Sport

Puszcza chciała więcej!

Gole mogły paść jeszcze po obu stronach, ale to „Żubry” z Niepołomic mogły czuć większy niedosyt.

Emocji i walki nie brakowało! Fot. PAP/Łukasz Gągulski

Kluczowe pytanie przed pierwszym gwizdkiem dotyczyło tego, na ile roszad w składzie, szykując się na pucharowy rewanż z Broendby, zdecyduje się trener Legii, Goncalo Feio. Zmienił sporo, bo od pierwszej minuty wybiegło tylko trzech piłkarzy, którzy zaczęli też w Danii – bramkarz Kacper Tobiasz, pomocnik Luquinhas i wahadłowy Ruben Vinagre. Wydawało się, że mimo tego „wojskowi” będą mieli mecz pod kontrolą, bo jeszcze w pierwszym kwadransie wyszli na prowadzenie. Przeprowadzili kontrę, Luquinhas podał do Ryoi Morishity, a ten precyzyjnym uderzeniem trafił na 1:0.

Rekompensata Vinagre

Puszcza jednak się nie poddała. W poprzednim sezonie dwukrotnie zremisowała z Legią i wczoraj nie chciała być gorsza. Po chwili wyrównała z rzutu karnego wykonanego przez Artura Craciuna. Sędzia podyktował „jedenastkę” po pechowej ręce Vinagrego, lecz Portugalczyk wcale się tym nie zraził. Lewą flanką napędzał wiele akcji warszawiaków, dawał znacznie więcej jakości niż występujący po drugiej stronie Kacper Chodyna. Inna sprawa, że sprowadzony z Zagłębia Lubin 25-latek miał więcej zadań defensywnych przy bardzo ofensywnym lewym skrzydle Puszczy, Vinagre zaś walnie przyczynił się do tego, że Legia ponownie prowadziła. Dośrodkował do Blaża Kramera, który uderzając piszczelem pokonał Kewina Komara.

Dwa karne to za dużo

Wszystko szło po myśli „wojskowych”, ale nie po raz pierwszy w tym sezonie błąd popełnił defensywny pomocnik Claude Goncalves. Fatalnie stracił piłkę na swojej połowie na rzecz Jakova Blagaicia, który strzałem zza pola karnego dał niepołomiczanom kolejne wyrównanie. Emocji przed przerwą nie brakowało, bo „Żubry” konsekwentnie realizowały swój plan. W drugiej połowie akcje były zarówno pod jedną, jak i pod drugą bramką, ale nieco więcej stresu miał Tobiasz. Chodyna próbował wybić piłkę w beznadziejny sposób, a spóźniony Rafał Augustyniak kopnął napastnika Puszczy Michalisa Kosidisa i Puszcza w 60 min wywalczyła kolejny rzut karny. Tym razem podszedł do piłki aktywny Jin-hyun Lee, ale Tobiasz obronił!

„Żubry” po tej sytuacji ruszyły do ataku i w kolejnych minutach miały kilka okazji na trafienia. Potem próbowała też Legia. W większości akcji po obu stronach brakowało jednak dokładności, ale nie brakowało tempa i dynamiki. W końcówce interwencję meczu zaliczył przy strzelającym z dystansu Morishicie Komar i po raz trzeci z rzędu zespoły podzieliły się punktami. Puszcza mogła czuć niedosyt, a Legia po ostatnim gwizdku skierowała swoje spojrzenie na Broendby.

Piotr Tubacki

3 GOLE

w tym sezonie ma już we wszystkich rozgrywkach Blaż Kramer. Do tego dołożył 3 asysty, na co potrzebował w sumie 6 spotkań. Pod tym kątem Słoweniec jest najskuteczniejszym zawodnikiem Legii.