Przypływ i odpływ
W egzystencji piłkarskich drużyn generalnie jest tak, że idzie albo nie idzie. Piątkowe mecze ekstraklasy o tym świadczą.
Czy słonie z Niecieczy zaczynają opuszczać trąby?
Czasem żre i wszystko wychodzi, a czasem wręcz przeciwnie i często trudno znaleźć racjonalne wytłumaczenie: talent, praca, konsekwencja i wytrwałość są jakby poza tymi passami. Wydaje się, że zarówno pion sportowy, jak i niesportowy - zadbał o wszystko, że nie popełnił błędu. A potem przychodzi mecz i wszystko jak krew w piach. Przykłady?
Bruk-Bet Termalica Nieciecza rozpoczęła ten sezon fantastycznie. Zmiażdżyć Jagę na jej terenie?! Nikomu w tym sezonie nie udało się pokonać Białegostoku w Białymstoku, a co dopiero zmiażdżyć… Wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Dobrze znam, także dzięki wlanym osobistym doświadczeniom, profesjonalizm sztabu trenerskiego u przedstawiciela najmniejszej osady w ekstraklasie. Wydawałoby się, że po takim starcie, nawet jeśli nie będzie marzeń o Europie, to nie będzie musiałoby obaw związanych z kategorycznym ucięciem takich westchnień – w związku z powrotem na drugi poziom rozgrywek. Tymczasem fakty są takie, że Nieciecza jest w strefie spadkowej więc musi wygrywać, a nie remisować – jak ostatnio z Zagłębiem.
Wydaje się, że podobny stan psychiczny, choć zespół jest wyżej w tabeli, mają fani Widzewa. Tam chęć powrotu do Europy jest otwarcie wyrażana – czasem buńczucznie, a z pewnością wprost i bez asekuracji. Stąd w tym sezonie w RTS-ie pracuje już trzeci trener w ekstraklasie. W odróżnieniu od poprzednich światowiec z uznaną marką zdobytą jeszcze jako piłkarz. Efekt? Chorwat Igor Jovicević miał wnosić do naszej ligi standardy hiszpańskie, bo przecież spędził tam wiele czasu i tam jeszcze jako zawodnik uczył się piłki. Tymczasem, po początkowym animuszu, znów coś klapnęło: wyrazem tego klęska 0:3 w Lublinie - nawet bez kwiknięcia wyrażającego protest wobec tego stanu rzeczy. Nadchodzi/nadszedł ten czas, gdy liga oddziela mężczyzna od chłopców. Dla Widzewa i Niecieczy to ostatni moment, żeby się odbić – po to, żeby nie oglądać się za siebie
Chodzi o to by przypływ znów się pojawił. Przypływ energii, wyników, dobrego stanu rzeczy.
Paweł Czado
OCENA MECZU ⭐ ⭐ ⭐
◼ Motor Lublin – Widzew Łódź 3:0 (2:0)
1:0 – Król, 41 min (asysta Rodrigues), 2:0 – Czubak, 46 min (asysta Król), 3:0 – Czubak, 51 min (asysta Luberecki)
MOTOR: Brkić 6 – P. Stolarski 7 (87. Wójcik niesklas.), Bartos 6, Najemski 6, Luberecki 7 – Rodrigues 6, Samper 6 (78. Scalet niesklas.), Wolski 6 – Król 7, Czubak 8 (78. Dadaszov niesklas.), Ronaldo 6 (67. van Hoeven 3). Trener Mateusz STOLARSKI. Rezerwowi: Tratnik, Meyer, Matthys, Karasek, Lewandowski, Haxha, Ede, Palacz.
WIDZEW: Kikolski 5 – Krajewski 4, Żyro 4, Visus 4, Therkildsen 3 (57. Gallapeni 3) – Selahi 4 – Akere 3 (57. Baena 3), Alvarez 4 (67. Zeqiri 4), Czyż 4 (67. Pawłowski 3), Fornalczyk 4 (83. Ba niesklas.) - Bergier 4. Trener Igor JOVICEVIĆ. Rezerwowi: Ilić, Kozlovsky, Anreou, Teklić, Hanousek.
Sędziował Mateusz Piszczelok (Katowice) - 8. Asystenci: Marcin Lisowski (Warszawa) i Damian Rokosz (Siemianowice Śląskie). Czas gry 100 min (49+51). Widzów 11306. Żółte kartki: Luberecki (78. niesport. zach.) - Krajewski (40. faul), Zeqiri (90. niesport. zach.).
OCENA MECZU ⭐ ⭐ ⭐
◼ Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Zagłębie Lubin 1:1 (0:0)
0:1 – Rocha, 48 min (asysta Reguła),1:1 – Ambrosiewicz, 58 min (karny)
BRUK-BET: Chovan 8 – Isik 5, Kopacz 5, Putiwcew 4 (75. Kasperkiewicz niesklas.), Boboc 5 (68. Fassbender 2) – Hilbrycht 5 (75. Jakubik niesklas.), Ambrosiewicz 6 (85. Kurzawa niesklas.), Kubica 6, Guerrero 5, Strzałek 6 (85. Trubeha niesklas.) - Zapolnik 5. Trener Marcin BROSZ. Rezerwowi: Mleczko, Masoero, Biniek, Dombroski.
ZAGŁĘBIE: Burić 7 – Corluka 5, Nalepa 6, Ławniczak 6, Yakuba 5, – Reguła 8 (68. Radwański 1), Kocaba 6, Makowski 6 (86. Michalski niesklas.), Dziewiatowski 6 (68. Szmyt 1), Lucić 6 – Rocha 7 (75. Kossidis niesklas.) Trener Leszek OJRZYŃSKI. Rezerwowi: Gikiewicz, Mróz, Woźniak, Kolan, Diaz, Nowogoński, Popielec
Sędziował Marcin Kochanek (Opole) – 7. Asystenci: Michał Obukowicz (Warszawa) i Maciej Kosarzecki (Opole). Czas gry 96 min (46+50). Widzów 2515. Żółte kartki: Strzałek (26. faul), Putiwcew (39. faul), Guerrero (85. faul). – Lucić (58. niesportowe zachowanie). Czerwona kartka Lucić (70. za drugą żółtą)
