Sport

Puchacz został bocianem

Reprezentant Polski ponownie spróbuje podbić Bundesligę. Został zawodnikiem beniaminka z Kilonii.

Tymoteusz Puchacz ma coś do udowodnienia w najwyższej lidze niemieckiej. Fot. Paweł Andrachiewicz/Press Focus

NIEMCY

Holstein Kiel szykuje się do swojego historycznego sezonu w Bundeslidze. To pierwszy klub z landu Szlezwik-Holsztyn, który zagra w najwyższej lidze niemieckiej. Beniaminka czeka bardzo trudny sezon. Jego skład nie rzuca na kolana, w dodatku do Borussii Moenchengladbach odszedł kapitan, środkowy pomocnik Philipp Sander. Poza tym końca dobiegło wypożyczenie 19-letniego lewego wahadłowego Toma Rothe z Borussii Dortmund, który był ważną postacią „Bocianów”. To istotna wiadomość z „polskiego” punktu widzenia. Holstein zdecydował się bowiem ściągnąć w jego miejsce Tymoteusza Puchacza.

Nie było nikogo

– W ostatnich tygodniach wielokrotnie podkreślaliśmy, że poszukiwanie zawodnika na lewą obronę to nasz priorytet. Tymoteusz to doświadczony profesjonalista, który wzmocni zespół, a dzięki swojemu reprezentacyjnemu doświadczeniu pomoże kontynuować naszą drogę także w Bundeslidze – cieszył się z transferu Carsten Wehlmann, dyrektor sportowy kilończyków. Holstein podpisał z „Puszką” czteroletnią umowę, tak przynajmniej zasugerowała jego agencja Fabryka Futbolu, bo klub z północy Niemiec nic na ten temat nie napisał. „Bociany” traktują ten ruch jako wielkie wzmocnienie. Na tej pozycji bowiem w ostatnich tygodniach nie miały ani jednego zawodnika. W sparingach musiał tam grywać nominalny napastnik Alexander Bernhardsson. Holstein pierwotnie planował ściągnąć Anglika Derry'ego Murkina z Schalke, ale nie chciał płacić za niego 2 mln euro. Ile zapłacił Unionowi Berlin za kupno Puchacza? Nie wiadomo, ale niemieckie media podają, że na pewno mniej.

Dobrze ich zna

– To ekscytujący klub, który swoją ścieżką w ostatnich latach przyciągnął wiele uwagi – powiedział Tymoteusz Puchacz, który – jak sam podkreślił – zna Holstein z boiska, bo na wypożyczeniu do Kaiserslautern rywalizował z nim w ostatnim sezonie 2. Bundesligi. Ten był zresztą dla Polaka bardzo udany, bo strzelił gola i zaliczył 10 asyst, jedną właśnie w spotkaniu z kilończykami. – Cieszę się, że mogę podążać z nimi razem w Bundeslidze. Po bardzo otwartych i pełnych zaufania rozmowach jestem przekonany, że czeka nas świetlana przyszłość. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby spełnić pokładane we mnie nadzieje – podkreślił Puchacz, który do tej pory w najwyższej lidze niemieckiej zagrał... raz, 30 października 2022, zaliczając prawie godzinę z Gladbach. W Unionie nie przekonywał, stąd aż trzykrotnie był wypożyczany – do Trabzonsporu, Panathinaikosu i właśnie Kaiserslautern.

Będzie tam pasował

Polakowi bardzo zależało na tym, aby jak najszybciej dołączyć do nowego zespołu. Choć ten wczoraj zakończył swoje zgrupowanie w Austrii, 25-latek załapał się na jego końcówkę. – Kocham sport i akcję. Cieszę się, kiedy wszystko dzieje się szybko – zaznaczył. Jak również podkreślił, na rozpoczęcie ligi będzie w pełni sił. Holstein rozpocznie od meczu z Hoffenheim w sobotę 24 sierpnia. Tydzień wcześniej zagra w Pucharze Niemiec z beniaminkiem III ligi Alemanią Aachen. – To wystarczająca ilość czasu. Mamy dużo treningów i mecz towarzyski z Saint-Etienne – powiedział Polak, który pod względem charakterystyki gry powinien pasować do „Bocianów”. – System i styl mi odpowiadają. Holstein gra z wysoką intensywnością, chce posiadać piłkę. Jestem przekonany, że wpasuję się w zespół – dodał .

Co ciekawe, po przyjeździe do Austrii 14-krotny reprezentant Polski załapał się na... zajęcia z biathlonu, które były formą rekreacji pod koniec obozu przygotowawczego. Jak dodał, urlop po Euro – na którym nie zagrał ani minuty – nie był zbyt długi, a mimo tego i tak spędził go aktywnie, spacerując po górach. – Lubię pracować – powiedział z uśmiechem.

Piotr Tubacki