Sport

Puchar pojechał do Turcji

Po raz drugi w historii Euroligi Final Four wygrało Fenerbahce. Ekipa ze Stambułu w finale pokonała francuskie AS Monaco.

Do dalekiego Abu Dhabi dotarły setki kibiców z Europy. Emocje były ogromne. Fot. PAP/EPA

EUROLIGA

Faworytem rozgrywanego w Abu Dhabi turnieju był Olympiakos, który był rozstawiony z jedynką i pewnie wygrał sezon zasadniczy. Drużyna z Grecji w półfinale trafiła też na teoretycznie najsłabszego przeciwnika - AS Monaco, czwarte po sezonie zasadniczym, trzecie we własnej lidze. Tymczasem wbrew przewidywaniom ekspertów i bukmacherów to drużyna z Francji narzuciła swój styl gry i prowadziła nieznacznie do przerwy (35:32). W końcówce ekipa z Księstwa miała 10 „oczek" przewagi i kontrolowała przebieg wydarzeń. - Zagraliśmy wielki mecz. Trzymaliśmy się taktyki, którą dał nam trener. Wszyscy zawodnicy stanęli na wysokości zadania - mówił po spotkaniu Jordan Loyd, który czeka na polskie obywatelstwo i możliwość występów dla Biało-czerwonych.

Olympiakosowi nie pomogła znakomita strzelecka dyspozycja wicemistrza olimpijskiego, Francuza Evana Fourniera, który zdobył 31 punktów.

Zwycięzcy najlepszych zawodników mieli w osobach Amerykanina Mike'a Jamesa (17 punktów, 7 zbiórek, 7 asyst) oraz urodzonego w USA Gwinejczyka Alphy Diallo (22 punkty, 6 zbiórek).

W drugim półfinale spotkali się euroligowi mocarze - Panathinaikos i Fenerbahce. Ekipa z Turcji prowadziła przez niemal cały mecz, obrońcy tytułu robili co mogli, by niwelować straty, ale polegli. Najwięcej punktów dla zwycięzców zdobył Devon Hall (18). W tej sytuacji mistrz i wicemistrz Grecji odpadli na etapie półfinałów i pozostał im tylko mecz pocieszenia o 3. miejsca. Tu lepszy był Olympiakos.

W niedzielnym finale emocje były ogromne. Ostatnia kwarta rozpoczynała się przy ledwie 3-punktowym prowadzeniu Fenerbahce (54:51). Strzelecki pojedynek toczyli James i Diallo z jednej strony oraz Nigel Hayes-Davis i Marco Gudurić z drugiej. Ekipa ze Stambułu przewagę zaczęła zyskiwać dopiero w czwartej kwarcie, którą rozpoczęła od prowadzenia 8:0. Cztery minuty przed końcem Fenerbahce odskoczyło na 11 punktów. I tego prowadzenia nie oddało. Hayes-Davis był najlepszym zawodnikiem finału (23 punkty, 14/14 z linii osobistych, 9 zbiórek). radość kibiców z Turcji była po meczu ogromna. To drugi tytuł Fenerbahce w dziejach Euroligi. Wcześniej wygrywał w 2017 roku pod wodzą słynnego Serba Zeljko Obradovicia.

Półfinały: Fenerbahce Beko Stambuł - Panathinaikos Aktor Ateny 82:76 (22:14, 16:19, 17:15, 27:28), AS Monaco - Olympiakos Pireus 78:68 (17:17, 18:15, 22:19, 21:17)

Mecz o 3, miejsce: Olympiakos - Panathinaikos 97:93 (33:20, 24:26, 18:18, 22:29)

Finał: AS Monaco - Fenerbahce 70:81 (20:18, 13:17, 18:19, 19:27)

(p)