiałby stać się cud, by opuścił strefę spadkową. W lutym w zespole nastąpiła zmiana trenera (Łukasza Szczypkę zastąpił Andrzej Bartosz), ale losów drużyny w pierwszej lidze to nie odmieniło. Poza katowiczanami spadkiem zagrożone są ekipy z Krakowa, Przemyśla i Międzychodu.


Przemyskie „Niedźwiadki” na początku marca wzmocniły skład przez zakontraktowanie Mateusza Szczypińskiego, byłego gracza ekstraklasowego Sokoła Łańcut. Zaraz potem klub podjął decyzję, że Daniela Puchalskiego w roli pierwszego szkoleniowca zastąpi Petar Zlatanović. - Dołączenie do składu serbskiego szkoleniowca w roli głównego trenera jest ogromną wartością dodaną i zespół na tym bardzo skorzysta. Petar jest młodym, ale bardzo już doświadczonym trenerem, tak się potoczyły nasze losy, że tu i teraz możemy razem pracować. W zeszłym sezonie jako główny trener zdobył mistrzostwo Bułgarii, w tym awansował do kolejnego etapu europejskich pucharów, trudno o lepsze rekomendacje do naszej ligi - komentował w mediach społecznościowych zwolniony trener. Mimo tej roszady sytuacja „Niedźwiadków” pozostaje bardzo trudna. Wyjątkowo ważne spotkanie przemyscy zawodnicy zagrają w ten weekend z sąsiadami w tabeli - WKK Active Hotel Wrocław. To gra o 6 punktów!


Do zmiany trenera całkiem niedawno doszło także w Starogardzie, jednak tam gra toczy się o awans do ósemki walczącej w play off. Od prowadzenia drużyny odsunięty został Kamil Sadowski, a zastąpił go Serb Miljan Čurović (w CV ma dwukrotne mistrzostwo Słowacji z drużyną BC Prievidza w 2015 i 2016 roku oraz wybór na najlepszego trenera w Słowacji). „Kociewskie diabły” (przydomek ekipy ze Starogardu) zajmują obecnie 6. miejsce, ale tu także wszystko może się zdarzyć i gra o czołową ósemkę toczyć się będzie zapewne do ostatniej kolejki.

(pp)

 

Mecze środowe: Górnik Zamek Książ Wałbrzych - AZS AGH Kraków 86:60, WKK Active Hotel Wrocław - MKKS Żak Koszalin 80:84.