Pucharowy test

LIGOWIEC

Za nami inauguracja ligowego sezonu. Na refleksję nie ma nawet czasu. Raz, że dzisiaj wieczorem jeszcze starcie Stali z Widzewem, a dwa, że już jutro zaczynają się spotkania w kwalifikacjach europejskich pucharów. Na dzień dobry w akcji zobaczymy mistrza Polski - Jagiellonię. „Duma Podlasia” we wtorek po południu zagra ze słabo spisującym się w ostatnim czasie mistrzem Litwy, FK Paneveżys, który po 22 kolejkach A Lygi zamyka tabelę. Do Poniewieża, w przeszłości należącego do Polski, piłkarze z Białegostoku mają bliżej niż na niejeden stadion w granicach naszego kraju. Nie powinno być problemów z awansem do III rundy eliminacji Ligi Mistrzów, ale trzeba być czujnym, jak w piątkowym starciu z Puszczą, w którym łatwo mistrzowi nie było.

Śląsk zagra w środę. Przed wrocławianami znacznie trudniejsze wyzwanie. Riga FC to bardziej ograny w pucharach zespół niż rywal „Jagi”. Pamiętamy dobrze Łotyszy sprzed 5 lat, kiedy w eliminacjach LM ograli Piasta… Poza tym w lidze nie grają tak słabo jak FK Panevezys - w rodzimej Virslidze są wiceliderem. Natomiast wicemistrz Polski po stracie swojego króla strzelców Erika Exposito jest bezzębny z przodu, a pokazał to mecz z Lechią. Z beniaminkiem punkt udało się uratować w doliczonym czasie... 

Pozostali nasi pucharowicze Legia i Wisła Kraków zagrają w czwartek.

Na razie jednak żyjemy tym, co dzieje się w lidze. Od porażki zaczęła GieKSa. Długo, bo 19 lat czekano w Katowicach na ekstraklasę. Ta wróciła na Bukową, ale będzie w niej trudno, co pokazał pierwszy mecz z Radomiakiem. W ostatnich latach mało który z beniaminków dawał radę w elicie. Raczej szybko - zwykle po roku - się z nią żegnał. Popatrzmy na ŁKS czy Ruch z poprzedniego sezonu.Nie musi to być jednak regułą. Z 14 beniaminków w ostatnich pięciu sezonach (2019-2023) dokładnie połowa dała radę się utrzymać. Może więc GKS pójdzie drogą takich klubów jak Stal (2020), Radomiak (2021) czy Widzew (2022), które wciąż grają z najlepszymi. Czas pokaże, ale pewne jest, że zarówno przed piłkarzami z Katowic, jak i innymi drużynami beniaminków - z Gdańska i z Lublina - sporo pracy oraz… nerwów. W ekstraklasie nie ma przecież taryfy ulgowej, a za każdy błąd trzeba płacić, o czym przekonał się zespół Rafała Góraka w starciu z radomianami.

Michał Zichlarz