Sport

Punktów mogło być więcej

Rozmowa z Mateuszem Marcem, piłkarzem GKS-u Katowice

Mateusz Marzec podczas meczu w Radomiu. Fot. Kacper Pacocha/PressFocus

GKS Katowice zakończył rok remisem w Radomiu. Czy taki wynik was zadowala? Czy raczej pozostaje w piłkarzach niedosyt, że nie udało się zrewanżować za porażkę na początku sezonu?

– Przeciwnik był mocno zdeterminowany. Widać było, że Radomiak chciał zdobyć komplet punktów. A nie ustrzegliśmy się błędów, więc bierzemy ten remis z pokorą. Mieliśmy kilka sytuacji, ale to rywale w drugiej połowie przeważali i częściej nam zagrażali. Punkt szanujemy i kończymy udaną rundę.

W pierwszej kolejce Radomiak przyjechał na stadion przy Bukowej. Tam zdobył pan fantastycznego gola, pierwszego w barwach GKS-u po powrocie do ekstraklasy…

– W pierwszym meczu rzeczywiście strzeliłem gola, ale jednak przegraliśmy. W piątek podzieliliśmy się punktami, więc inaczej rozpoczęliśmy rundę rewanżową. Ogólnie jesteśmy zadowoleni ze zdobyczy punktowej podczas całej jesieni, bo wiemy, jak radzili sobie beniaminkowie w ekstraklasie w niedalekiej przeszłości... A przecież były mecze, w których mogliśmy sięgnąć po jeszcze więcej! Ostatecznie kończymy jednak ten rok z zadowoleniem. Najpierw awansowaliśmy do ekstraklasy, a teraz zajmujemy miejsce w środku tabeli.

Nie ma pan wrażenia, że zwycięstw w ekstraklasie GKS mógł mieć jeszcze więcej? Trener Rafał Górak mówił niedawno, że nie spodziewał się, iż po zdobyciu 23 punktów może czuć niedosyt.

– Mam podobne zdanie. Jesteśmy drużyną, która jest zorganizowana, która wie, w jaki sposób chce grać. Wiadomo, że zdarzały się mecze, które toczyły się nie po naszej myśli, ale punktów rzeczywiście mogliśmy mieć trochę więcej. Na przykład z Widzewem w końcówce straciliśmy gola.... Starcia z Zagłębiem Lubin czy Koroną Kielce były takimi, w których także mogliśmy wygrać. Zatem mogliśmy mieć kilka punktów więcej.

Nadszedł moment na zasłużony odpoczynek, a to w przypadku GKS-u oznacza bardzo dobre wieści. W końcu kilku zawodników otrzyma moment na dojście do zdrowia po kontuzjach.

– Mieliśmy niezbyt ciekawą końcówkę roku pod tym względem. Kilku zawodników borykało się z kontuzjami. Dwóch (Adam Zrelak i Grzegorz Rogala – przyp.red.) musiało przejść zabieg operacyjny. Czekamy na naszych piłkarzy i wiemy, że Bartek Nowak będzie wchodził do treningów z zespołem od początku przygotowań. Będziemy mocniejsi, przygotowując się do kolejnej rundy, a dobrze wiemy, że nie mamy dużo czasu.

Rozmawiał Kacper Janoszka