Sport

Rachityczne Słonie

Płocczanie pokonali innego beniaminka, z Niecieczy, i są tuż za ligowym podium.

Fot. PAP/Marian Zubrzycki Tak Łukasz Sekulski strzelił gola dla Nafciarzy.

Dla dobrze radzących sobie na początku sezonu, a przed reprezentacyjną przerwą spuszczających z tonu beniaminków, poniedziałkowe spotkanie było na przełamanie. Obie drużyny zwyciężały po raz ostatni w sierpniu, więc ranga spotkania zamykającego 12. serię była wysoka. 

Nokaut do przerwy 

Goście obrali ultradefensywną taktykę, co skończyło się w pierwszej połowie katastrofą. Niecieczanie przez niespełna dwa kwadranse trzymali bezbramkowy remis, a potem wszystko się posypało. Najpierw po rzucie rożnym Dani Pacheco technicznym, finezyjnym strzałem sprzed pola karnego w okienko dał swojemu zespołowi prowadzenie. Potem najlepszy na murawie Hiszpan został „asystentem drugiego stopnia”, a Łukasz Sekulski głową sfinalizował precyzyjne dośrodkowanie Rogelja.

Nie minęło nawet 60 sekund, gdy goście dali się zaskoczyć po raz trzeci. Rozochoceni wiślacy wyprowadzili z własnej połowy modelową kontrę, a Australijczyk o chorwackich korzeniach Deni Jurić zdobył swoją debiutancką bramkę w ekstraklasie.

- W drugiej połowie musimy być cały czas skupieni – podsumował grę Wisły Dominik Kun, uśmiechając się, że nie ma pretensji do Daniego Pacheco, że nie dograł mu piłki, choć był dobrze ustawiony. A znokautowani Pomarańczowi szybko udali się do szatni. - Trudno coś mądrego powiedzieć. Dwa tygodnie reprezentacyjnej przerwy poświęciliśmy obronie, a tak łatwo straciliśmy bramki – rzucił bramkarz Bruk-Betu.

Pierwszy gol Farera

Tuż po wznowieniu gry z główką Krzysztofa Kubicy poradził sobie Rafał Leszczyński. Ukontentowani wynikiem Nafciarze nie forsowali tempa, za to goście cieszyli się z bramki, choć wyręczył ich strzałem do własnej siatki Andrias Edmundsson. Tym samym Farer strzelił swoją pierwszą bramkę w polskiej ekstraklasie...

Zbigniew Cieńciała

OCENA MECZU⭐

◼  Wisła Płock – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 3:1 (3:0)

1:0 – Pacheco, 29 min (asysta Sangre), 2:0 - Sekulski, 42 min (głową, asysta Rogelj), 3:0 – Jurić, 43 min (asysta Kun), 3:1 – Edmundsson, 83 min (samobójcza)

WISŁA: Leszczyński 6 – Sangre 6, Kamiński 7, Edmundsson 6 – Rogelj 6, Kun 6, Tavares 5 (84. Mijusković niesklas.), Pacheco 7 (71. Djalo niesklas.), Lecoeuche 6 (84. Kalandadze niesklas.) – Sekulski 7 (84. Pomorski niesklas.), Jurić 7 (77. Custović niesklas.). Trener Mariusz MISIURA. Rezerwowi: Pruszkowski, Nastić, Hiszpański, Tomczyk, Zając, Leśniewski.

BRUK-BET: Mleczko 5 – Kasperkiewicz 2 (46. Masoero 3), Kopacz 4, Putiwcev 5 – Isik 4, Ambrosiewicz 3 (77. Kurzawa niesklas.), Kubica 5, Boboc 4 (89. Dombroski niesklas.) – Guerrero 4, Fassbender 4 (77. Jakubik niesklas.), Strzałek 4 (66. Hilbrycht 2). Trener Marcin BROSZ. Rezerwowi: Chovan, Kozak, Biniek, Deisadze.

Sędziował Jarosław Przybył (Kluczbork) - 8. Asystenci: Marcin Lisowski (Warszawa) i Maciej Kosarzecki (Opole). Widzów 6346. Czas gry 93 min (45+48). Żółta kartka Kasperkiewicz (39. faul).


MÓWIĄ LICZBY
WISŁA  BRUK-BET
55  posiadanie piłki  45
7  strzały celne 2
13 strzały niecelne  12
6  rzuty rożne 5
6  faule  9
1  spalone 2
0  żółte kartki  1